Mój nowy sposób na ostrą papryczkę

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Mój nowy sposób na ostrą papryczkę

Post autor: kitaferia » 2008-10-26, 21:36

Popełniłem coś takiego na próbę, przepis mój.

Składniki na 2l:
1. Dwie ostre papryczki z pestkami - użyłem odmiany czuszka, własna hodowla.
2. ok. 250 g miodu.
3. Woda aby z miodem otrzymać 1 l.
4. 1 litr alkoholu 95% dobrej jakości.
5. 10g kwiatu hibiskusa suszonego.
6. Kawałek kory cynamonu.

Papryczki kruszymy i zalewamy alkoholem - macerujemy ok. 7 dni. Gotujemy miód z wodą i cynamonem szumując, na końcu gdy ostawiamy do wystygnięcia dodajemy hibiskus.
Otrzymany płyn po wystygnięciu filtrujemy do klarowności i dodajemy do nastawu z papryczkami. Czekamy 1 dzień i ponownie filtrujemy aż do otrzymania klarownego trunku.
Choć trunek świeży, zapowiada się ciekawie, oczywiście dla tych co lubią takie smaki.

Fotki: 1 - papryczki czuszki, 2 - maceracja papryczek, 3 - juz z miodem prze filtracją.

Fotka trochę przekłamuje, ale kolor jest głęboki rubinowy.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2008-10-26, 21:40

@kitaferia
O ile cynamon mogę sobie w tym wyobrazić, to hibiskusa jestem ciekaw. Skąd pomysł na taką kompozycję?
Ciekawe jak się ułożą smaki np. po pól roku?

Ja ostatnio popełniłem pieprzówkę. Jest super i działa doskonale.


pzdr

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-26, 21:43

Hibiskus jest kwaskowaty i daje piękny kolor, zrezygnowałem z soku z cytryny na rzecz kwaśności hibiskusa, jest dobrze właśnie spróbowałem. Cynamon lewdo wyczuwalny - tylko nuta mała.
Odkładam na leżakowanie.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-31, 14:48

Tu już nalewka w butelce, leżakuje z papryczką w środku.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
gigant
50%
50%
Posty: 164
Rejestracja: 2007-12-17, 19:29
Lokalizacja: LC

Post autor: gigant » 2008-10-31, 15:01

wszystko super tylko że tego się nie da pić w większych ilościach , jak ktoś wcześniej napisał " ogień w gębie "- to chyba mało powiedziane ta paprykówka wypala wnętrzności :mrgreen: :twisted:

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-31, 15:16

eee, tam...
Piłeś taką? Jak nie lubisz takich trunków, to nie wypisuj mi tu takich "mądrości" zaśmiecając wątek i nie rób takiego trunku - nikt Cię nie zmusza.
Są trunki "Tylko dla Orłów" i na takie trzeba amatora.
A to nie jest nalewka żeby wypić pół litra na raz.
Poza tym równowaga smaków jest ważna - słodkość, ostrość, kwaśność.

Jakoś mnie nie wypala wnętrzności i gronu, które degustowało poprzednie wersje też nie.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
gigant
50%
50%
Posty: 164
Rejestracja: 2007-12-17, 19:29
Lokalizacja: LC

Post autor: gigant » 2008-10-31, 16:02

kolego kitaferia, jakbym nie pił to bym się nie wypowiadał, a jak wątpisz w to com zrobił to możemy się umówić na wspólną degustację :slinka ( PW ),

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2008-11-02, 13:28

gigant pisze:...tego się nie da pić w większych ilościach...
Do większych ilości poleca się spożywanie wódek czystych.
Dla zapewnienia jak najbardziej ekonomicznego walnięcia w czapkę zaleca się inhalacje lub kroplówkę :mrgreen:
gigant pisze:..." ogień w gębie "- to chyba mało powiedziane ta paprykówka wypala wnętrzności
Zmysł smaku czy też wrażliwość na ostre składniki w pokarmach u każdego jest inna.
Ja lubię ostre i pikantne potrawy (to co dla mnie jest normalnie przyprawione; jeszcze nie ostre to dla reszty domowników jest już niejadalne) i już prawie wyobraziłem sobie zapach i smak kitaferiowego sposobu na papryczkę :slinka
Na Ukrainie produkują taką wódkę miodowo-paprykową (Nemiroff) ale ponieważ mam jeszcze w szafie ratafię kitaferii (trzymaną i wydzielaną jak relikwię) to jestem pewien, że ta ukraińska "pieriecznaja" to będzie jakaś marna podróbka kitaferiowego sposobu na papryczkę :D

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-11-02, 15:19

@winiarek

Masz u mnie buteleczkę.
Pozdrawiam

marcus
30%
30%
Posty: 49
Rejestracja: 2009-07-28, 13:04
Lokalizacja: Puszcza Knyszyńska

kapsaicyna

Post autor: marcus » 2011-11-09, 09:52

Odświeżę temat nalewki z papryki chili.
Ostatni dużo czytałem o właściwościach leczniczych kapsaicyny zawartej w papryczkach chili.
Polecam zapoznać się tym tematem, ponieważ choroba nowotworowa dotyka lub może dotknąć każdego z nas lub członków naszej rodziny. Wg Wikipedi, kapsaicyna i jej pochodne nie są rozpuszczalne w wodzie, lecz tylko w alkoholu i tłuszczach.

„Podając kapsaicynę wewnętrznie zwierzętom doświadczalnym zauważyli, że chore na nowotwory – zdrowiały. Otóż okazało się, że kapsaicyna, dostawszy się do organizmu poszukuje komórek rakowych i znalazłszy je, zabija mitochondria, które są odpowiedzialne za podział i rozrost komórek.” - źródło informacji – internet.

Znalazłem przepis na nalewkę leczniczą opartą głównie na oleju, ale nie znalazłem podobnej opartej na alkoholu. Na naszym forum jest kilka przepisów na nalewkę z papryki chili, ale raczej do celów spożywczych.

Czy ktoś z kolegów robił taką nalewkę (na alkoholu) i jaki jest sposób dawkowania.

Przepis na nalewkę opartą na oleju:
Wziąć 1,5 kilograma ostrej papryki, obmyć i pokroić (koniecznie w rękawiczkach, a potem kilkakrotnie umyć ręce. Nie dotknąć oka lub miejsc intymnych) na możliwie najdrobniejsze cząstki, razem z gniazdami nasiennymi, bo połowa kapsaicyny znajduje się właśnie w nich. Zalać w słoiku 1,5 litrem oleju szlachetnego, najlepiej z pestek winogron lub lnianego. Odstawić w chłodne i zaciemnione (lodówka) miejsce na 7 do 10 dni, codziennie kilkakrotnie wstrząsając. Zlać płyn do butelki, używać 5 razy dziennie, przed każdym posiłkiem, po 1 łyżeczce do herbaty. Popijać wyłącznie mlekiem dla złagodzenia ostrości. Tylko mleko ma właściwości łagodzące.

Ilości podane w przepisie można proporcjonalnie zmniejszyć.
"wodociągowiec czy ciepłownik nie ma to znaczenia, bo ja wypijam tyle ile mam do powiedzenia"

kruszynka
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2011-11-10, 21:48

Post autor: kruszynka » 2011-11-10, 22:08

Czyli więcej trzeba pić takiej wódki z papryczką :mrgreen:
Dobrze,że mi się uchowały jeszcze to zrobię wg Waszych rad
a mocne wrażenia lubię :slinka

Awatar użytkownika
61gaw
101%
101%
Posty: 374
Rejestracja: 2011-11-02, 10:52
Lokalizacja: Z osiedla nad stawem

Post autor: 61gaw » 2011-11-15, 21:17

Można tez bez wódeczki, ja np. dziennie zjadam ok. łyżeczki miksu ostrej papryki z solą i octem balsamicznym , oczywiście nie samą lecz jako dodatek do potraw ( żurek, czy barszcz biały jest zaje..sty z pół łyżeczki od herbaty na talerz :furious :D )

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2011-11-15, 22:26

Witam!
61gaw pisze:...ja np. dziennie zjadam ok. łyżeczki miksu ostrej papryki z solą i octem balsamicznym , oczywiście nie samą lecz jako dodatek do potraw...
Trochę OT, ale ciekawostka:
To wcale nie jest oczywiste :) , bo mój wujek - jest już w podeszłym wieku - je libijską harissę (gęsta brązowa pasta podobna do przecieru pomidorowego, w takichż puszkach) łyżką do herbaty, nie jako dodatek, ale jako wyjątkowy przysmak - samą.
Kiedyś mnie namówił, spróbowałem dosłownie odrobinę, grudkę jak łebek szpilki - pół godziny wypalało mi gębę żywym ogniem, myślałem, że szału dostanę :furious .
Po tym, z prawdziwym niedowierzaniem zawsze patrzę, jak wcina to konserwowane arabskie piekło - potrafi przez godzinę opędzlować całą puszkę i się jeszcze oblizuje :mrgreen: .
Przecież to musi nawet tyłek wypalać, już na drugi dzień :D
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
zwyczajny
101%
101%
Posty: 778
Rejestracja: 2011-04-05, 07:59

Post autor: zwyczajny » 2011-11-15, 22:36

@ Astemio.. Wasabi to jest dopiero!! i to nie takie pieczenie pitu pitu jak w bajkach a takie jak w dowcipie"Ksiądz spowiada wiernego"
W. Prosze ksziędza bo ksiądż z drugiej parafii mnie wykorzystał..
K. Oj to będzie piekło!!
W. oj PIECZE PIECZE!!!


Wasabi to najostrzejsza ostrość jaką miałem okazję próbować...
XXX

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 7072
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2011-11-15, 22:52

Wasabi z firmy Provitus kupiłem w markecie i jestem zawiedziony, w porównaniu z tym co mają w sushi barach to porażka, to jest nasz chrzan z proszkiem wasabi plus olej, cukier, sól, ocet i stabilizatory :wall , ostre nawet słabej firmy to jest przecier paprykowy o nazwie http://pl.wikipedia.org/wiki/Sambal_oelek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość