Mioduszka czy miód pitny?
Prawdę mówiąc to taki osad na gąsiorze utworzył mi się chyba trzykrotnie (przy różnych nastawach). Wprawdzie nie było bąbelków tylko jasny osad jakby pleśń na ściankach gąsiora. Byłem już przekonany, że nic z tego nie będzie (w zasadzie tylko za pierwszym razem), ale o dziwo w smaku miodu nie ma absolutnie nic niepokojącego. Przelałem tylko do innego gąsiora zostawiając oczywiście inne osady na dnie.
Dodam, że miało to miejsce ładnych kilka miesięcy po zakończeniu fermentacji.
Kawał czasu nie widziałem tych miodków, bąbelków takich jak u Ciebie też nie, więc nie wiem skąd ten osad się wziął, najważniejsze że nie zepsuł miodu. Myślę, że w Twoim miodku jest podobnie.
Co do bralności miodu to absolutnie coś w tym jest. Miód zrobiony samodzielnie bardziej bierze niż sklepowy. Mam to samo odczucie odnośnie piwa, piję swoje piwo, które ma 4,5% alkoholu i czuję to w głowie a po sklepowym prawie 6% nie czuję. Nie potrafię tego wytłumaczyć.
Dodam, że miało to miejsce ładnych kilka miesięcy po zakończeniu fermentacji.
Kawał czasu nie widziałem tych miodków, bąbelków takich jak u Ciebie też nie, więc nie wiem skąd ten osad się wziął, najważniejsze że nie zepsuł miodu. Myślę, że w Twoim miodku jest podobnie.
Co do bralności miodu to absolutnie coś w tym jest. Miód zrobiony samodzielnie bardziej bierze niż sklepowy. Mam to samo odczucie odnośnie piwa, piję swoje piwo, które ma 4,5% alkoholu i czuję to w głowie a po sklepowym prawie 6% nie czuję. Nie potrafię tego wytłumaczyć.
- rudysteffan
- 40%
- Posty: 95
- Rejestracja: 2008-07-31, 12:32
- Lokalizacja: Mazowsze
cześć
jeśli to fermentacja burzliwa to ta przestrzeń nie ma żadnego znaczenia .......... tam jest samo co2 ........rudysteffan pisze: Jak prawi Winiarek - za duża przestrzeń między powierzchnią miodu a korkiem...
Stefan
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
Cześć
spiryt pisze:
"fermentacja nie ustała,czuć jeszcze gaz podczas picia"
Jeśli miód jest mocno nagazowany to gaz który produkuje te piękne bańki króre widać na zdjęciu na powierzchni to CO2. Miód ma lekko ponad miesiąc, Spirty podał 0 Blg, więc defacto może jeszcze fermentowac (do -4 Blg).
Moim zdaniem przestrzeń pomiedzy miodem a korkiem wypełnia CO2 (ale to oczywiscie moje zdanie).
Myśle że spokojnie można już zlać miód do mniejszego naczynia, uważając aby sie tam nie dostała piana z powierzchni i obserwować co dalej.
winiarek5 pisze:Z tego co pisze Spiryt to burzliwa fermentacja już dawno się skończyła.
spiryt pisze:
"fermentacja nie ustała,czuć jeszcze gaz podczas picia"
Jeśli miód jest mocno nagazowany to gaz który produkuje te piękne bańki króre widać na zdjęciu na powierzchni to CO2. Miód ma lekko ponad miesiąc, Spirty podał 0 Blg, więc defacto może jeszcze fermentowac (do -4 Blg).
Moim zdaniem przestrzeń pomiedzy miodem a korkiem wypełnia CO2 (ale to oczywiscie moje zdanie).
Myśle że spokojnie można już zlać miód do mniejszego naczynia, uważając aby sie tam nie dostała piana z powierzchni i obserwować co dalej.
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
Dobra, jeszcze raz:
Z tego co pisze Spiryt to burzliwa fermentacja już dawno się skończyła.
Miód trzeba zlać do mniejszego naczynia jak najszybciej właśnie ze względu na tę pianę, która normalnie nie wygląda; sprawia wrażenie "ciągliwej" i śluzowatej. Te bańki wcale nie są piękne raczej powinny niepokoić.
Zlać rurką tak aby nie zassać nic z powierzchni ani ewentualnego osadu z dna.
Pozdrawiam
Winiarek
Z tego co pisze Spiryt to burzliwa fermentacja już dawno się skończyła.
Miód trzeba zlać do mniejszego naczynia jak najszybciej właśnie ze względu na tę pianę, która normalnie nie wygląda; sprawia wrażenie "ciągliwej" i śluzowatej. Te bańki wcale nie są piękne raczej powinny niepokoić.
Zlać rurką tak aby nie zassać nic z powierzchni ani ewentualnego osadu z dna.
Pozdrawiam
Winiarek
dziś zrobiłem pierwszy obciąg.miód jeszcze troszeczkę fermentuje ale nie chciałem dłużej czekać ze względu na ten osad.
czy ktoś z Was wie do ilu blg powinien zejść?początkowe wynosiło 35 a teraz wynosi minus 1.
może mi ktoś obliczyć ile % obecnie posiada mój miód?
czy ktoś z Was wie do ilu blg powinien zejść?początkowe wynosiło 35 a teraz wynosi minus 1.
może mi ktoś obliczyć ile % obecnie posiada mój miód?
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
g-995
ile stopni i jak?
po głębszej analizie wychodzi mi 17%
ile stopni i jak?
po głębszej analizie wychodzi mi 17%
Ostatnio zmieniony 2008-11-24, 19:22 przez Spirit, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Właśnie ja też używam te Bayanusy G-995. W pokoiku gdzie fermentuję nastawy ryżowo- rodzynkowe, radzą sobie świetnie przy temperaturze 18 st. C. Nie muszę ogrzewać beczek.
Teraz przy 18 st. C fermentacja trochę dłużej trwa jak latem przy 25 st. C. ale biorę poprawkę na to. Jeśl odejmiesz 4st. to ball Wychodzi 31, co daję moc ponad 18 %
Pozdr Ostoja
Teraz przy 18 st. C fermentacja trochę dłużej trwa jak latem przy 25 st. C. ale biorę poprawkę na to. Jeśl odejmiesz 4st. to ball Wychodzi 31, co daję moc ponad 18 %
Pozdr Ostoja
wg informacji idą już od 9° co korzystnie wpływa nie tylko na brak konieczności dogrzewania ale na samą jakość fermentacji "smakowych" zacierów - niska temp. fermentacji daje mniej niekorzystnych aromatów.Ostoja pisze:...radzą sobie świetnie przy temperaturze 18 st. C.
ponad 18% to już ciężko będzieJeśl odejmiesz 4st. to ball Wychodzi 31, co daję moc ponad 18 %
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Wiem, że Bayanusy G-995 fermentują od 9 st. C. Trudno, żebym w pokoju gdzie od czasu do czasu przebywał obniżył temperaturę do 9 st. I tak fermentacja trwa dłużej jak latem, gdzie w pokoju było 25 st. C. Co do tych 18 % mocy to jestem przekonany, chociaż daję dawkę cukru, tak by było była moc 17 . Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, by nastaw na tych drożdżach nie sfermentował wszystki cukier. Oczywiście musi być odpowiednia dawka pożywki. Do fermentacji beczki z nastawem ryżowo-rodzynkowym daję drożdże w ilości 10 gr. Pozdr Ostoja
nie o to mi chodziło - zapewne są osoby którym taka informacja może się przydaćOstoja pisze:Trudno, żebym w pokoju gdzie od czasu do czasu przebywał obniżył temperaturę do 9 st.
jak również taka że należy pamiętać o wietrzeniu pomieszczenia - zbierający się dwutlenek może nas nieco uśpić
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości