Bez zacierania z cukrem.
Bez zacierania z cukrem.
Bardzo sceptycznie podchodziłem do tematu fermentowania cukru ze zbożem i otrzymanego produktu.
Krótko.
8 kg cukru od pszczelarza. Zbrylony.
5 kg żyta ze wsi. Takie ludzkie, brudne, pachnące żniwami.
Gęstwa po nastawie słodowym na whisky.
Poszło do jednej beczki z około 40l wody. Proszę nie pytajcie o dokładne blg chociaż spławik wrzuciłem. Przez tydzień pracowało powoli i pachniało ładnie. Potem wyjechałem na 10 dni. Wracam i szukam kurde spławika!!! Utopił się pijak jeden!!! No nie ma go, ale zapach ciągle piękny. Ale się chyba nie rozpuścił? Strach mnie zdjął. Przerabiać czy kibel? Ale wyłonił się niczym Wenus z piany łebka końcówką. O żesz Ty myślę i płyn na rurkę dałem. Nawet przy przelewaniu ładnie pachniał. Jak go potraktować? Raz mocno? Dwa razy lekko? Dwa i pół raza jak lubią koledzy?
Poszło raz na ostro. Mocno cięty przedgon (jakieś 0,7), mocno cięty pogon (jakieś 0,7) a środek!?
To ciekawe. W mojej historii nigdy nie miałem tak smacznego środka po pierwszym gonieniu tak naprawdę z cukrówki!!! Degustując byłem trzeźwy!!! Na pewno eksperyment powtórzę!!!
AAAA....... serca takiego z 95% było cirka 4l. Tego dobrego. Oszszszywiśśście.... degustowałem 40%.
Krótko.
8 kg cukru od pszczelarza. Zbrylony.
5 kg żyta ze wsi. Takie ludzkie, brudne, pachnące żniwami.
Gęstwa po nastawie słodowym na whisky.
Poszło do jednej beczki z około 40l wody. Proszę nie pytajcie o dokładne blg chociaż spławik wrzuciłem. Przez tydzień pracowało powoli i pachniało ładnie. Potem wyjechałem na 10 dni. Wracam i szukam kurde spławika!!! Utopił się pijak jeden!!! No nie ma go, ale zapach ciągle piękny. Ale się chyba nie rozpuścił? Strach mnie zdjął. Przerabiać czy kibel? Ale wyłonił się niczym Wenus z piany łebka końcówką. O żesz Ty myślę i płyn na rurkę dałem. Nawet przy przelewaniu ładnie pachniał. Jak go potraktować? Raz mocno? Dwa razy lekko? Dwa i pół raza jak lubią koledzy?
Poszło raz na ostro. Mocno cięty przedgon (jakieś 0,7), mocno cięty pogon (jakieś 0,7) a środek!?
To ciekawe. W mojej historii nigdy nie miałem tak smacznego środka po pierwszym gonieniu tak naprawdę z cukrówki!!! Degustując byłem trzeźwy!!! Na pewno eksperyment powtórzę!!!
AAAA....... serca takiego z 95% było cirka 4l. Tego dobrego. Oszszszywiśśście.... degustowałem 40%.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez jakub2001, łącznie zmieniany 1 raz.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5053
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
-
- 30%
- Posty: 42
- Rejestracja: 2015-02-12, 15:36
Też robiłem takie nastawy jak jeszcze pojęcia o zacieraniu nie miałem. 3 kg ziarna plus 3 kg cukru, chyba to jakoś tak było. I potem nastawiałem kolejne nastawy na tym samym ziarnie z dodatkiem dundru metoda sour mash. Po krótkim dębieniu z laską wanilii i syropem klonowym wychodziły całkiem fajne destylaty.
-
- 20%
- Posty: 26
- Rejestracja: 2012-10-25, 17:38
- Lokalizacja: UK
Coś w stylu brandy z wina żytniego, jak smakuje to co się przejmować. Szczerze mówiąc to mój dobry znajomy robi podobnie... Bimberek pierwsza klasa. Mi osobiście nie smakuje, ale pozostali chwalą, według mojego zdania stracone produkty, energia i czas ale jak to się mówi o gustach się nie dyskutuje... 

Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Sokol_1410, łącznie zmieniany 1 raz.
Drożdzie nie mają palcy. Zymaza nie rozciśnie nic powyżej sacharozy. Dodatek żyta był ozdobnikiem, zrobiłeś zwykłą cukrówkę.jakub2001 pisze:Żyto w całości. Po fermentacji zrobiło się bardzo miękkie. Palcami łatwo rozcisnąć.
pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.
a mimo to milczą.
Kolego jakub2001, koleżanka pluton to pisze takie pitu, pitu, co przeczyta na forum, to później powiela z opóźnieniem dwóch lat, pewnie, że zboże nie oddało cukrów i nie zwiększyło uzysku, ale smak zawsze zmieni, gdyby tak nie było, nie było by niby wina z żyta, czy ryżu, bo oba by smakowały identycznie, jak niby wino z samego cukru 

Co w żaden sposób nie zmienia faktu, że zrobiłeś zwykłą cukrówkę.jakub2001 pisze:Magas!
Masz znowu 4000 i dobrze prawisz!
Maleńkim kielonkiem żytniej cukrówki, czy żyta cukrowego.
Jak kto woli.
O perfumkach do cukrówek się nie wypowiadam, bo nie pijam destylatów jako takich, a jedynie nalewki.
pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.
a mimo to milczą.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5053
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości