Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

[kowal]

Młody, wartościowy elaborat
Z Wiekiem sporo korespondowałem, bo też ma jedną beczkę ode mnie. Ale moja beczka z drewna regenerowanego z dębu amerykańskiego a nowa z dębu europejskiego (Boros używa bezszypułkowego, jeśli dobrze kojarzę) to dwie inne historie.

Ogólnie NIE ma jedynie słusznej metody na używanie beczki.
Wino (Gronowo owocowe, czerwone, wzmacniane ok. 21%) w nowej beczce 30l mnie się strasznie nadębiło w 2 miesiące, potem drugie już mniej itd. Ostatnie wino, czwarte, leżało prawie dwa lata i już nie było nadębione. Łącznie trzymałem wina 4 lata, potem beczkę otworzyłem, wyczyściłem i wypiekałem oraz wypaliłem lekko. Dopiero wtedy nalałem SM'a, który po 2 latach jest intensywny, niedojrzały, niezharmonizowany, ale NIE przedębiony.

Drugi przykład. Moja pierwsza beczka z nowych klepek, tylko tostowana, zero warstwy węgla. Do jej wyługowania nalałem cukrową a'la brandy wieloowocową (63% na pierwszy nalew!) i po trzech latach się ułożyła na tyle, że drewnianość, jakkolwiek mocno wyczuwalna, nie zabiła tej brandy. Jest to trunek, jak na tak młody dość zharmonizowany. Pije się przyjemnie, nie ma szuflady czy kołka z języka.

Także, opcji potraktowania beczki jest mnóstwo, nikt Ci nie da jedynie słusznej odpowiedzi, bo takiej nie ma.

Ad siarkowania win, to odrębny, rozległy i złożony temat, zerknij na inne fora jak wino.org, albo winogrona.org.

[ogurek]

już chyba ze 3 lata

Z dokładnością +/- miesiąc

[Legion]

Mlody bardzo mądrze napisał, z biegiem lat mam niemal identyczne spostrzeżenia.

...Trunek przedębiony, to taki który leżał w beczce za krótko...

To stwierdzenie także często się potwierdza.

[Doody]

Macie rację. Kiedyś przedębilem w szklanej damie trunek z niesłodowanego jęczmienia. Odlałem 4l z damy a na dnie został litr z całym dębem (szczakami). Butlę odstawiłem i stała ponad 2 lata. Jak ją znalazłem to pomyślałem, że to co jest na dnie to już musi być okropna decha w końcu cały czas destylat ciągnął taniny i to z dużej ilości dębu. Kolor miał jak mocna herbata. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się że trunek jest całkiem fajny. Decha zniknęła i smakuje jak kilkunastoletnia łycha. Także zgadzam się z Waszymi spostrzeżeniami.

[Marian Naworski]

A oto Mój sposób na M-beczke.
Podstawa plastikowa wydrukowana na drukarce 3D.
Beczka wraz z podstawa umieszczona w plastikowym pojemniku, do pojemnika będzie później wlana woda która pozwoli zwiekszyc wilgoć przy beczce.
Co do samej beczki to obręcze dobite zalana zimną wodą i praktycznie zero wycieku, jedna klepka miała mały ślad na długim łączeniu klepek. Pierwsza woda która została z niej wylana... Piękny słodki waniliowy zapach Teraz tylko zalać 55% i czekamy.

[michal278]

Moje obserwacje: Na pewno wlanie wpierw wina odda świeżemu dębowi swoje nuty smakowe. Może się okazać jednak że, a) wino po takim zabiegu będzie nie pijalne, b) beczkę trzeba będzie oczyścić z kamienia winnego.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

[mody170]

Pamiętam jak na innym forum bimbrowniczym był gość co pracował w destylarni Bimber w anglii. Pisałem z nim chwile odnosnie beczek i z tego co mowił to oni używają nowe beczki 20-30l dla prywatnych odbiorców i leżakują dokladnie 3,5 roku. Wiec jak widać taniny pod wplywem tlenu z czasem rozpadają się dając słodycz

[magas]

Są też sztuczki bednarskie, wszyscy mówią nowa beczka, bo ona jest nowa, ale wlewają do niej roztwór, a on w małej beczce wyrywa część która będzie nadmiarem, pytałem u nas majstra, ale nie podjął tematu, jest to opisane w książce co była tutaj wklejana na forum.

[michal278]

Magas starczy wlać NaOH i powinno ostro taniny wypłukać. Przy okazji się dowiedziałem o tym podczas poszukiwań innych informacji o drewnie. W USA często używają beczek mniejszych niż 50l do nadania finishu burbonowi lub do sprzedaży jako naczynie. Ale czas przetrzymywania w takiej beczce to nie lata, nie miesiące, a raczej tygodnie i dni.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

[Doody]

Ługowanie beczki NaOH jest bardzo niebezpieczne zarówno dla beczki jak i dla późniejszego destylatu. Wymaga wielkiej wiedzy. Wiem to z pierwszej ręki od znanego bednarza, który mi tą metodę zdecydowanie odradzał.

[kwik44]

Tzn? Co się dzieje?

[michal278]

NaOH to mocna zasada, ług i bardzo żrący. Potem destylat może być żrący, a i drewno jak się przedobrzy popali.
Takie zabawy to tylko profesjonaliści powinni robić. Nawet 2-5% roztwór może spalić całe wnętrzności człowieka!!
Ja podałem to tylko jako informacje że małe beczki owszem są używane przez producentów, ale są wpierw ługowane (nazwa akurat właśnie od NaOH i KOH).

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

[kwik44]

Ale bądź proszę bardziej precyzyjny. Co może się stać z drewnem. Po jakim czasie. Jaki jest efekt zasady na taniny, etc. Nie żebym musiał ale jestem po prostu ciekawy

[Marian Naworski]

Myślę że nie tak szybko zniszczy się drewniana klepka. Wielokrotnie do zmywarki trafił drewniany przedmiot i tabletki tez zasadowe, nie było szczególnie widać po nim uszczerbku. A spędził tam 2h w temp. 70st.
Taka beczka myślę że jest zalewana i plukana przez 10minut potem neutralizowana kwaskiem i płukanie wodą.

[Doody]

Tzn? Co się dzieje?

Rozmawiałem z p. Eugeniuszem Okrutą o ługowaniu. Dla mnie ługowanie kojarzyło się z wlewanie wina do beczki w celu pozbycia się nadmiaru tanin. Pan Eugeniusz powiedział mi, źe istnieje coś takiego jak ługowanie właśnie ługiem. Jest to sposób na szybkie pozbycie się tanin. Nie rozmawialiśmy o żadnych szczegółach, ale konkluzja była taka, że to niebezpieczne i nie warto. Z resztą coraz bardziej skłaniam się ku teorii że przedębiony trunek to taki, który zbyt krótko przebywał w beczce...