Dojrzewanie destylatów owocowych i wódek
Ciekawy temat. Rozmawiałem ze swoją Narzeczoną co glina może oddać i jak można się domyślić, zależy to od rodzaju gliny. Glina glinie nie równa. Generalnie gliny składają się z minerałów, zawierają rozmaite tlenki etc. Niewykluczone, że część tlenków czy minerałów po długim czasie może się w minimalnym stopniu rozpuścić w destylacie, co może wpłynąć na zmianę nut smakowych.
Odparowywanie i natlenianie może następować w różnym stopniu. To zależy np. od stopnia wypalenia. Jeśli glina kamionkowa (bo, jak wspomniałem, są różne rodzaje gliny - w zależności od składu) została wypalona mniej więcej w punkcie spieku, robi się z niej kamionka, która jest prawie idealnie nieprzesiąkliwa (dla cieczy). Jeśli jest wypalona ciut niżej, może przez ścianki odparowywać więcej %.
Ogólnie zagadnienie jest dość złożone i wymaga wiedzy i praktyki ceramika, który się w tym specjalizuje. Będę zachęcał swoją Wybrankę do prób wypału butli z różnych glin w różnych temperaturach. Myślę, że z czasem będę próbował i eksperymentował ze starzeniem trunków w takich naczyniach, ale nieśpiesznie. Tak w perspektywie ok. dziesięciu lat będę mógł wyciągnąć jakieś wnioski
Btw. Nie wiem, co to takiego "dama", w kontekście alkoholu oczywiście
Odparowywanie i natlenianie może następować w różnym stopniu. To zależy np. od stopnia wypalenia. Jeśli glina kamionkowa (bo, jak wspomniałem, są różne rodzaje gliny - w zależności od składu) została wypalona mniej więcej w punkcie spieku, robi się z niej kamionka, która jest prawie idealnie nieprzesiąkliwa (dla cieczy). Jeśli jest wypalona ciut niżej, może przez ścianki odparowywać więcej %.
Ogólnie zagadnienie jest dość złożone i wymaga wiedzy i praktyki ceramika, który się w tym specjalizuje. Będę zachęcał swoją Wybrankę do prób wypału butli z różnych glin w różnych temperaturach. Myślę, że z czasem będę próbował i eksperymentował ze starzeniem trunków w takich naczyniach, ale nieśpiesznie. Tak w perspektywie ok. dziesięciu lat będę mógł wyciągnąć jakieś wnioski
Btw. Nie wiem, co to takiego "dama", w kontekście alkoholu oczywiście
Kuję żelazo, póki gorące
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Owszem, "straty" są spore, ale to nie problem, zawsze można uszczelnić gąsiorki woskiem. W nie szkliwionych naczyniach, dno zwykle jest wilgotne. Więc nie tyko chodzi o oddychanie, ale też o utratę tego, co się przesączy przez ścianki. Pozostaje pytanie co zostaje wewnątrz????magas pisze:To koniec tematu? Lenie napiszcie coś. Glina sama w sobie nie ma jakiś właściwości, chodzi o kontakt z tlenem, stopniowe utlenianie destylatu. Z tego co pamiętam kilku kolegów z naszego forum nabyło takie naczynia nie szkliwione, kłopotem były duże straty, ................
Trzymałem w glinie rok czasu żytko z beczki, straty, o ile pamiętam, były na poziomie więcej jak 50% W porównaniu z tym samym żytem z beczki? Nie ma porównania. To zupełnie inny trunek i to na lepsze, Zachęcam do eksperymentowania.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Dzięki. Czyli mam w domu całkiem pokaźny haremik dam
Aha, moja Narzeczona zajmuje się ceramiką artystyczną, dlatego mam z kim konsultować te sprawy. Kiedyś wbiję się jej do pracowni i spróbuję ulepić sobie jakieś flaszki do eksperymentów. Część nie poszkliwię, a część z wierzchu, żeby jeszcze bardziej ograniczyć wyloty voltów. Może za rok już coś w tym będzie leżakować.
@Zbynku
Jak nalejemy wody do wypalonego naczynia, ale nie "spieczonego", to przesiąka. Dużo zależy od temp. wypału i od rodzaju gliny.
Edit.
Znalazłem fotę whisky z wyspy Islay w glinie. Bruichladdich.
http://www.maltmadness.com/whisky/bruichladdich.html
Aha, moja Narzeczona zajmuje się ceramiką artystyczną, dlatego mam z kim konsultować te sprawy. Kiedyś wbiję się jej do pracowni i spróbuję ulepić sobie jakieś flaszki do eksperymentów. Część nie poszkliwię, a część z wierzchu, żeby jeszcze bardziej ograniczyć wyloty voltów. Może za rok już coś w tym będzie leżakować.
@Zbynku
Jak nalejemy wody do wypalonego naczynia, ale nie "spieczonego", to przesiąka. Dużo zależy od temp. wypału i od rodzaju gliny.
Edit.
Znalazłem fotę whisky z wyspy Islay w glinie. Bruichladdich.
http://www.maltmadness.com/whisky/bruichladdich.html
Kuję żelazo, póki gorące
Moje od tego gościa mają pojemność około 2,5 litra. Oczywiście nieszkliwione.
Po zalaniu wodą lekko przeciekały. Po zalaniu alkoholem się uszczelniły.
W jednym była wlana nalewka, to pojawiły się na zewnętrznej ściance gąsiorka takie jakby wysięki w kolorze nalewki, takie bardzo małe kropeczki.
Rozmawiałem z gościem i mówił coś, że musiał zastosować wysoką temp. do wypalenia, aby gąsiorki nie przeciekały. Ale mnie za bardzo ten temat nie interesował, więc mogę się mylić i coś pokręcić, bo dosyć dawno to było.
Po zalaniu wodą lekko przeciekały. Po zalaniu alkoholem się uszczelniły.
W jednym była wlana nalewka, to pojawiły się na zewnętrznej ściance gąsiorka takie jakby wysięki w kolorze nalewki, takie bardzo małe kropeczki.
Rozmawiałem z gościem i mówił coś, że musiał zastosować wysoką temp. do wypalenia, aby gąsiorki nie przeciekały. Ale mnie za bardzo ten temat nie interesował, więc mogę się mylić i coś pokręcić, bo dosyć dawno to było.
OLO 69
Dzięki! Poczytałem, skonsultowałem z moim nadwornym ceramikiem. Ciekawe parametry ma ta glina. Niska temp. spieku i b. mała nasiąkliwość (2,5%).
Jeśli będzie akcja zamawiania większej ilości, to ja się piszę na jeden gąsiorek.
Jeśli się sprawdzi, to we własnym zakresie zakupimy potem tę masę ceramiczną (czyli potocznie glinę) i poeksperymentujemy
Jeśli będzie akcja zamawiania większej ilości, to ja się piszę na jeden gąsiorek.
Jeśli się sprawdzi, to we własnym zakresie zakupimy potem tę masę ceramiczną (czyli potocznie glinę) i poeksperymentujemy
Kuję żelazo, póki gorące
Dobra trochę bicia piany w temacie...
Dopiero dzisiaj nastał ten dzień i zalałem wodą gąsiorki. Na razie piją jak smoki . Na jutro plan jest taki, żeby zalać destylatami:
1) gruszka konferencja ~70%
2) czereśnia ~70%
3) wiśnia ~70%
4) 3,5 butelki śliwowicy łąckiej ~70%.
Z tą ostatnią nie jestem do końca pewny. W otworzonej butelce ewidentnie przedgon źle odebrany. Owoc jest, smak jest, ale wali acetonem. Kupowane niby z pewnego źródła a tu taki zonk Niemniej mam nadzieję, że aceton wywietrzeje za jakiś czas i zmywaczem waliło już nie będzie. Zobaczymy.
Zostaje jeszcze jeden gąsiorek, który w zamyśle miał iść na jakiś destylat zbożowy. Niestety z braku czasu i wyjazdu nie zatarłem żadnego zboża. Żeby nie marudzić za dużo kupię 5kg słodu żytniego i zatrę nim dodatkowo 5kg mąki żytniej. O ile pamiętam powinno wyjść ok 3l czystego spirytu czyli ~4l destylatu. Zobaczymy. Ciekawe będzie porównanie beczka/gąsiorek.
Przechowywane będzie toto na razie na poddaszu (nieogrzewanym). Piwniczka ziemna jest już kilka lat "w planach", niestety. Teraz nie problem, ale latem może być zbyt gorąco.
Z każdego destylatu zostawiam ~100/200ml do porównania za jakiś czas
pozdrowienia, kwik44
Dopiero dzisiaj nastał ten dzień i zalałem wodą gąsiorki. Na razie piją jak smoki . Na jutro plan jest taki, żeby zalać destylatami:
1) gruszka konferencja ~70%
2) czereśnia ~70%
3) wiśnia ~70%
4) 3,5 butelki śliwowicy łąckiej ~70%.
Z tą ostatnią nie jestem do końca pewny. W otworzonej butelce ewidentnie przedgon źle odebrany. Owoc jest, smak jest, ale wali acetonem. Kupowane niby z pewnego źródła a tu taki zonk Niemniej mam nadzieję, że aceton wywietrzeje za jakiś czas i zmywaczem waliło już nie będzie. Zobaczymy.
Zostaje jeszcze jeden gąsiorek, który w zamyśle miał iść na jakiś destylat zbożowy. Niestety z braku czasu i wyjazdu nie zatarłem żadnego zboża. Żeby nie marudzić za dużo kupię 5kg słodu żytniego i zatrę nim dodatkowo 5kg mąki żytniej. O ile pamiętam powinno wyjść ok 3l czystego spirytu czyli ~4l destylatu. Zobaczymy. Ciekawe będzie porównanie beczka/gąsiorek.
Przechowywane będzie toto na razie na poddaszu (nieogrzewanym). Piwniczka ziemna jest już kilka lat "w planach", niestety. Teraz nie problem, ale latem może być zbyt gorąco.
Z każdego destylatu zostawiam ~100/200ml do porównania za jakiś czas
pozdrowienia, kwik44
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: czach i 7 gości