Witam zebranych.
Mam pytanie, ponieważ sąsiad ostatnio powiedział, że na urodzinach ojca mieli bimberek świeżo rozrobiony. Stwierdził, że skoro świeży, to trzeba pomóc w przegryzieniu. Walnął w dno, aż poszedł biały dym w środku i tak 3 razy.
Zastanawiałem się o co chodzi i faktycznie pokazał na mojej świeżej, że po walnięciu w dno butelki zaczęła się od dołu, który w tamtym momencie był zakrętką, wydobywać gęsta szara "mgła", a wręcz mleko.
Ktoś wie co to? Co tam się dzieje? Naprowadzi chociaż na temat? Google mi też nic ciekawego nie chciało zdradzić. Może źle pytałem.
Pozdrawiam,
Dudasz.
Dym w butelce.
Re: Dym w butelce.
Oto zdjęcia. Udało mi się zrobić. I nie, nie są to bąbelki. Na jednym zdjęciu widać "dym".
Re: Dym w butelce.
To są bardzo maleńkie bąbelki gazu. Czasami taka woda leci również z kranu z perlatora. Ale co by nie mówić pomaga takie uderzenie w dno może nie w przegryzaniu, a w szybszym mieszaniu się wody i spirytusu. To stary akademicki sposób wykonywany wtedy gdy pomiędzy rozrabianiem a piciem przerwa wynosi 5 minut...
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Dym w butelce.
Tak walimy tequilę, kolejność, sól , pierdyknąć kieliszkiem w blat stołu (koniecznie pancerne kieliszki) i limonka, kiedy pierdykniesz kieliszkiem w blat, zakrywając oczywiście ręką kieliszek to co pijesz jest takie lekko pierdnięte.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości