Nalewka na truskawki - pytanie...

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-25, 20:49

zbyszek1281 pisze:Metoda szybka skuteczna i unikam w ten sposób
podfermentowań.
Właśnie ze względu na podfermentowania zaprzestałem zasypywania owoców cukrem jako pierwszym. W zeszłe lato jeżyna i wiśnia zaczęły fermentować w lodówce!
Nie mam niestey sokownika :( ale jednak jego użycie z tego co zrozumiałem "rozcieńcza" sok, bo ekstracji używana jest para wodna. No i temp. ekstarcji jeśli jest prowadzona przy uzyciu pary wodnej "zabija" wiele cennych substancji smakowych i zapachowych.
Może się mylę bo nie miałem do czynienia z sokiem otrzymywanym przy zastosowaniu sokownika.
Pozdrawiam

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2008-06-25, 21:01

Temperatura owoców to ok70 st. Para jest tylko extraktorem wylatującym w siną dal dająca lekko zagęszczony sok jednocześnie pasteryzowany czy coś koło tego. Przed następną e
xtrakcją wykąpię owoce w roztworze pektopolu może obniży się temp. extrakcji .Aromaty pozostają .Białka nie ulegają destrukcji /mysi zapach/

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-25, 21:13

Może i zadam trywialne pytanie, ale z jakich owoców można uzyskiwać sok przy pomocy sokownika parowego?
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
yachu4
60%
60%
Posty: 222
Rejestracja: 2007-07-24, 01:51

Post autor: yachu4 » 2008-06-25, 21:22

Ja robię tak jak kitaferia. Zasypuje owoce po maceracji cukrem i po kilku dniach wychodzi likierek, którym dosładzam nalew degustując żeby nie przesłodzić.
Lepiej być znanym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-25, 21:27

@yachu4

W tym roku nie zasypuje cukrem owoców po maceracji, tylko zbieram. Na koniec sezonu, jak wszystkie owoce juz pójdą do ratafii i nalewek, to wrzuce do gara dodając rozcieńczonego destylatu i puszcze na pot still.
Wychodzi pyszna aromatyczna wódeczka.
Można jeszcze sporo armomatów w ten sposób odzyskać, no i oczywiście destylat, którym owoce przeszły podczas maceracji.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
yachu4
60%
60%
Posty: 222
Rejestracja: 2007-07-24, 01:51

Post autor: yachu4 » 2008-06-25, 21:44

Stosuję inną metodę - najpierw destylat potem ewentualnie cukier na owoce.


No to źle to zrozumiałem :oops: .
Nie mam jeszcze dużego doświadczenia w nalewkach, ale eksperymentuję i wydaje mi się, że efekty są obiecujące :) .
Lepiej być znanym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-06-25, 21:54

yachu4 pisze:Stosuję inną metodę - najpierw destylat potem ewentualnie cukier na owoce.


No to źle to zrozumiałem :oops: .
Dobrze zrozumiałeś, do tej pory tak robiłem tzn. najpierw maceracja w destylacie potem zasyp cukrem, dlatego tak aby niedopuścić do podfermentowania.

W tym roku eksperyment (choć juz sprawdzony przez doswiadczonych Kolegów) zbieram owoce, aby poddac destylacji na pot still z destylatem.
Piłem taką wódkę i jest super.
Pozdrawiam

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2008-06-25, 22:42

@kitaferia sokownikiem można przerobić wszystko co ma sok.Gotowanie marmolady z alkoholem to możliwość przypalenia i aromatu niewiele.Lepszy wynik daje wypełnienie kolumny owocami i poddanie extrakcji parami alkocholu odbierając ze skraplacza aromatyczny alkochol ,a z podstawy kolumny nalewkę.

fuzione
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2007-12-27, 17:32
Lokalizacja: Łódź

Post autor: fuzione » 2008-07-01, 21:57

jeśli chodzi o zrzucanie koloru bądź brunatnienie nalewów to jestem zdania że w zupełności wystarczy przetrzymywać je w ciemnym miejscu bądź w butelkach brązowego koloru- ja mam takie labolatoryjne

KARMEL
90%
90%
Posty: 509
Rejestracja: 2008-01-06, 18:54

Post autor: KARMEL » 2008-07-04, 18:03

Ja zasypuje owoce cukrem i od razu zalewam spirytusem -nic nie fermentuje
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-07-06, 17:06

Ja wolę na bieżąco kontrolować ilość cukru i procenty.
Łatwiej jest robic bez zasypywania cukrem , a później wiedząc ile mamy nastwau dosłodzić tak aby miec daną zawartość cukru w litrze. To samo tyczy się %, raz owoce mają więcej soku raz mniej.
Wiem, że można wszystko liczyc i potem korektować, każdy robi jak mu pasuje i smakuje - i o to chodzi.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-05-22, 00:09

Sezon na truskawki się zaczyna. Ja nigdy truskawek nie brykałem ale rok temu zrobiłem winko pyszne , naprawde pyszne i zamiast wypić młode to 30% dałem do piwnicy , koledzy prosili jeszcze jeszcze ale ja nie , dałem korki kapturki niech leży a w zime robili remont piwnicy temperatura raz w góre raz w dół i takie pyszne zmętniało i smak też dziwny taki tylko zapach się ostał , więc chciał nie chciał brykne bo naprawiać nie mam ochoty :mrgreen:

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2009-05-22, 09:37

@magas37

O gustach (smakach się nie dyskutuje), ale generalnie truskawka to niezbyt dobry materiał na alkohol, czy nalewkę. Ja używam ich w niewielkiej ilości do ratafii, ale wiem, że są i tacy którzy nawet do tego jej nie dają.


pzdr

cemik1

Post autor: cemik1 » 2009-05-22, 09:42

Maliny i truskawki nie za bardzo nadają się na wino. Zrobione z nich ma dziki (zmienny w czasie i nieprzewidywalny) smak zapach i kolor.

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2009-05-22, 10:13

Witam!
To zależy, zawsze może coś nie wyjść albo popsuć podczas przechowywania - ale moje dwuletnie wino truskawkowe z imbirem całkiem dobrze się ma (dużo nie zostało).
Takie trochę perfumki truskawkowe, ale da się wypić z przyjemnością - szczególnie w zimie ten smak i zapach jest miły.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości