Top 100 - Twój nalepszy przepis na nalewkę , wódeczkę itp.
Re: śliwkówka ( nie śliwowica)
pisałem o śliwkach suszonych ostatnio robiłem nalewkę w/g w/w opisu, po 5 dniach przecedziłem, zlałem, było super, po ok 1,5 miesiąca wystąpił gorzkawy posmak ewidentnie śliwki
Ostatnio zmieniony 2010-10-11, 19:34 przez kacper, łącznie zmieniany 1 raz.
wiśniówka
15kg. wiśni + 15l. destylatu94% i 6 lasek wanilii rozdrobionych oraz wymieszanych z małą ilością cukru. Po 3 miesiącach odcedzam wiśnie . Płyn do gąsiorka a wiśnie do dużych słoików i zasypuję cukrem 5kg. Co dziennie wstrząsam słoikami aby rozpuścił się cukier , a co 2-3 dni zlewam syrop który dodaję do gąsiorka . Gdy wiśnie przestaną oddawać sok przekładam je do małych zakręcanych słoiczków i do piwnicy (super np. do lodów) a część obtaczam w roztopionej gorzkiej czekoladzie (te długo nie uchowają się). Zapomniałem- wiśnie oczywiście najpierw szybko dryluję , jak część pestek przeleci to jest ok. Ambrozję z gąsiora po paru miesiącach gdy się odstoi i trochę przegryzie rozlewam do mniejszych naczyń. W tym roku planuję do części dodać na próbę rumu.
Choinkówka NA ZBLIŻAJĄCE SIĘ ŚWIĘTA !!!!!!!!!!!!
500 ml czystej wódki (45%)
250 ml przegotowanej wody
10 dag suszonych fig
10 dag daktyli
10 dag suszonych śliwek
10 dag suszonych moreli
10 dag rodzynek
10 dag obranych orzechów włoskich
1 pomarańcza
3-4 goździki
1-2 ziarnka kardamonu
25 dag cukru
szczypta cynamonu
Pomarańczę dobrze wyszorować, sparzyć wrzątkiem i pokroić na cienkie plasterki, usuwając przy okazji pestki. Każdy plasterek przekroić na ćwiartki. Figi Śliwki i morele posiekać, jednak pozostałe bakalie lepiej jest pozostawić w całości. Cukier wymieszać z cynamonem. W sporym słoiku układać warstwami kawałki pomarańczy i bakalie oraz pozostałe przyprawy. Każdą warstwę przesypywać cukrem. Zalać wódką, szczelnie zamknąć i odstawić w ciepłe miejsce na 6 tygodni, pamiętając, aby często potrząsnąć słoikiem. Następnie przefiltrować i przelać do butelek. Bakalie można wykorzystać do świątecznych wypieków lub do kutii
250 ml przegotowanej wody
10 dag suszonych fig
10 dag daktyli
10 dag suszonych śliwek
10 dag suszonych moreli
10 dag rodzynek
10 dag obranych orzechów włoskich
1 pomarańcza
3-4 goździki
1-2 ziarnka kardamonu
25 dag cukru
szczypta cynamonu
Pomarańczę dobrze wyszorować, sparzyć wrzątkiem i pokroić na cienkie plasterki, usuwając przy okazji pestki. Każdy plasterek przekroić na ćwiartki. Figi Śliwki i morele posiekać, jednak pozostałe bakalie lepiej jest pozostawić w całości. Cukier wymieszać z cynamonem. W sporym słoiku układać warstwami kawałki pomarańczy i bakalie oraz pozostałe przyprawy. Każdą warstwę przesypywać cukrem. Zalać wódką, szczelnie zamknąć i odstawić w ciepłe miejsce na 6 tygodni, pamiętając, aby często potrząsnąć słoikiem. Następnie przefiltrować i przelać do butelek. Bakalie można wykorzystać do świątecznych wypieków lub do kutii
(c) Złota Mocna.
Nastaw na 5 litrów, szykowany w butli PET po wodzie mineralnej. Butla nigdy nie powinna być zakręcana - należy ją zatkać jak najciaśniejszym zwitkiem z waty.
- 5 litrów jak najdoskonalszego (ze środkowych partii) surowca o mocy 40-50%. Rozcienczam spiryt słynną podlaską wodą Krynka, ale to oczywiście nie jest krytyczne. Przypomnę tylko, żeby nie rocieńczać wodami MINERALNYMI a pitnymi.
- Łyżka wiórków dębowych palonych.
- Jedna mała papryczka czerwona ostra "pepperoni", wrzucona w całości.
- Pół lub jedna torebka "Przyprawy do grzańca" - wsypać proszek. (Eksperymentuję z tym od niedawna - wcześniej dodawałem po kilkanaście ziaren gorczycy, goździków, odrobinę gałki muszkatołowej, jałowca, cynamonu. Nie warto - "przyprawa do grzańca" jest doskonałym ekstraktem pożądanego "smaku korzennego" no i jest w każdym sklepie).
- 5 źdźbeł turówki wonnej, czyli trawy żubrówki - mam na podwórku
- Cukru do smaku - 3 - 5 łyżek. Ciekawie jest z miodem, ale jeden z nas po wypiciu dostaje syndromu czerwonego pyska - chyba alergia na miód. No i z miodem strasznie ciężko się filtruje, a niedopuszczalne jest choćby najmniejsze zmętnienie.
- Gdy cukru jest więcej (słodsza), ewentualnie można dosypać torebkę cukru waniliowego do ciast - szczególnie gdy nie przewidujemy czegoś specjalnego dla kobiet. Nie dodawaj, gdy ma mieć charakter wytrawny.
Nastawiamy na miesiąc, potrząsamy przy okazji. Po miesiącu starannie filtrujemy na błysk przez wielki lejek wyłożony watą. Odstawiamy od teraz do wakacji - czyli na pół roku. Ciągle w butli PET 5 l, zatkanej bardzo twardym korkiem z waty i nigdy nie zakręcanej,
a jeszcze lepiej w białych butelkach (by eksponować przepiękny złoty kolor) i normalnie zakorkowanych.
Receptura łatwa (pominąwszy żubrówkę, która jest absolutnie konieczna - nadaje smak dzikiego siana, wolności, stepu). Zwiększanie ilości "Przyprawy do grzańca" prowadzi jakby w stronę "Zołądkowej gorzkiej", zmniejszanie to jakby "Niemiroff" miodowo - paprykowy.
Wypróbuj schematu "mniej procent, więcej przyprawy, więcej cukru" i odwrotnie: "więcej procent, mniej przyprawy, mniej cukru".
Wielokrotnie sprawdzone. Uznanie w całej okolicy, a ludzie tu wiedzą, co to dobry bimber.
pozdrawiam - gdyby ktoś próbował, niech da znać.
- 5 litrów jak najdoskonalszego (ze środkowych partii) surowca o mocy 40-50%. Rozcienczam spiryt słynną podlaską wodą Krynka, ale to oczywiście nie jest krytyczne. Przypomnę tylko, żeby nie rocieńczać wodami MINERALNYMI a pitnymi.
- Łyżka wiórków dębowych palonych.
- Jedna mała papryczka czerwona ostra "pepperoni", wrzucona w całości.
- Pół lub jedna torebka "Przyprawy do grzańca" - wsypać proszek. (Eksperymentuję z tym od niedawna - wcześniej dodawałem po kilkanaście ziaren gorczycy, goździków, odrobinę gałki muszkatołowej, jałowca, cynamonu. Nie warto - "przyprawa do grzańca" jest doskonałym ekstraktem pożądanego "smaku korzennego" no i jest w każdym sklepie).
- 5 źdźbeł turówki wonnej, czyli trawy żubrówki - mam na podwórku
- Cukru do smaku - 3 - 5 łyżek. Ciekawie jest z miodem, ale jeden z nas po wypiciu dostaje syndromu czerwonego pyska - chyba alergia na miód. No i z miodem strasznie ciężko się filtruje, a niedopuszczalne jest choćby najmniejsze zmętnienie.
- Gdy cukru jest więcej (słodsza), ewentualnie można dosypać torebkę cukru waniliowego do ciast - szczególnie gdy nie przewidujemy czegoś specjalnego dla kobiet. Nie dodawaj, gdy ma mieć charakter wytrawny.
Nastawiamy na miesiąc, potrząsamy przy okazji. Po miesiącu starannie filtrujemy na błysk przez wielki lejek wyłożony watą. Odstawiamy od teraz do wakacji - czyli na pół roku. Ciągle w butli PET 5 l, zatkanej bardzo twardym korkiem z waty i nigdy nie zakręcanej,
a jeszcze lepiej w białych butelkach (by eksponować przepiękny złoty kolor) i normalnie zakorkowanych.
Receptura łatwa (pominąwszy żubrówkę, która jest absolutnie konieczna - nadaje smak dzikiego siana, wolności, stepu). Zwiększanie ilości "Przyprawy do grzańca" prowadzi jakby w stronę "Zołądkowej gorzkiej", zmniejszanie to jakby "Niemiroff" miodowo - paprykowy.
Wypróbuj schematu "mniej procent, więcej przyprawy, więcej cukru" i odwrotnie: "więcej procent, mniej przyprawy, mniej cukru".
Wielokrotnie sprawdzone. Uznanie w całej okolicy, a ludzie tu wiedzą, co to dobry bimber.
pozdrawiam - gdyby ktoś próbował, niech da znać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości