Pomysł na cudowną aromatyczną Malinóweczę

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
tomQ
70%
70%
Posty: 389
Rejestracja: 2007-05-24, 10:01
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomQ » 2008-01-12, 16:31

@ zbyszek1281

Na pewno Twój proces jest lepszy, choćby tylko dlatego, że nie musisz filtrować nalewki.
Z resztą już mam materiały z których wykonam element, który będzie służył dwóm celom.
1. Odbiorowi nalewek na dole. Analogicznie jak u Ciebie.
2. Zamontowany na górze, pod deflegmatorem do odbierania przedgonów jeszcze przed zwilżeniem kolumny.

Pozdrawiam,
Załączniki
odbieralnik.gif
(7.2 KiB) Pobrany 837 razy
TomQ

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2008-01-12, 17:48

Znany jest mi smak nalewki,również z kociołka co może się zdarzyć w przypadku przelania przez grzybek.Lepszy smak ma ta z deflegmatora.Niższa temperatura nie powoduje destrukcji wartościowych składników nalewki.Ważna jest konstrukcja rusztu na wypełnienie kolumny owocami, tak aby cały proces odbywał się bez ciśnieniowo i wymiana para ciecz jak w rektyfikacji.Proponowałbym dolny kołnierz grzybka dać płaski o wiekszej średnicy i umieścić między kołnierzami złącza.Będziesz miał gwarancję szczelności i wyjmowalny deflegmator.Sprawdza się to w mojej konstrukcji, gdzie zastosowałem typową wywijkę. Dotychczas robiłem extrakt z truskawek, wiśni,malin ,moreli brzoskwiń i śliwek.Morele i śliwki rozkładają się w gęstą masę, dlatego wymagają gęstszego rusztu zapewniającego drożność.
Zatkanie to wyrzut pary przez dolny deflegmator.Ciekawi mnie jak kolega rozwiązał ten problem.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
tomQ
70%
70%
Posty: 389
Rejestracja: 2007-05-24, 10:01
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomQ » 2008-01-12, 18:33

zbyszek1281 pisze:...Zatkanie to wyrzut pary przez dolny deflegmator.Ciekawi mnie jak kolega rozwiązał ten problem.
Ehhhh ... zabawy było co niemiara.
Z siateczki KO wyciąłem krążki, w nich trójkąty i na pierścieniu z drutu zwijałem w stożki.
Łączenie w całość zgrzewarką punktową.
Potem pierścienie dystansowe z blachy. Okazało się, że jest za cienka i trzeba było ją
podginać żeby sitka nie wpadały do wewnątrz.


Do tej pory ekstrahowałem tylko maliny, jarzębinę i jeżyny.

Pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony 2008-01-13, 09:44 przez tomQ, łącznie zmieniany 1 raz.
TomQ

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2008-01-12, 21:50

Zwróciłem uwagę na to ,że chcesz odbierać przedgony pod górnym deflegmatorem.Robiłem podobne experymenty umieszczając grzybek na różnych wysokościach w kolumnie.Potwierdziło to tylko zróżnicowanie mocy .Odebrana wódka o mocy ok45% zalatywała bimbrowym smrodem.Nie wydaje mi się ,że pod deflegmatorem w skuteczny sposób odbierzesz przedgony. Ja skutecznie wolę zrobić to nad w strefie pełnej kontroli regulacji temperatury , pomiaru elektronicznego i wydestylować przedgon, oraz wygon.Pogony mnie nie interesują
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
tomQ
70%
70%
Posty: 389
Rejestracja: 2007-05-24, 10:01
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomQ » 2008-01-13, 10:03

zbyszek1281 pisze:Zwróciłem uwagę na to ,że chcesz odbierać przedgony pod górnym deflegmatorem.Robiłem podobne experymenty ...
Dzięki.
Oszczędziłeś mi trochę pracy i rozczarowań.

Pozdrawiam,
TomQ

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2008-01-19, 17:21

Temat destylatów owocowych też mnie interesuje. Zastanawiałem się nad umieszczaniem w górnej części kolumny na jakichś półeczkach owoców, ziół, etc. Sądziłem, że najlepiej będzie gotować czystą wódę w trybie alembik - opary etoh przechodziłyby przez owoce do chłodnicy i skroplone już - do butli. A tu widzę, że owoce warto zrosić flegmą (z czystej wódy oczywiście). Wszystkie te moje pomysły sa na razie czystą teorią - ze względu na brak możliwości i CZASU. Ale myślę, że kiedyś z dużym zaangażowaniem będę wytwarzał tego typu destylaty :) Także Wasze doświadczenia i wiedza są dla mnie bezcenne.
Piłem ostatnio maliniak od kumpla. Był to destylat z nastawu malinowego. Właściwie rabarbarowo-malinowego. Kolega nie ekstrahował owoców, a efekt był niesamowity. Bimberek był przedni. Leciutka zaledwie nutka bimberku (którą toleruję) i malinowy aromat, który czuć jeszcze długo po przełknięciu :)
Kuję żelazo, póki gorące :-)

shrek1818
20%
20%
Posty: 22
Rejestracja: 2007-03-01, 16:12
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: shrek1818 » 2008-01-23, 19:54

panowie i jak z tym zaprawianie destylatu? bardzo mnie ten pomysł zaciekawił. a jakbym zrobił coś takiego jak podaje autor 1 posta wyjdzie mi coś z tego? czysta wódka(destylat) do kega z herbata malinowa i heja bez wypełnienia sama chłodnca jakie mogą być tego efekty?

Awatar użytkownika
tomQ
70%
70%
Posty: 389
Rejestracja: 2007-05-24, 10:01
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomQ » 2008-01-23, 21:02

shrek1818 pisze:... do kega z herbata malinowa i heja bez wypełnienia sama chłodnca jakie mogą być tego efekty?
Nawet gdyby ktoś to już zrobił to jak ma opisać efekty? :D

Wyobraź sobie, że tłumaczysz Eskimosowi jak smakują truskawki :wink:

Pozdrawiam,
TomQ

Awatar użytkownika
tomy
70%
70%
Posty: 317
Rejestracja: 2006-04-21, 16:11
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: tomy » 2008-01-24, 10:37

wachman pisze:....robimy tak do czasu aż wyciągniemy cały aromat z malin....
No właśnie. Czyli ile razy zalewamy malinki? Jeden uzna, że po drugim zalaniu mają dosyć, a ktoś inny będzie zalewał z pięć razy.
wachman pisze:...Mieszamy wszystkie nalewki razem....
A co przez to uzyskamy? Jedynie rozcieńczenie aromatu, o który właśnie nam chodzi. Zalać owoc procentami to jak najbardzej, ale tylko raz. To tak po mojemu by wyglądało.
Ostatnio zmieniony 2008-01-25, 02:22 przez tomy, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2008-01-24, 10:41

tomy pisze:.....Zalać owoc procentami to jak najbardzej, ale tylko raz. To tak po mojemu by wyglądało.
Ja wypraktykowałem i stosuję dwukrotne zalewanie owoców. Pierwsze zalanie mocniejszym alkoholem. W zależności od owoców 70%-95%. Po zlaniu takiego maceratu zalewam 2-gi raz, ale już 40% wódką. Później oba maceraty mieszam.


pzdr

Awatar użytkownika
wojti2o
40%
40%
Posty: 74
Rejestracja: 2007-12-18, 12:36
Lokalizacja: Krzczonów/Lublin

Post autor: wojti2o » 2008-01-24, 20:48

Aromat malin w destylacie można otrzymać po przez dodanie do zacieru połamanych patyków malinowych, tylko musi to być w odpowiednim okresie ich rozwoju. Na zwykłym sprzęcie (gar-chłodnica) powstaje smaczny destylacik o malinowej nucie zapachowej, to było już wypróbowane :lol:
Choć można spróbować tak jak z wiórami dębowymi, do gotowego destylatu wrzucić kilka patyków, w tym sezonie to wypróbuje.
pozdro
Wojtek

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2008-01-25, 02:30

"Podręcznikowo" owoce zalewa się dwa razy. Pierwszy raz spirytusem ok. 70%. Drugi ok 40%. Potem się oba nalewy miesza. Choć nawet sam drugi nalew jest dobry (robiłem tak ratafię). Znam ludzi, którzy zalewają owoce jeszcze trzeci raz i, wierzcie mi, nawet ten trzeci ma jeszcze wyraźny aromat (choć oczywiście, nie tak mocny, jak pierwszy).

Ale nalewki to nalewki, a puszczanie par przez owoce, zioła, herbatki i co tam jeszcze, to inna sprawa. Jeszcze tego nie próbowałem, a bardzo jestem ciekaw efektów :)
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
tomQ
70%
70%
Posty: 389
Rejestracja: 2007-05-24, 10:01
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomQ » 2008-01-29, 10:34

Nie czytałem opisu ze względu na brak czasu, ale mnie to wygląda na moduł do odzyskiwania
dobroci z moszczu po fermentacji winiarskiej.

Pozdrawiam,
TomQ

Awatar użytkownika
gigant
50%
50%
Posty: 164
Rejestracja: 2007-12-17, 19:29
Lokalizacja: LC

Post autor: gigant » 2008-04-29, 16:42

kolega wojti2 napisał :
Aromat malin w destylacie można otrzymać po przez dodanie do zacieru połamanych patyków malinowych, tylko musi to być w odpowiednim okresie ich rozwoju.
jestem ciekaw kiedy przypada ten okres :?:

Awatar użytkownika
artgsm
101%
101%
Posty: 301
Rejestracja: 2007-10-26, 16:17
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: artgsm » 2008-04-29, 18:16

No wlasnie, jak jest z tymi patykami, bo u mnie w lesie jest od groma malinowych chaszczy.
Niestety, mniej wiecej tyle samo jest jezynowych, tyle juz tam ciuchow nadarlem, ze poezja :wink:
ENERGA - bezplatny internet w Twoim gniazdku

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości