Paliwo z liści

Wolna strefa o wszystkim i o niczym
dariusz9110
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2008-12-25, 19:20
Kontaktowanie:

Paliwo z liści

Post autor: dariusz9110 » 2008-12-27, 12:52

Witam!

Nigdy w życiu nie próbowałem sam zrobić alkoholu więc nie wiem jak się do tego zabrać.

Wpadłem jednak na pomysł robienia paliwa (czyli alkoholu nie koniecznie pitnego) z gnijących liści.

Moje rozumowanie jest takie że w liściach są cukry proste i jeśli po "udrożdzeniu" zaczną fermentować to wytworzy się destylant... nie orientuje się za bardzo bo z chemii miałem 2 xD

Czytałem na tym forum o próbach robienia alkoholi pitnych z trawy.

Czy jest możliwe przerobienie liści takich co np. zalegają mi pod drzewem na paliwo?
Jak tak to jak się do tego zabrać bo zielony jestem

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Paliwo z liści

Post autor: winiarek5 » 2008-12-27, 13:46

dariusz9110 pisze:...wytworzy się destylant...
Należało by wpierw określić radiant występowania liści czyli niewielki obszar lub punkt w ogrodzie lub sadzie, w którym przecinają się przedłużone wstecz pozorne drogi upadku liści należących do danego drzewa. Radiant to efekt skrótu perspektywicznego, któremu ulega strumień przemieszczających się liści widziany z okna na poddaszu lub najwyższego stopnia drabiny opartej o ścianę domu od strony obszaru zadrzewionego.
Najprościej jednak i najefektywniej, było by tymi liśćmi zasilić kompostownik. Jeśli jednak na drzewach występują jakieś choroby lub szkodniki to zebrane liście razem z przyciętymi gałęziami lepiej spalić a popiołem zasilić ogródek lub kompostownik.

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
tomy
70%
70%
Posty: 317
Rejestracja: 2006-04-21, 16:11
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: tomy » 2008-12-27, 13:52

Witam.
Z liści to raczej bym nie próbował, musiały by tego być oooooogromne ilości. Ale z np. odpadów leśnych to jak najbardziej. W trakcie produkcji węgla drzewnego powstają spore ilości gazów. Te gazy to m.in. metanol, aceton. U nas to wszystko idzie w atmosferę. A u Szwedów jest to odzyskiwane w procesie zwykłej kondensacji. Proces jest prymitywnie prosty. Zbiornik jest zasypywany rozdrobnionym drewnem i rozgrzewany. Powstające gazy kierowane są na chłodnicę i przy odpowiednich temperaturach odbierane są odpowiednie frakcje. Wykorzystywana jest nawet powstająca w procesie smoła. Nic się nie marnuje.

Awatar użytkownika
jorg
40%
40%
Posty: 79
Rejestracja: 2007-09-30, 15:53

Post autor: jorg » 2008-12-27, 14:56

Kolego dariusz9110;
robienie alkoholi pitnych z trawy to nic trudnego. Oto przepis:
- Z drobno posiekanej trawy (najlepiej kosiarką elektryczną lub spalinową) należy usypać bezpośrednio na trawniku niewielki kopczyk.
- Kopczyk ten należy polać zaczynem drożdżowym. Godne polecenia są "drożdże babuni " w ilości 0,5 kg rozrobione w 1/2 wiadra wody.
- Kopczyk przykrywamy starą miednicą.
- Po około tygodniu w sfermentowaną trawę wbijamy pręty stalowe do których podłączamy prąd. Kopczyk przykrywamy miednicą , na której będzie się skraplał destylat.

Jest to bardzo stara technika destylerska.
Tylko proszę, nie przesadzaj z napięciem, bo mogą się pojawić górnicy i dać Ci omłot. 8)

Pozdrawiam jorg.

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2008-12-27, 15:24

jorg pisze:...mogą się pojawić górnicy i dać Ci omłot. 8)
Omłotu bym się spodziewał od rolników a z tych samych liter wyjdzie łomot, który można dostać nie tylko od górników bo następni w kolejce mogą być elektrycy itd.

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
masterofbimber
40%
40%
Posty: 92
Rejestracja: 2008-04-10, 10:58
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: masterofbimber » 2008-12-27, 15:35

Witam .
Ciekawe dywagacje!
Nie wiem jak z łodyg trawy ale kiedyś sprawdziłem doświadczalnie , i wiem ,że z
kłączy perzu można zrobić " piwo" [ kłącza perzu zmiażdżone wymieszane z wodą i drożdżami pięknie fermentują] później pozostaje tylko przedestylować nasz zacier
który poniekąd powstał z trawy.
POZDRAWIAM mob.
CHLUŚNIEM BO UŚNIEM , PIERDYKNIEM BO ODWYKNIEM!

Awatar użytkownika
adwokat
101%
101%
Posty: 639
Rejestracja: 2006-01-05, 17:42
Lokalizacja: Rzeszów / Kraków

Post autor: adwokat » 2008-12-27, 18:01

Witam.

Pomysł jest raczej bez sensu. Ni jak się to nie będzie kalkulować. Za małe stężenie cukrów, poza tym, drzewa zrzucając liście na zimę, ewakuują z nich wszystko co się da. Jak już, to może fermentacja metanowa, jeśli o paliwo chodzi, ale do na dużo większą skalę staje się opłacalne.

Pozdrawiam.

adwokat
Pozdrawiam. adwokat

Awatar użytkownika
jorg
40%
40%
Posty: 79
Rejestracja: 2007-09-30, 15:53

Post autor: jorg » 2008-12-27, 18:27

To w takim razie jestem gotów odstąpić nieodpłatnie kłącza perzu, które występują na mojej działce .Piwko natomiast robię tradycyjnie ze słodu i chmielu . Dziś zakapslowałem pierwsze w tym roku 20 l pilsnerka . W tej chwili chmielę następną warkę i przez to wysiadywanie przed kompem trochę wykipiało .

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości