1. Cytrynówka
Re: 1. Cytrynówka
dlaczego moze stac tylko 4-5 dni ? naprawde musze to wypic po tym okresie czasu ?amber65 pisze:1. Cytrynówka
Cienko obrana skórkę z jednej cytryny zalać 1/3l spirytusu 85% lub 1/2l czystej wódki. Trzymać w zamkniętym naczyniu od czterech do pięciu dni (nie dłużej!)
amber65 pisze: Do zlanego znad skórek spirytusu dodajemy szklankę wody przegotowanej z cukrem (1 łyżka stołowa lub więcej w zależności od smaku).
to dodajemy od razu czy po tym okresie 4-5 dni ?
Ostatnio zostałem poczęstowany cytrynówką . Smakowała -Miodzio- , więc spytałem o przepis, który oczywiście mi podał . A brzmiał tak; 10 sztuk cytryn obrać , skórki wrzucić do gara ,dolać10 litrów wody i tylko zagotować ,następnie wodę ostudzić skórki odcedzić od wody , dodać 9 litrów spirytusu , sok z tych wszystkich cytryn i 1 kilogram cukru . Ta wódeczka, którą spożywałem była oczywiście z miąższem . Ja zrobiłem tak, że po wymieszaniu odstawiłem na jakiś czas do sklarowania . Miąższ osiadł na dno .Następnie zlałem to z wierzchu do jednych butelek , a do drugich butelek to z dołu mętne . Teraz mam problem, którą wybrać ale jaką bym nie wybrał, dokonuje dobrego wyboru .
Kto nie kombinuje ... !!!
No to jeżeli chodzi o "cytrynówkę" to ja mam świetny przepis
Już paru lat moi rodzice robią tę świetną naleweczkę i smakuje wyśmienicie! Właśnie wczoraj, przecedzili... no i już te 2 litry poszły
Przepis prezentuje się następująco:
Składniki:
- Kilogram cytryn
- Litr mleka - zwykłe mleko w folii jest najlepsze.
- Litr spirytusu
- Laska wanilii - daje bardzo ciekawy zapach do wyrobu.
- 0,8 kg cukru
- Goździki, tak z 5 sztuk.
Sposób przygotowania:
Najlepiej nadaje się do tego taki duży słoik, on ma chyba coś ponad 3 litry.
Cytrynki obieramy ze skórki, robimy to bardzo dokładnie, czyścimy do samego miąższu, te białe włókna, następnie kroimy na plasterki, wydłubujemy pesteczki(inaczej będzie gorzkawy posmak) i do słoika. Do słoika wrzucamy 0,8 kilograma cukru, litr mleka, litr spirytusu i goździki. Ukoronowaniem będzie wrzucenie laski wanilii po wcześniejszym przecięciu jej wzdłuż, w celu osiągnięcia pełnego stanu zadowolenia z aromatu. Pokrywkę zakręcamy na równy miesiąc, co pewien czas potrząsając całym naszym przedsięwzięciem, aby cukier się dobrze wymieszał. Kiedy kalendarz wybije odpowiednią datę, nalewkę cedzimy. Najpierw przelać przez sito, aby odcedzić owoce, a potem przez papierowe filtry do kawy, ale takie porządne. Ponieważ wolno się przecedza, to najlepiej do szklanki lub innego naczynia wsadzić lejek, a do niego filtr do kawy.
Efekt końcowy jest wyśmienity, otrzymujemy prawdopodobnie ok. 40% naleweczkę o klarownym żółtym kolorze, wyśmienitym zapachu a smaku jeszcze lepszym. Nie rozcieńczajcie tego już niczym!!
Pytania mile widziane! Życzę smacznego! Bo mi smakowało, wczoraj poszło tego 2 litry, a mamusia dalej leży w łóżeczku z mocno zarysowanym na twarzy syndromem dnia poprzedniego.
Memphis
Już paru lat moi rodzice robią tę świetną naleweczkę i smakuje wyśmienicie! Właśnie wczoraj, przecedzili... no i już te 2 litry poszły
Przepis prezentuje się następująco:
Składniki:
- Kilogram cytryn
- Litr mleka - zwykłe mleko w folii jest najlepsze.
- Litr spirytusu
- Laska wanilii - daje bardzo ciekawy zapach do wyrobu.
- 0,8 kg cukru
- Goździki, tak z 5 sztuk.
Sposób przygotowania:
Najlepiej nadaje się do tego taki duży słoik, on ma chyba coś ponad 3 litry.
Cytrynki obieramy ze skórki, robimy to bardzo dokładnie, czyścimy do samego miąższu, te białe włókna, następnie kroimy na plasterki, wydłubujemy pesteczki(inaczej będzie gorzkawy posmak) i do słoika. Do słoika wrzucamy 0,8 kilograma cukru, litr mleka, litr spirytusu i goździki. Ukoronowaniem będzie wrzucenie laski wanilii po wcześniejszym przecięciu jej wzdłuż, w celu osiągnięcia pełnego stanu zadowolenia z aromatu. Pokrywkę zakręcamy na równy miesiąc, co pewien czas potrząsając całym naszym przedsięwzięciem, aby cukier się dobrze wymieszał. Kiedy kalendarz wybije odpowiednią datę, nalewkę cedzimy. Najpierw przelać przez sito, aby odcedzić owoce, a potem przez papierowe filtry do kawy, ale takie porządne. Ponieważ wolno się przecedza, to najlepiej do szklanki lub innego naczynia wsadzić lejek, a do niego filtr do kawy.
Efekt końcowy jest wyśmienity, otrzymujemy prawdopodobnie ok. 40% naleweczkę o klarownym żółtym kolorze, wyśmienitym zapachu a smaku jeszcze lepszym. Nie rozcieńczajcie tego już niczym!!
Pytania mile widziane! Życzę smacznego! Bo mi smakowało, wczoraj poszło tego 2 litry, a mamusia dalej leży w łóżeczku z mocno zarysowanym na twarzy syndromem dnia poprzedniego.
Memphis
Jest to tak zwana "nalewka farmaceutów".
Jest faktycznie b.dobra. Najlepsze walory smakowe uzyskuje (niestety) dopiero po kilku miesiącach leżakowania. Ja wytrzymałem max 5 m-cy a podobno po roku jest jeszcze lepsza.
Powinieneś jeszcze ostrzec wszystkich robiących po raz pierwszy że po zalaniu tego wszystkiego spirytusem wygląda tak, jak gdyby ktoś nam na...ygał do słoja.
Pierwszy raz chciałem to wylać myśląc że coś zrobiłem źle. Mleko się ścina pod wpływem spirytusu + pływające farfocle z cytryny. Dopiero po jakimś czasie zaczyna się klarować.
Ale warto przez to przebrnąć.
Pozdrawiam.
Tomek
Jest faktycznie b.dobra. Najlepsze walory smakowe uzyskuje (niestety) dopiero po kilku miesiącach leżakowania. Ja wytrzymałem max 5 m-cy a podobno po roku jest jeszcze lepsza.
Powinieneś jeszcze ostrzec wszystkich robiących po raz pierwszy że po zalaniu tego wszystkiego spirytusem wygląda tak, jak gdyby ktoś nam na...ygał do słoja.
Pierwszy raz chciałem to wylać myśląc że coś zrobiłem źle. Mleko się ścina pod wpływem spirytusu + pływające farfocle z cytryny. Dopiero po jakimś czasie zaczyna się klarować.
Ale warto przez to przebrnąć.
Pozdrawiam.
Tomek
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości