
Smorodina
a ten , też nie powinno fermentować , owoce do nalewki powinny być lepsze niż do jedzenia już dawno to stwierdziłem , w tym roku nastawiłem się na nalewki z truskawki ale że truskawki były średnie to dałem na luz , twoje owoce może były stare dawka cukru raczej nie powinna pozwolić na fermentecje chyba że owoce już fermentowały przed dodaniem cukru. Sypie cukier na owoce już lat kilka i nigdy mi nie fermentowało , jeśli owoce były świeże to znaczy że stosunek cukru do owoców był zły



[ Dodano: 2009-07-16, 23:00 ]
jedno jest pewne jeśli fermentuje to źle a przepis nie ma pomyłki bo mam w książce też taki i proporcje się zgadzają
Cukier w większych ilościach działa jak konserwant. I właśnie radze zawsze sypać troszkę za dużo a nadmiar powstałego syropu zlać do buteleczki. Gotowa nalewkę, jeżeli uznamy za to za konieczne, dosładzamy właśnie tym syropem. Jeżeli nam zostanie to nadaje się idealnie do słodzenia herbaty (obiło mi się o uszy, że to zwyczaj rosyjski).
pozdrawiam
pozdrawiam
Witam,
robiłem "wisielca" z ananasa i wyszedł naprawdę extra. Nie dosładzałem, wódka była aromatyczna i miała ten właściwy smak. Potem nie chciało mi się tyle czekać i zalałem ananasa spirytusem. Efekt był dużo słabszy, 2 klasy niżej na pewno. Smakowało jak drink ze świeżym ananasowym sokiem, zdecydowanie odradzam. "Wisielce" warto robić.
robiłem "wisielca" z ananasa i wyszedł naprawdę extra. Nie dosładzałem, wódka była aromatyczna i miała ten właściwy smak. Potem nie chciało mi się tyle czekać i zalałem ananasa spirytusem. Efekt był dużo słabszy, 2 klasy niżej na pewno. Smakowało jak drink ze świeżym ananasowym sokiem, zdecydowanie odradzam. "Wisielce" warto robić.
- pędzący jeleń
- 40%
- Posty: 91
- Rejestracja: 2008-10-22, 02:52
w zeszłym roku przespałem zbiory porzeczki - rzutem na taśmę kupiłem ok 2kg ale jakość owoców była niezachęcająca wiec nie zdecydowałem sie na zalewanie owoców alkocholem tylko w sokowniku pozyskałem z nich sok. (w sokowniku 0,4 kg cukru na 2 kg owoców).
nalewka wyszła rewelacyjna z 4 litrowego słoja udało się ściagnąć ok 2,5 litra sklarowanej nalewki - pozostałość ma konsystencję lekko galaretowatą - zastanawiam sie czy to filtrować przez worek czy może potraktować czymś pektolopodobnym - może ktoś już ma doświadczenie w "odgalaretowianiu" i sie nim podzieli ?
nalewkę robiłem wg przepisu
Smorodinówka kresowa:
1 kg dojrzałych owoców czarnej porzeczki
0,5 l spirytus 95%
0,5 l wódka 40%
0,25 kg cukru + łyżka miodu wielokwiatowego.
Przyprawy: laska wanilii, 1 cm kory cynamonu, 3-4 goździki
Owoce oczyścic, umyc, osączyc na sicie i zalac je całym alkoholem razem z przyprawami. Macerowac w ciepłym miejscu 6 tygodni.
Zlac nalew, a owoce zasypac cukrem, dodac miód. Po uzyskaniu syropu (ok. tygodnia) zmieszać zlany syrop z wcześniejszym nalewem.
Przefiltrowac i rozlać do butelek na pół roku.
w tym roku porzeczka chyba dość droga (a planowałem że zrobię przynajmniej 20 litrów) chyba trzeba będzie poczekać na bardziej urodzajny rok
nalewka wyszła rewelacyjna z 4 litrowego słoja udało się ściagnąć ok 2,5 litra sklarowanej nalewki - pozostałość ma konsystencję lekko galaretowatą - zastanawiam sie czy to filtrować przez worek czy może potraktować czymś pektolopodobnym - może ktoś już ma doświadczenie w "odgalaretowianiu" i sie nim podzieli ?
nalewkę robiłem wg przepisu
Smorodinówka kresowa:
1 kg dojrzałych owoców czarnej porzeczki
0,5 l spirytus 95%
0,5 l wódka 40%
0,25 kg cukru + łyżka miodu wielokwiatowego.
Przyprawy: laska wanilii, 1 cm kory cynamonu, 3-4 goździki
Owoce oczyścic, umyc, osączyc na sicie i zalac je całym alkoholem razem z przyprawami. Macerowac w ciepłym miejscu 6 tygodni.
Zlac nalew, a owoce zasypac cukrem, dodac miód. Po uzyskaniu syropu (ok. tygodnia) zmieszać zlany syrop z wcześniejszym nalewem.
Przefiltrowac i rozlać do butelek na pół roku.
w tym roku porzeczka chyba dość droga (a planowałem że zrobię przynajmniej 20 litrów) chyba trzeba będzie poczekać na bardziej urodzajny rok

pędzący jeleń
W tym przepisie brak jest drobniuteńkiej rzeczy, mianowicie dodatku nalewki na liście z czarnej porzeczki tz. listkówki. To ona decyduje o oryginalności smaku. Ale muszę zaznaczyć że tylko taką konsumowałem, producentem był znajomy o kresowych korzeniach. (Mojej żonie nie smakowała więc pomijam ten trunek. Bo po co robić coś co inni nie akceptują?)pędzący jeleń pisze:Smorodinówka kresowa:
1 kg dojrzałych owoców czarnej porzeczki
0,5 l spirytus 95%
0,5 l wódka 40%
0,25 kg cukru + łyżka miodu wielokwiatowego.
Przyprawy: laska wanilii, 1 cm kory cynamonu, 3-4 goździki
Witam.
Ponieważ jestem dość swieży na forum, więc dopiero teraz mogę podzielić się moimi doświadczeniami przy produkcji nalewki z czarnej porzeczki.
Lubię sprawy proste więc i tu niezwykła prostota.
2kg dojrzałych porzeczek
wersja dla pań
1,5kg cukru
wersja dla panów
0,5kg cukru
Zasypuję owoce cukrem na 24h w chłodnym i ciemnym miejscu.
2l spirytusu 70%
Dolewam na drugi dzień i na 3 miesiące na dwór na słońce.
Wekendowo sobie mieszam.
Leniwie acz z przyjemnością.
Po trzech miesiacach zlewam znad owoców i dalej na słońce.
Po kolejnych trzech klarowne do butelek.
Reszta posiada trochę galaretki.
Dodaję alkohol 40% by rozpuścić i dobrze się sprawdza w drinkach.
WAŻNE!!!!!!!!!!!!!!!!
Od trzech lat do produktu finalnego dodaję 10% listkówki.
Niesamowicie wzbogaca aromaty.
Niestety trzeba uważać: moja lepsza połowa wypija listkówkę nim zacznę mieszać.
W przyszłym roku robię więcej listkówki!!!!!!!!
Pozdrawiam i polecam bo warto!!!
Ponieważ jestem dość swieży na forum, więc dopiero teraz mogę podzielić się moimi doświadczeniami przy produkcji nalewki z czarnej porzeczki.
Lubię sprawy proste więc i tu niezwykła prostota.
2kg dojrzałych porzeczek
wersja dla pań
1,5kg cukru
wersja dla panów
0,5kg cukru
Zasypuję owoce cukrem na 24h w chłodnym i ciemnym miejscu.
2l spirytusu 70%
Dolewam na drugi dzień i na 3 miesiące na dwór na słońce.
Wekendowo sobie mieszam.
Leniwie acz z przyjemnością.
Po trzech miesiacach zlewam znad owoców i dalej na słońce.
Po kolejnych trzech klarowne do butelek.
Reszta posiada trochę galaretki.
Dodaję alkohol 40% by rozpuścić i dobrze się sprawdza w drinkach.
WAŻNE!!!!!!!!!!!!!!!!
Od trzech lat do produktu finalnego dodaję 10% listkówki.
Niesamowicie wzbogaca aromaty.
Niestety trzeba uważać: moja lepsza połowa wypija listkówkę nim zacznę mieszać.
W przyszłym roku robię więcej listkówki!!!!!!!!
Pozdrawiam i polecam bo warto!!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości