Dereniówka

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2012-05-14, 22:22

Tak.
Po dodaniu syropu cukrowego lub miodu trzy miesiące się czeka według przepisu na dereniówkę z "Darów Natury".
http://destylacja.com/pl/p/DERENIOWKA-Z ... lkoholu/49
Pzdr.
OLO 69

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2012-09-07, 03:26

Dostałem cynk, że w Lublinie na targu przy ul. Wileńskiej jakaś babka sprzedaje po 26 zł. za kilogram :evil:
Dziś będzie to sprawdzone i może zakup...
Pozdrawiam,
Waldek

paulrat
10%
10%
Posty: 13
Rejestracja: 2010-02-17, 07:34
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post autor: paulrat » 2012-09-07, 19:21

Również nie mogłem kupić owoców derenia, więc poszedłem do ''Ogrodu Botanicznego '' i za przyzwoleniem dozorcy nazbierałem prawie trzy kilogramy. :D
Teraz już pływa w alkoholu .
Ostatnio zmieniony 2012-09-07, 21:16 przez paulrat, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-09-07, 21:20

O kurde to u Was też jest Ogród Botaniczny??? :mrgreen:
A propos derenia. - to w tym naszym ogrodzie stoi jedyny dereń w mieście i okolicach.Jak zauważyłem to mam szczęście ,że sam z niego korzystam.
Tylko coś za bardzo smakują dozorcy moje trunki, bo co roku zwiększa "cenę"

Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2014-02-01, 20:39

Ponieważ moja dereniówka zdobyła medal, czyli została uznana jako napitek dobry nawet, zdradzę gdzie tkwi jej sukces. Po maceracji owoców derenia i nie tylko, dodaję cukier, ale nie w formie syropu, tylko tak jak jest i trunek trafia do glinianego dzbana, gdzie spędza równo pół roku, tak powstała dereniówka jest dolewana do dereniówki starszej, która zgodnie z zasadą solera zawiera dereniówki z poprzednich lat. Kiedy dereniówka zostaje upita, dolewa się nowej dereniówki i tak w kółko.

Poza dereniówką solera reserva (najstarsza w mieszance to rocznik 2009), popełniam też czystą dereniówkę na samych suszonych owocach, robiłem też na świeżych i ostatnio taką lekką 45% na mocno zmielonym prawie suszu.

andrzejg11
90%
90%
Posty: 771
Rejestracja: 2009-03-03, 18:32

Post autor: andrzejg11 » 2014-02-21, 21:56

Przyszedł czas na zasypanie cukrem owoców derenia po maceracji. Czy rzeczywiście należy stosować 1kg cukru na 1kg derenia? Czy nalewka w efekcie nie będzie zbyt słodka?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez andrzejg11, łącznie zmieniany 1 raz.
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2014-02-21, 22:09

Owoce możesz zasypać, powstałego w ten sposób syropu nie musisz w całości łączyć z nalewem. Najlepiej dawkuj go wg swojego smaku.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2014-02-21, 22:46

Część nalewu możesz dosłodzić miodem. Gdy się trafi z ilością i gatunkiem miodu będzie przynajmniej po roku niebo w gębie :wink:
Pozdrawiam,
Waldek

andrzejg11
90%
90%
Posty: 771
Rejestracja: 2009-03-03, 18:32

Post autor: andrzejg11 » 2014-02-21, 22:52

Dzięki. A co do miodu, to jaki rodzaj (gatunek) bylby najbardziej odpowiedni?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez andrzejg11, łącznie zmieniany 1 raz.
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2014-02-21, 23:54

Generalnie daję miody o łagodnym smaku - wielokwiatowy, akacjowo-rzepakowy, lipcowy i lipowy. Problemem może być brak klarowności po dodaniu miodu, ale na fotce jest dereniówka z lipowym po miesiącu klarowania.
Załączniki
Dereniówka 001.jpg
Pozdrawiam,
Waldek

Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2014-02-22, 08:42

Zacny kolor, nie za słodka wychodzi? Ja daję 108g/l cukru, żeby zachować profil owocu.

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2014-02-22, 11:35

Sam jestem kolorem i klarem miło zaskoczony :wink: Różnie wcześniej wychodziło.
Słodkość dereniówki reguluję ilością syropu miodowego i/lub cukrowego. Jak przesłodzę, to dodaję nalewu dereniowego, lub gdy jest bardzo esencjonalna - czystej wódki.
Nie mam sztywnych receptur - improwizuję :mrgreen: Jeszcze nie udało mi się zepsuć na tyle nalewkę, aby nadawała się tylko do redestylacji.
Pozdrawiam,
Waldek

Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2014-02-22, 11:51

A jakiej mocy się trzymasz? Moim zdaniem pigwowiec czy dereń dobrze nie wychodzą na destylacji. Zresztą, dobrze zrobiona dereniówka smakuje jak niezły kirsch (tak w każdym razie Szwajcarzy reagowali na moją).

Ze świeżych wychodzi mi zwykle czerwona, ale w normie, ładniejsze odcienie dają owoce suszone, dla pogłębienia koloru dodaje płatki hibiskusa, wtedy ta czerwień jest i żywa, i głęboka.

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2014-02-22, 12:05

Boguś pisze:Moim zdaniem pigwowiec czy dereń dobrze nie wychodzą na destylacji.
Mógłbym prosić o rozwinięcie, bo nie za bardzo rozumiem tej kwestii.

Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2014-02-22, 12:50

To są owoce, których głównym przeznaczeniem są albo nalewki albo miody (względnie wina, do piwa też pasują). Destylacja obu owoców pozbawia ich całkowicie profilu smakowego, a wydobywa na wierzch nieprzyjemne nuty; w pigwowcu wychodzi na wierzch kwas, ocet, nuty aseptyczne, w dereniu ziemiste, bardzo cierpkie. Stąd wynika też mała popularność takich destylatów, a destylat z pigwowca jak dla mnie (nawet w wersji komercyjnej, bo jedna czy dwie destylarnie się uparły, choć dotyczy to głównie Szwajcarii notabene) jest gorszy od najgorszej grapp'y.

Pigwowiec ani dereń, to nie taka sama kwestia jak morele, śliwki, wiśnie, gruszki, czereśnie, etc, czy nawet czarny bez. Takie jednakowoż jest moje zdanie, więc jeśli komuś się udało nie zniszczyć ani nalewki dereniowej ani wina/zacieru dereniowego, może mieć inne. W historii również nie ma mowy, że takie produkty były kiedyś popularne, choć krązy legenda, że na świeżych na Bałkanach kiedyś coś tam się udawało.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości