Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

[kowal]

Wieku, czy to pierwsze cztery miesiące od zalania beczki po aktywacji? Bo jeśli tak, to przy Twojej wilgotności i pojemności beczki, to spadek voltażu jest w normie.
Beczka po aktywacji jest nasączona wodą, więc w ciągu pierwszych miesięcy wsad traci sporo % . Potem w ciągu drugiego i trzeciego roku spadek mocy wyhamowuje do ok. 4-6pkt procentowych rocznie.
Dlatego starzenie w takich warunkach w małych beczkach o pojemności 20-30l nigdy nie będzie mogło trwać dłużej niż te 4 do max 5 lat, żeby voltaż nie spadł poniżej 40%.

Przy drugim nalewie, kiedy klepka jest nasączona mocnym alkoholem i możesz już wlać większe stężenie (bo drewno wyługowane), sytuacja się poprawia, ale i tak 5 lat raczej max przy małej pojemności.

Anioły pobierają swoje i trzeba się z tym pogodzić.

[fuutro]

Osuszacz? Pochłaniacz wilgoci?

[jakub2001]

Tak. Są takie malutkie, domowe......

[magas]

Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale zimą z mieszkania wylewaliśmy co dzień takie małe wiaderko wody na bank miało ponad 10l pojemności.

[wieku]

Tak, beczka była zalana najpierw wodą, potem winem przez 4 miesiące, teraz kolejne 4 to alkohol o mocy ok 52%. Chciałbym aby na nowy rok zalać ja rumem. Zastanawiam się tylko jaki procent. Beczka nowa węgierska od Boros-a.
Z piwnicy o powierzchni ok 50m2 codziennie wylewałbym chyba z dwa wiadra dzień w dzień.

[jakub2001]

To wszystko tak nie działa. Rok. Hmmmmm,,,,, naście lat,,,,,, Ale mały osuszacz daje radę. Mam chłodną piwnicę ale w niej hydrofor. On latem ciągnie zimną wodę i jest mokro,,,,,

[ximenek]

Wody jak piszą koledzy, przy beczce 30l pierwsze zalanie na ponad 60 % to musi pobrać dużo dębu, też tak śliwowicę kiedyś zalałem, ale mieliśmy się uczyć na błędach, a dawno już było pisane, że 63 to Szkoci wielkie beczki leją, 10 razy większe, przy 30l pierwsze zalanie to 50-55% i zwiększać % przy następnym zalaniu.

Teraz sobie przypomniałem ale ja jak zawsze jestem mądrzejszy od telewizora i teraz mam za swoje
znaczy teraz zmniejszyć % do 55 i dalej w beczce niech się leczy tak ?
a i dziękuję za pomoc przypomnienie fajnie że Jesteście dzięki

[kowal]

alkohol o mocy ok 52%. Chciałbym aby na nowy rok zalać ja rumem. Zastanawiam się tylko jaki procent.

Czyli teraz jest 48%? Sprawdzaj voltaż co jakiś czas i prawdopodobnie spadek już wyhamuje. Za kolejne cztery miesiące spadnie pewnie o jakieś 2, max 3 pkt. procentowe.
Myślę, że ten destylat z rok tam będzie mógł leżeć (żeby nie spadł poniżej 40%), a to już dość wyługuje beczkę i następny będziesz mógł nalać mocniejszy. Nie wiem, jak mocny leje się rum do beczki, ale nie wahałbym się nawet i 65% nalać. Dzięki temu co najmniej 4 lata będzie mógł dojrzewać.

[wieku]

Aktualnie jest ok. 46%. Myślisz, że drugie zalanie alkoholem już może tak długo leżeć ? Chciałem jakieś 2 max 3. Burbon w Twojej beczce już leży 8 miesięcy.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[kowal]

Wieku, myślę, że tak, ale trafniejsze odpowiedzi mogą dać osoby użytkujące beczki Boros.
Generalnie klepka będzie już dość wyługowana, ponadto taniny i inne substancje z drewna układają się tak od dwóch lat wzwyż mniej więcej, dlatego sugeruję drugi nalew trzymać dłużej.

[magas]

Poczytałem dokładnie co pisałeś i mam pytanie, jakie to wino było, może tu jest ten % zafałszowany, dodając do 40% czystej łyżeczkę cukru też znika %, oczywiście znika tylko na spławiku, bo roztwór się zmienia.

[wieku]

Wino pół słodkie 2 letnie na poziomie 6 Blg.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[kowal]

dodając do 40% czystej łyżeczkę cukru też znika %, oczywiście znika tylko na spławiku, bo roztwór się zmienia.

Istotnie, dodatek cukru zwiększa ciężar właściwy roztworu, przez co spławik (areometr) zanurza się płycej i wskazuje wynik pomiaru mniejszy niż stan rzeczywisty.
Czy badał ktoś, o ile zafałszowuje pomiar dodatek np. 10g cukru w litrze destylatu o danej mocy?

Jednak, jeśli większość cukrów z wina już jest w destylacie, to dlasze spadki voltażu powinny być już bardziej rzeczywistą daniną dla Aniołów.
Cóż, monitoruj spadki, notuj,.a potem wyniki pomiarów, proszę, opisz w temacie "Ile piją Aniołowie".

Czysto gdybając, jeśli w klepkach było ok. 1l wina, to znaczy, że było tam ok. 60g cukrów z wina. Jeśli beczka ma 30l i cały ten cukier rozpuścił się w destylacie to oznacza, że:
60g w 30l = 2g/l

Czy tak małe stężenie zmienia ciężar właściwy roztworu tak bardzo, żeby zakłócić pomiar o kilka pkt. proc.?

Jak będę miał jakiś czysty destylat, to zrobię testy

[jakub2001]

Lubię czytać te rozważania czy mamy 3% mniej czy 6% więcej. Mnie się wydaje że chodzi o to żeby smaczne było. Mam już kilka beczek i nie smucę się z ubytków bo ich nie sprawdzam. Co jakiś rok spuszczę 100ml, popróbuję, posmakuję i dowiaduję się jaki zajebisty jestem. Cała reszta to humbug Witkacego. Ale to ja tak sobie myślę.

[kowal]

Lubię czytać te rozważania czy mamy 3% mniej czy 6% więcej. Mnie się wydaje że chodzi o to żeby smaczne było.

Każdy ma swoją drogę do swoich celów.
Poznanie zjawisk jest jedną z nich.
Jeśli ma być smaczne, jak najstarsze i mocniejsze niż 40%, to konieczne jest bycie świadomym procesów, które w beczkach zachodzą.
Jak ktoś ma beczki o małych pojemnościach (20-30l), to odłożenie na 7 lat może się skończyć tak, że z trunku 60% zostanie płyn o mocy 30%.
O tyle, o ile z daniną dla Aniołów na poziomie połowy wsadu można się pogodzić, to spadek mocy poniżej 40% już mocno upośledza naszą whisky.
Stąd te wszystkie pomiary i obliczenia - jest to tak samo ważne jak pilnowanie temperatur zacierania czy wilgotności w piwnicy.