Aluminiowy mit

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
slim24
50%
50%
Posty: 144
Rejestracja: 2009-12-05, 11:37
Lokalizacja: Polska

Post autor: slim24 » 2010-02-07, 22:58

mgrinzkisiel pisze:więc czemu w przemyśle spożywczym aluminium zostało wycofane? przecież jest dużo tańsze, łatwiejsze w obróbce itd....
Widzę że odkopał się nieco stary temat.

Może jeszcze dwa lata temu stal KO była dużo droższa ale teraz jak sprawdziłem cenniki w necie to blacha KO i Aluminium wychodzi porównywalnie, z tym że aluminium jest lżejsze więc go więcej kupimy.

Alu - Łatwiejsze w obróbce to może i jest ale jeżeli chodzi o skrawanie lub zawijanie - mam na myśli uformowanie np rury bo niektóre gatunki alu pękają podczas zaginania na krawędziarkach. No a teraz najważniejsza kwestia (pomijając już że większość poparła zżeranie kotłów alu przez zaciery) - spawanie. Osobiście bardzo mało spawam aluminium dla tego że firma w której robię obraca głównie KO. Pomijając fakt że sprzęty do spawania aluminium (AC) kosztują co najmniej 3x więcej niż DC którymi to można spawać większość metali. Koledzy po fachu nazwali spawanie alu "trutką na szczury". Nie wnikałem w to ale podobno spawanie aluminium jest najbardziej szkodliwe ze wszystkich spawów (pomijając ocynk, którego w ogóle nie powinno się spawać).

No ale przecież nikt zapewne nie zamierza sobie spawać kotła specjalnie z alu, bo widzę że większości chodzi głównie o szybkowary ale gdyby komuś przyszło jednak do głowy to niech się opamięta, przecież beczka od piwa czy garnek z kwasówki to nie takie drogie rzeczy.

Nie jestem smakoszem piw ale osobiście nie cierpię piwa z puszki, butelkowane dużo lepiej mi smakuje.

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2010-02-08, 02:11

slim24 pisze:Nie jestem smakoszem piw ale osobiście nie cierpię piwa z puszki, butelkowane dużo lepiej mi smakuje.
Puszki do napojów są cynowane, podobnie jak garnki miedziane do gotowania.

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2010-02-08, 11:46

Tofi puszki do piwa cynowane ?

cemik1

Post autor: cemik1 » 2010-02-08, 12:11

To takie dalekie skojarzenie - gdzieś tam dzwonią, ale cynują raczej żelazne puszki. Te aluminiowe, np. od piwa, są wewnątrz lakierowane.

Alkoholus
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2011-01-15, 16:41

Post autor: Alkoholus » 2011-01-15, 17:16

adwokat pisze:Witam.

Odnośnie reaktywności glinu... Sprawa wygląda tak, że mój kolega, pracując swego czasu na szybkowarze z aluminium, pozbył się takowego, gdyż został on "zeżarty" przez zacier. Zaciery, wina i inne Substancje, z których odpędzamy alkohol są z reguły kwaśne. To właśnie kwasy owocowe i inne, zawarte w zacierach w połączeniu z wysoką temperaturą w trakcie destylacji niszczą aluminium. Część z tych kwasów przechodzi do destylatu, ale większość pozostaje w wywarze po gotowaniu. wystarczy prosty pomiar pH, żeby to sprawdzić.

@ Kolaga umx:
Nie obawiał bym się specjalnie ani wodorotlenku ani etanolanu glinu, ale jego soli z kwasami organicznymi zawartymi w zacierze. To właśnie kompleksy metaloorganiczne wykazują duże właściwości toksyczne i to one są niebezpieczne, jeśli chodzi o destylat. W prawdzie kolumna zabezpiecza w dużym stopniu przed przechodzeniem ich do destylatu, ale do czasu wykonania analizy pod kątem glinu w destylacie zalecałbym nie używać aluminium w aparacie.

@ kolega BadBrains:
Nie mam pojęcia, czy takie butelki są powlekane. Można to sprawdzić świecąc jakąś lampką (latarka, biała dioda) do środka butelki i obserwując ścianki. Najczęściej stosowane do opakowań aluminiowych jest powlekanie poliestrem o kolorze pomarańczowo brunatnym. Jeśli widać taki kolor, to wszystko jest ok, tylko nie wolno butelki wsadzać do ognia, ani myć intensywnie mechanicznie, żeby nie uszkodzić warstwy powlekającej.
Jeśli środek ma kolor właściwy dla aluminium, nie można też wykluczyć powleczenia, ale wypadało by to sprawdzić, przez nalanie do środka roztworu sody oczyszczonej (a raczej zwilżeniu nim ścianek butelki) zakręcenie i trzymanie kilka dni w ciepłym miejscu. Po kilku dniach trzeba przeprowadzić obserwacje wnętrza. Jeśli pojawiły się białe wykwity soli, to butelka nie nadaje się do przechowywania destylatu. Jeśli ścianki są nie tknięte, to wszystko powinno być ok.

Uprzedzając ewentualne pytania i zarzuty o przedostawania się różnych substancji wrzących w innych temperaturach: Są one porywane z powierzchni roztworu i wędrują razem z parą. sole organiczne metali mają zazwyczaj dość duże cząsteczki (kompleksy mają jeszcze większe) toteż są porywane stosunkowo łatwo bez względu na swoją temperaturę wrzenia.

Pozdrawiam.
No tak ...czytam...czytam i jestem coraz bardziej niekumaty!
Ale od początku.
Kilka dni temu byłem w miejscowości Malme (Szwecja) i dokonałem zakupu kotła o poj.50 litrów a przynależnego do kuchni wojskowej(polowej) armii Szwecji. Jest to konstrukcja
z bardzo grubego aluminium,pokrywa z stali a uszczelnienie z gumy zbrojonej. Kupiłem Go
z myślą że przyda się do przepędzenia "kompotów" przez piwnicę ale im więcej czytam tym
więcej mam obaw. Używać tegoż kotła czy nie? :wall .
adwokat

jedzul
0%
0%
Posty: 9
Rejestracja: 2010-11-23, 22:02

Post autor: jedzul » 2011-01-15, 20:53

Czasy ie zmieniaja.
Ja tez mam w piwnicy garczki z aluminium .
Inne bylo podejscie do tego metalu 30 lat temu a inne jest teraz.
Aluminium jest amfoterem .
Raz zachowuje sie jak metal a raz jak nie metal .
Do pedzenia bimberku moim zdaniem kompletnie sie nie nadaja..
Do gotowania wody moze ew sluzyc
To tak jak kiedys byla afera z garnkami z gliny .
Tez mam takie w piwnicy
Powlekane byly polewa ...z domieszka olowiu .
Jak ktos kisililo ogorki czy kapuste ,to kwasy organiczne rozpuszczaly polewe i olow przechodzil do kiszonki.
Nie ma dobrego aluminium .

jakal
0%
0%
Posty: 3
Rejestracja: 2011-07-20, 07:39

Post autor: jakal » 2014-09-27, 14:25

Temat stary ale podwieszony w FAQ, totez dodam swoje trzy grosze. Koledzy piszą o tym, że mocno kwaśne nastawy i wina wyżerają aluminiowe naczynia. To wszystko prawda ale jest na to przecież prosta rada - wystarczy zobojętnić kwasy zwykłą sodą oczyszczoną (po kilka zł/kg na allegro czy w podobnych sklepach) wg. papierka lakmusowego albo jeszcze lepiej kredą, np. pastewną (której to można sypać do woli) a aluminiowy pojemnik czy szybkowar będzie nam służył długie lata, jako i mnie służy :)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości