Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

[kowal]

Aromaty przy wypalaniu są boskie
https://youtu.be/eE7KwZtQ-ME

Są

[drgranatt]

Aromaty przy wypalaniu są boskie
https://youtu.be/eE7KwZtQ-ME

Władku, to Twoja robota?

[magas]

Tyle lat temu to było, a Ty co po głosie nie poznajesz.

[drgranatt]

Zbyt wiele od starca wymagasz Waszmość...

[jakub2001]

Czuję się w obowiązku napisać kilka słów o Mbeczkach.
Moje po zakupie mniej więcej stały w zimnej piwnicy przez 4 lata. Potem odbyły podróż na 2 lata do murowanego wolnostojącego garażu bez ogrzewania. Teraz od mniej więcej 3 lat stoją w chłodnej piwnicy bez dużych zmian temperatur.
I tak patrząc od góry......
1. Rum z koziej melasy 2013
2. Whisky ze słodu pszenicznego 2013
3. Whisky ze słodu pszenicznego wędzonego 2014
4. Brandy 2018 z czereśni, mirabelek i węgierek po 1/3. Ta beczka była do czasu zalania destylatem zalana nalewką z czarnej porzeczki.
5. Rum indonezyjski, zalana 2019 (był tani a nie miałem co wlać ), wcześniej białe wino reńskie.

Ad 4. Nie polecam nalewek z beczki. Wg mnie tracą charakter i stają się płaskie.

Ostatnia degustacja 2020 (nie będę opisywał bo nie jestem obiektywny) a tak w zasadzie bez ubytków większych (oprócz dla aniołów). W tym roku wreszcie jakieś plany produkcyjne i zastanawiałem się którą opróżnić. Już wiem że żadną. Trzeba dokupić.

Na koniec małe pytanie bo nie znalazłem odpowiedzi. Może po czasie nie umiem szukać?
Czy ktoś destylował sam słód po warzeniu piwa? Oczywiście myślę o ilości np 50kg.

Pozdrawiam Wszystkich.

[magas]

Dużo, ja mam amnezję i nie pamiętam kiedy to było, fajnie Cię znów znaleźć. Bednarz szykuje beczki, ale mają być teraz same amerykany 60l co dołoży z francuzów to nie wiem i czy będą 30l też nie wiem, bo mamy trudny czas w komunikacji, on należy do osób co mnie drażnią, ma problemy zdrowotne, to udaje, że wszystko super, dużo pracy, zamiast powiedzieć, ale to przecież wstyd problemy zdrowotne, on prywatnie to nie moje klimaty, ale beczki ma fajne. Napisz coś o trunku, masz co pisać, interesują mnie twoje odczucia, bo się znamy, to wiem jak oceniasz, jeśli oczywiście to Ty jesteś tym Jakubem o którym ja myślę, tak dawno cię nie widziałem.

[jakub2001]

Obiecałem sobie nie wchodzić w trudne rozmowy!!!! Magas, ale jak Ty pytasz nie śmiem nie odpowiedzieć!
Najprościej.
1. Poproszę beczki.
2. Nie przelewajcie trunków długooooooo.........
3. Truskawka z kamionki za którą medal dostałem (srebro) po 6 latach pachniała fantastycznie, smakowała słabo..
4. Po prawie 10 latach wino wychodzi na zewnątrz (klepki są czerwone)..
5. Po tylu przeprowadzkach to trunki jak po pływaniu przez równik......
6. Dwa lata temu ślepy test to przy 10 próbkach drogich (dwie moje), cóż było mi miło.....
7. Beczki po przygodach gubiły obręcze, nigdy nie przeciekały (oprócz tej felernej co mi wymieniłeś)...

100. Jestem tym Jakubem ale teraz jestem Kuba bo jak patrzę na tego w telewizji choć nie mam (a jest starszy) to też tak chcę....

[czytam]

Czy ktoś destylował sam słód po warzeniu piwa? Oczywiście myślę o ilości np 50kg.

Ale o co chodzi? Po warzeniu, to jest młóto, bez alkoholu.

[ogurek]

Jest Kuba, jest sęk, przepraszam ale musiałem
https://youtu.be/JGVOtZjtY-s

[jakub2001]

Ale o co chodzi? Po warzeniu, to jest młóto, bez alkoholu.

Słuszna uwaga.
Chodziło mi o przefermentowane zboże bez płynu. Płyn zlany. Czy warto odzyskiwać alkohol z samego ziarna?

[marcinbzyk]

Bez sensu nie opłaca się..

[kowal]

Chodzi o fermentowanie wysłodzonego młóta? Trudno mi to sobie wyobrazić, ale za to uważam, że warto na takim młócie nastawić cukrówę. Może służyć dwojako: albo na czysty spryt do celów koktajlowych lub nalewkowych, albo na prawie czysty spryt, który po rozcieńczeniu można zaprawić wiórami i wyleżakować w jakiejś nadmiarowej, wyługowanej beczce. Taki płyn sprawdzi się jako baza do "whisky" typu blended. Metoda "niekoszerna", ale na imprezach niedegustatorskich, gdzie towarzystwo wrzuca lód i leje kolę robi robotę

[Zalobik]

Część, to zależy jak głęboko wysłodzone jest młóto. Jeżeli zostało trochę cukrów, a zacierane było raczej na wytrawnie, to wrzucam młóto do przygotowanego wcześniej zacieru. Miałem okazję próbować też tzw. młutowki wg metody o której pisał kowal i powiem, że ubogaciło to nieco cukrówkę, więc pewnie warto. Pzdr.

[Doody]

W ogóle moim zdaniem lepiej jest fermentować z młótem i o ile ktoś ma kocioł z płaszczem, gotować razem z młótem. Ja wcześniej filtrowałem brzeczkę przed fermentacja i wysładzałem, ale od około 5 lat fermentuje razem z młótem. Szczególnie słoty wędzone torfem przekazują o wiele więcej aromatów do zacieru niż w przypadku filtracji przed fermentowaniem.

[jakub2001]

Nie chcę zaśmiecać tematu.
Może ktoś może otworzyć nowy temat np. Jak wykorzystać przefermentowane ziarno/zboże/słód?
Napiszę dokładnie o co mi chodzi.
Przepraszam że już zaśmieciłem.