Strona 3 z 3

Re:

: 2019-01-23, 12:41
autor: Misza
SorryYanku pisze:
2010-05-11, 18:28
W związku z pytaniami o przepis, znalazłem i zrobiłem wg. następującego sposobu:

Biorę na 1l spitytusu:
25 g - jałowiec
20 g - kolendra
2 g - arcydzięgiel
0.5 g - kłącze tataraku
4 g - gorzkie migdały (może być olejek naturalny)
0.25 g - kardamon
3 g - cynamon
0.5 g - skórka z cyrtyny (nie mam suszonej - dawałem świeżą bez albedo tylko żółte)
Wszystko mielone i do spirytusu (w międzyczasie rektyfikat po pierwszym brykaniu rozcieńczam do ok. 70 %).
Leży to sobie ok. 24 godziny - czasam pomieszane. Przed destylacją rozcieńczam do ok. 30%.
Następnie na rurę bez refluksu. [niestety nie mam krótkiej] {nie wyjmowałem zmywaków}.
Prosto po destylacji nie ma zapachu typowego ginu, tylko taki podobny. Ale po kilku dniach rewelacja.
Kolejne rozcieńczenie do 40% i mamy gotowe.
Ja tam lubię gin i mnie smakuje.
Powodzenia i smacznego.

P.S.
Zioła najtańsze znalazłem w sklepie zielarskim.
Robiłem niedawno wg tego przepisu biorąc jałowiec, kolendrę, kardamon, skórkę. Ilości nieco mniejsze.
Niestety po rozcieńczeniu do 40 mętnieje (opalizuje). Aromat ok. Robiłem też wersję nieco mniej aromatyczną i podobnie, choć dopiero po kilku dniach i ochłodzeniu. Średnio to wygląda :( Gdzie jest myk?

Re: Gin

: 2019-01-23, 19:18
autor: zbynek
Opalizują olejki z ziół. Jak Ci to przeszkadza, to nie rozcieńczaj aż tak nisko tylko na przykład do 50%. Albo, rozcieńcz zawartość olejków czystą wódką.

Re: Gin

: 2019-01-25, 11:59
autor: Misza
Co opalizuje to wiadomo. Rozcieńczanie to półśrodek. Bardziej chodzi mi o to, że skoro jest przepis - w sieci znalazłem kilka podobnych, na YT też można znaleźć filmiki - i wszędzie receptura imetoda jest podobna to czy wszystkim wychodzi mętne czy tylko mi? Jeśli wszystkim, to receptura jest do bani. Jeśli tylko mi to gdzieś jest ukryty "know how". Czekam na wpisy osób, które mogą podzielić się doświadczeniem z ginem robionym metodą destylacji.

Re: Gin

: 2019-01-25, 13:05
autor: wawaldek11
Pod koniec destylacji idą gęste olejki i one chyba odpowiadają za opalizowanie. Kiedyś końcówka kapała już mętna.
Jak nie grzałem za mocno były później.
Można odbierać w oddzielne pojemniki i później rozcieńczać obserwując.

Re: Gin

: 2019-01-25, 21:05
autor: magas
Bez Jarona nie rozgryziesz tematu, on KRÓL nie tylko anyżu (Zbynku nie wspominaj o żytniej), piłem jego Giny naprawdę fajne na różne sposoby robione, ale nas mało odwiedza, albo mało pisze, drugi to Piotrek i tu pewnie przekręcę nicki na forum Plipek, na allegro szymoni, on zakochał się w jałowcu, ale metodą na koszyczki, produkuje jakieś koszyczki, które umieszcza w kolumnie zamiast wypełnienia i w nie wsypuje jałowiec, podobno tak im wychodzi, że przestali pić czystą, ale nie próbowałem, kurde Piotrek, a dlaczego ja nie próbowałem, może odbierz kiedyś telefon.

Re: Gin

: 2019-02-04, 09:15
autor: SorryYanku
Miałem problem z opalizacją, ale się skończył od kiedy do rozcienczania używam przegotowanej wody z odwróconej osmozy.

Re: Gin

: 2019-02-04, 09:26
autor: Doody
Nie wiem czy jest sens gotować wodę pochodzącą w filtra RO. U mnie taka woda ma twardość równą zeru, więc gotując ją tyko pozbywasz się ewentualnego gazu...

Re: Gin

: 2019-02-04, 12:20
autor: SorryYanku
Może tak, może nie, zawsze gotowałem i tak zostało.

Re: Gin

: 2019-03-26, 19:08
autor: ernoliko
U mnie po rozrobieniu do 50% nic nie zmetnialo. Najpierw macerowałem surowkę 70%- oprócz ziół z przepisu wyżej dodałem kminek, liście laurowe, lukrecję, koper włoski, kwiat nagietka skórki cytrusów. Wszystkie zioła wąchałem i gryzłem żeby sprawdzić czy mi podejdzie- jednych dodawalem więcej a innych tylko szczyptę (np. Koper).
Po maceracji zapach przypominał gin lubuski. Nie tak intensywny ale jednak. Do destylacji użyłem tego samego- woreczek w zbiorniku w oparach tuż pod kolumną. Skladniki takie same i tu był lekki błąd bo destylacja wyciagła dosłownie wszystko i wg mojego nosa za dużo ziół. Drugi raz do samej destylacji użyłbym tylko jałowca, kolendry i skórek cytrusów.
Żeby wrócić do poprzedniego zapachu destylat ( tym razem rozcienczony do 50%)ponownie poddalem maceracji już tylko tak jak wyżej.
Czekam dwa dni i jest coraz lepiej.