Leżakowanie destylatów inaczej...

Starzenie alkoholi
Awatar użytkownika
kredek
30%
30%
Posty: 44
Rejestracja: 2007-07-30, 00:11

Post autor: kredek » 2008-10-13, 22:42

Ja również używam węgla brzozowego.
W puszce wykonałem dwa otwory i upakowałem maksymalnie dużą ilość brzozy oczywiście bez kory.
Jako, że pracowałem w takim zakładzie gdzie prowadzona była obróbka cieplna, wkładałem do pieca puszki. Temperatura nawet 800*C nie spowodowała stopienia puszki i nie zaszkodziła jej zawartości.
W małym piecu laboratoryjnym wygrzewałem puszki w temp. 300*C. Dymu było co niemiara , a swąd przez dwa dni się utrzymywał w tym pomieszczeniu. Puszki wyjmowałem jak już były zimne. W środku, żadnej smoły. Zasypany pyłem destylat łagodnieje bez innych smaczków czy zapaszków jakie mogły by powstać od węgla.
Sądzę , że trzeba do końca doprowadzić "wypalenie" się węgla
kredek

furman

Post autor: furman » 2013-01-23, 11:33

Podepnę się pod temat leżakowania. Koledzy, mam paręnaście litrów destylatów, różnych. Trzymam to w 5 litrowych butelkach po winie z biedronki. Chciałbym ich w jakiś sposób zabezpieczyć, przed otwarciem. Myślałem to w jakiś sposób zalakować czy coś w tym stylu, ale kompletnie się na tym nie znam i nigdy tego nie robiłem. Część mam na zakrętki, cześć na korki dębowe czy jakieś ( takie jak do win ). Macie jakieś sprawdzone sposoby?

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2013-01-23, 12:59

Chcesz zrobić fizyczne zabezpieczenie przed niepożądanym otwieraczem czy coś w rodzaju plomby?
Bo butelki masz zamknięte/zabezpieczone fabrycznymi korkami/zakrętkami?
Pozdrawiam,
Waldek

furman

Post autor: furman » 2013-01-23, 13:03

Defakto chce to zaplombować. żeby w spokoju sobie dojrzewało. Cierpliwość mam, tylko nie wiem jak to zrobić.
Obrazek

Awatar użytkownika
bwie.
70%
70%
Posty: 304
Rejestracja: 2009-10-09, 13:59
Lokalizacja: 52.153°N, 21.038°E

Post autor: bwie. » 2013-01-23, 14:34

na szybko http://spiritferm.biz/pl/c/Lak/100
"Butelki które chcemy zalakować, trzymając je za denko po kolei zanurzamy szyjką w laku i obracamy wokół własnej osi. Następnie unosimy nad poziom laku i też obracamy, czekamy aż lak oblepi dokładnie szyjkę butelki z korkiem a jego nadmiar obcieknie do tygielka. Następnie odstawiamy na bok do wyschnięcia i bierzemy kolejną butelkę. Jeżeli lak zrobi się zbyt gęsty należy ponownie włączyć podgrzewanie."
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez bwie., łącznie zmieniany 1 raz.
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.

Awatar użytkownika
berbelucha
101%
101%
Posty: 478
Rejestracja: 2008-01-18, 21:05

Post autor: berbelucha » 2013-01-23, 16:32

Furman, a czy musi być aż tak szczelnie? Destylaty w beczkach dość mocno oddychają poprzez drewno, a ty chcesz zamknąć super dokładnie. Może po prostu aż tak bardzo się nie przejmować tym doszczelnianiem?

furman

Post autor: furman » 2013-01-23, 21:11

Własnie o to pytam. Z jednej strony chciałbym mieć zalakowane, bo dłużej by postały. Z drugiej strony jestem ciekaw jak taki zabieg miałby wpływ ma destylat. Chociaż czy zalakowanie jest aż tak szczelne?

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2013-01-23, 22:32

berbelucha pisze:Furman, a czy musi być aż tak szczelnie? [...]
Uważam, że najlepszy będzie suchy korek - zapewnia jednak jakieś minimalne "oddychanie" trunku.

pzdr

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2013-01-23, 22:41

A nie myślałeś o kapturkach termokurczliwych. Trochę ich skrócić i będą jak ta lala. Nie wiem tylko czy nie za wąskie.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
bodzio.1974
90%
90%
Posty: 978
Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
Lokalizacja: Czy to ważne ?

Post autor: bodzio.1974 » 2013-01-28, 21:19

Nie polecam korkowania szczelnie pierwszych destylatów. Robiłem eksperyment ze swoim destylatem, który zapachowo był taki sobie. Wystawiłem latem w lipcu szklany baniaczek 5 litrów na słońce i korek był tylko zatyczka sylikonowa zaciskowa.
Po 2-ch tygodniach smak o wiele złagodniał a więc musi coś zachodzić, czyli destylaty oddychają więc pozostaw je na minimum na 1-2 lata bez plombowania na szczelne zatyczki.

Brzydal
101%
101%
Posty: 363
Rejestracja: 2010-04-03, 04:26
Lokalizacja: 52°3'2N, 20°26'47E

Post autor: Brzydal » 2013-01-30, 20:43

furman pisze:. Chociaż czy zalakowanie jest aż tak szczelne?
Dobrze zalakowane jest szczelne. Zamiast laku możesz użyć także świecy ze stearyny
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Brzydal, łącznie zmieniany 1 raz.

pysia
10%
10%
Posty: 14
Rejestracja: 2012-12-30, 17:09
Lokalizacja: janow

Post autor: pysia » 2013-02-14, 05:51

Witam!
Czytałem, ale nie mogę odszukać, więc by nie zakładać nowego wątku
-destylat z postilla powinien być napowietrzany celem usunięcia niektórych smrodków
więc - ile i w jakich naczyniach np.z wąską czy szeroką szyjką,
czy podczas tego oddychania należy mieszać, wstrząsać itp.

[ Komentarz dodany przez: robol69: 2013-02-14, 07:50 ]
Zdanie zaczynamy dużą literą, a przecinek wystarczy jeden
Ostatnio zmieniony 2013-02-14, 20:22 przez pysia, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2013-02-14, 13:42

Naczynie o dużej powierzchni np. miska, umożliwi szybsze odparowywanie.
Napowietrzanie jak najbardziej wskazane.
czytam nie pytam

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Re: Leżakowanie destylatów inaczej...

Post autor: pluton » 2013-02-23, 19:05

kitaferia pisze:Co myślicie o leżakowaniu destylatu z dodatkiem łupin orzechów laskowych lub włoskich?.
O wewnętrznych przegródkach z orzecha włoskiego to wiem, o łupinach nie słyszałem.

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2013-02-23, 19:50

W książce Nowaka są dwa albo trzy przepisy, w których jednym ze składników są łupiny i łuski orzechów czyli coś w tym jest.
Zdzisław T. Nowicki
"Domowe piwa, cydry, wina, nalewki, likiery, kremy"

Sprawdziłem, są trzy:

Starka 1
2 łyżeczki herbaty, 1 Łyżka łusek od orzechów laskowych (nie łupin), 2 łyżeczki wiórów dębowych, 1 litr żytniówki 45%, 1 łyżeczka karmelu
W skrócie: przyprawy moczymy w wódce 4 dni, filtrujemy i można pić po 2 tygodniach.

Starka 2
50 g ususzonych liści herbaty pozostałych po zrobionym naparze, 50 g łupin po orzechach laskowych, 50 g ususzonych szyszeczek brzozowych (niekoniecznie), 2 l wódki żytnióki 45 - 50%, 0,35 lira porteru, 0,10 litra wina Tokaj
W skrócie: przyprawy moczymy w wódce 3 dni w ciepłym pomieszczeniu, filtrujemy, dodajemy piwo i wino i można pić po 7 dniach.

Starka 3
1/2 szklanki ususzonych liści herbaty pozostałych po zrobionym naparze, 1/2 szklanki pokruszonych łupin laskowych orzechów, 1,1 litra wódki żytniej, 50 ml wina białego porto.
W skrócie: przyprawy moczymy w wódce 5-6 dni, filtrujemy, dodajemy wino i można pić po 2 tygodniach.

Trzeba tylko ustalić co to są łupiny a co to są łuski, bo raz pisze o dodawaniu łupin (Starka 2 i 3) a w Starce 1 o dodawaniu łusek.

Łuska a łupina,, łuska się łuszczy a łupina łupie :?:

Pozdrawiam

Winiarek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości