Voila!
Niniejszym ogłaszam zaistnienie k-beczek
Włożyłem kupę roboty w naukę, narzędzia i nabranie wprawy i oto efekty
Wprawdzie beczki mają mnóstwo niedoskonałości: od pierdół jak przebarwienia, plamy, nierówne obręcze po istotniejsze jak niedokładnie schodzące się klepki tu i ówdzie, czy lekkie pęknięcia (tylko w dwóch). Jednak wszystkie będą szczelne i będą współtworzyć wspaniałe trunki
Do uczestników akcji będę wysyłał pw, może już nie dziś, bo późno, przez weekend to ogarnę. W pon będę zamawiał kuriera.
Na każdej beczce przy otworze ołówkiem napisałem szacowaną pojemność i mam prośbę do uczestników, aby podczas namaczania wodą zmierzyli pojemność swoich beczek, bo ciekaw jestem ile mają w rzeczywistości i na ile to odbiega od obliczeń.
Podczas zlewania wód dobrze będzie pobełtać beczką, aby wylać pozostałości pyłu dębowego i mąki służące do uszczelniania dekli w wątorach. Nie używam żadnych klejów, lakierów, impregnatów. Uszczelniaczem jest pył dębowy z mąką pszenną i NIC ponadto.
Logo.
Projektowała je moja Żona, a ja wykonując dostosowałem nieco kształt do możliwości wykonania pilnikami. Chciałem, aby nawiązywało do kowalstwa, żeby było proste, wręcz siermiężne
i żeby jednoznacznie świadczyło, z jakiego warsztatu beczka pochodzi. Tworzę swego rodzaju "markę" rzemieślniczego "mikro-przerabiacza" beczek. Mam nadzieję, że się to rozwinie. Logo wypalam na obu deklach.
Podliczyłem co i jak i przy obecnej wartości złotówki przeróbka jednej dużej beczki na trzy małe wynosi 1800zł. Czyli, jeśli duża beka kosztuje 450zł plus 1800 przeróbka = 2250zł. Po podzieleniu na 3 daj to 750zł za jedną małą beczkę.
Do beczki dołączam proste podstawki umożliwiające stabilne leżenie beczki, worek wiórów z części nasączonej winem oraz worek odpadów z dekli i klepek no i oczywiście silikonowy korek
Na zdjęciu widać, taki zestaw.