Magiczne trunki (czyste)

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-08-31, 12:02

Każda dobrze zaizolowana kolumna przy wyłączonym refluksie zadziała prawie jak pot-still :lol: :shock:

greg
60%
60%
Posty: 221
Rejestracja: 2006-05-17, 23:21

Post autor: greg » 2006-08-31, 22:28

Kolumna prawie jak pot-still. Prawie robi wielką różnicę. ;)

Moja nie chce zejść poniżej 60% bez refluksu, mimo, że ma tylko 120 cm wypełnienia. Ale faktycznie, destylaty owocowe wychodzą zacne i aromatyczne.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-08-31, 22:34

greg pisze:Moja nie chce zejść poniżej 60% bez refluksu, mimo, że ma tylko 120 cm wypełnienia.
a nie sądzisz że aby "przełączyć" na alembik należy wyjąć wypełnienie?
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

greg
60%
60%
Posty: 221
Rejestracja: 2006-05-17, 23:21

Post autor: greg » 2006-08-31, 22:38

Oczywiście, tylko, że efekty zapachowo-smakowe są zacne, więc nie mam specjalnie motywacji do tego typu działań ;)

kuba
50%
50%
Posty: 131
Rejestracja: 2006-07-20, 21:29

Post autor: kuba » 2006-09-17, 20:29

Witaj Fenol.
Dzisiaj zebrałem czarny bez. Po odszypułkowaniu wyszło tego 20 litrów. Chciałem zrobić tę wódeczkę i mam kilka pytań. Czy wycisnąć sok z bzu czy wlać do balona razem ze skórkami. Czy sok przegotować aby pozbyć się trujących substancji (do końca nie wiem czy to prawda, że tam są) czy zlikwiduje się je podczas destylacji. Pisałeś że w tym roku zrobisz tę "ambrozję" czy już coś ci wyszło?


korekta: kowal

kuba
50%
50%
Posty: 131
Rejestracja: 2006-07-20, 21:29

Post autor: kuba » 2006-09-17, 21:40

Siadłem teraz trochę do komputera i trochę zmartwiły mnie stwierdzenia ze strony
http://parda.w.interia.pl/011.html, a w szczególności stwierdzenie:" Owocu bzu czarnego nie wolno poddawać fermentacji, np. przy wyrobie wina domowego, gdyż tworzą się wtedy trujące substancje alkoholowe szkodliwe dla zdrowia". Nie wiem o jakich szkodliwych związkach chemicznych mowa i czy nie przedostaną się do wyrobu podczas destylacji pot still?
Czy ktoś ma doswiadczenia w tym temacie. Teraz nie wiem czy zrobić to wino czy lepiej dać sobie z nim spokój.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-09-17, 22:01

zerknij na ten przepis: http://members.lycos.co.uk/winnica/index.php?podstr=501
oraz komentarze po prawej stronie - wygląda na to że gotowanie moszczu przed fermentacją usuwa tę szkodliwą substancję (sambunigrynę)

przeczytaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bez_czarny - tam też przepis na nalewkę :D
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

kuba
50%
50%
Posty: 131
Rejestracja: 2006-07-20, 21:29

Post autor: kuba » 2006-09-17, 22:12

Dzięki za odpowiedź. zastosuję się do tego przepisu. Pozdrawiam.

kuba
50%
50%
Posty: 131
Rejestracja: 2006-07-20, 21:29

Post autor: kuba » 2006-09-19, 20:49

Moich problemów ciąg dalszy.
Wybaczcie,że może zanudzam z tym czarnym bzem ale spodobał mi się post Fenola o destylacie z bzu i malin. Więc zeby być dokładny; zebrałem ok 30kg owoców, zmiażdżyłem je, dodałem pektopolu, wycisnąłem na drugi dzień sok na prasie przegotowałem go przez ok 20minut, wytłoczki zalałem ok 4 litrami wody przegotowałem i znowu wycisnąłem na prasie, otrzymałem tego ok 25 litrów i dodałem 3 kg cukru, dzisiaj czyli znowu na następny dzień kupiłem 3 kg malin zmiksowałem je i dodałem do soku. I zaczęło się; wziąłem drożdże aktywne An-ka Extra, uwodniłem je według przepisu, gdy po 15 minutach miały temp 22°C trochę zahartowałem sokiemi dodałem do całego nastawu i .............................. nic.
Dałem tylko połowę soku, żeby była połowa pojemnika i przykryłem gazą bo taka miała być burzliwa fermentacja.
A tu kompletna cisza, nic, zero, nul, kicha... Ocean Spokoju, ani bąbelka, ani szumowinki, żadnego szumu CO2,pustka, i tak już trzy godziny.
Moim zdaniem sok chociaż nie jest zbyt słodki ma zbyt dużą gęstość, nie wiem czy go rozcieńczyć. liczę na Wasze doświadczenie i rady.

korekta: kowal

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-09-19, 22:43

3 godziny to jeszcze nic nie znaczy. Może drożdże mają za dużo powietrza i zamiast fermentować korzystają z tlenu i się rozmnażają. Gęstość to raczej zaszkodzić drożdżom nie może.







korekta: kowal

Awatar użytkownika
Avo
50%
50%
Posty: 155
Rejestracja: 2006-09-02, 21:20
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Avo » 2006-09-19, 22:52

z tego co wiem to czarny bez nie jest trujący, ale pod warunkiem, że jest dojrzały.. trujące są szypułki i zielone owoce (jagódki, czy jak to kto zwie).. i wsio..

nigdy nic nie gotowałem a po spożyciu winka jakos jesczze żyję.. trzeciej raczki też nie mam :wink:
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-09-19, 23:08

kolego Avo - czytać ! :twisted:
cytuję z linka który podałem:
"...Wszystkie części rośliny zawierają toksyczny składnik zwany sambunigryną. Składnik ten po spożyciu jest rozkładany do cyjanowodoru, co powoduje poczucie słabości, niekiedy wymioty. Jednak podczas przetwarzania (suszenie, gotowanie itp.) sambunigryna ulega rozkładowi, co pozwala na stosowanie...

...Owoce najlepiej zbierać po deszczowym dniu, ale w słoneczny dzień, kiedy są w większości w pełni dojrzałe (mają kolor czarnofioletowy). Odrzuca się zielone i niedojrzałe, gdyż zawierają duże ilości sambunigryny....
"
więc uważaj bo może następnym razem Ci tak gładko nie przejdzie :?
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

kuba
50%
50%
Posty: 131
Rejestracja: 2006-07-20, 21:29

Post autor: kuba » 2006-09-20, 18:34

Witam serdecznie.
Chemiku Studencie, Twoje słowa były prorocze :P :lol: . Wróciłem z pracy a tu powierzchnia soku pofałdowana i słychać upragniony szum CO2 (grubości kożucha nie da się optycznie określić bo wszystko ma intensywny fioletowo-purpurowy kolor). Założyłem przykrywkę z rurką fermentacyjną i pracują bardzo ładnie. Wprawdzie nie aż tak żeby jak piszą w instrukcji nalać soku tylko do połowy objętości pojemnika. Jutro doleję resztę soku. Na razie.

Awatar użytkownika
Avo
50%
50%
Posty: 155
Rejestracja: 2006-09-02, 21:20
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Avo » 2006-09-21, 22:03

widać leżakowanie wina również usuwa szkodliwe substancje, lub chociaż obniża ich zawartość.. tak czy siak, piłem i żyje, więc albo jestem szcześciarzem albo odporną sztuką 8)
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)

Fenol
101%
101%
Posty: 230
Rejestracja: 2006-02-03, 16:43

Post autor: Fenol » 2006-09-26, 16:47

Witam Bojowników

Ostatnio czas nie pozwala na przyjemności więc po szybkiemu:
kuba pisze: ....Czy wycisnąć sok z bzu czy wlać do balona razem ze skórkami.
W oryginale było ze skórkami, bez szypułek.
Czy sok przegotować aby pozbyć się trujących substancji (do końca nie wiem czy to prawda, że tam są) czy zlikwiduje się je podczas destylacji.
Moim zdaniem, nie musisz gotować, sambunigryna i tak się rozłoży podczas destylacji, ale zrób jak uważasz.
Pisałeś że w tym roku zrobisz tę "ambrozję" czy już coś ci wyszło?
Robię, o wynikach napiszę jak już będzie ;)

Pozdrawiam
Fenol

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości