Nalewka na kukułkach
Nalewka na kukułkach
Nalewka na kukułkach (takie cukierki)
40 dkg kukułek
0,70 litra wódki
Cukierki zalać. Co jakiś czas wstrząsnąć.
Wychodzi z tego dobry gęsty i słodki likier.smak całkiem ciekawy szczególnie po kilku dniach "gryzienia się"
najważniejsze że robi się go bardzo szybko
40 dkg kukułek
0,70 litra wódki
Cukierki zalać. Co jakiś czas wstrząsnąć.
Wychodzi z tego dobry gęsty i słodki likier.smak całkiem ciekawy szczególnie po kilku dniach "gryzienia się"
najważniejsze że robi się go bardzo szybko
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Re: Nalewka na kukułkach
Tu bym polemizował. Po 14 dniach cukierki były jeszcze nie do końca rozpuszczone.Spiryt pisze:najważniejsze że robi się go bardzo szybko
Pozdrawiam.
A próbowałeś pozostawić nalewkę na rok.
Bo mnie się udało.
W zeszłym roku narobiłem różnych nalewek na kopy.
Nie wszystkie mi podeszły.
Nawet po kilkumiesięcznym leżakowaniu.
Tak ,że w okolicach Nowego Roku wyniosłem je do garażu i odłożyłem w taki kąt ,że o nich zapomniałem.( oczywiście z myślą,że pewnego dnia użyję do recyklingu)
Jakież było moje zdziwienie , gdy w zeszłym tygodniu je "odkryłem" no i nie omieszkałem przeprowadzić definitywną degustację.Niebo w gębie i to wszystkie bez wyjątku.
Jedynie Nocino jeszcze jest nie ułożone...
Tak ,że ktoś mądry powiedział - nalewki robi się dzisiaj , a pije następnego roku i ma rację.
Oczywiście kukułkę miałem zrobioną na dwa sposoby:
tradycyjnie - kukułka rozpuszczona w spirytusie 70% ( wyszła klarowna)
zmodyfikowany - dodana puszka mleka skondensowanego.( nalewkę lepiej się pije niż ogląda).
Bo mnie się udało.
W zeszłym roku narobiłem różnych nalewek na kopy.
Nie wszystkie mi podeszły.
Nawet po kilkumiesięcznym leżakowaniu.
Tak ,że w okolicach Nowego Roku wyniosłem je do garażu i odłożyłem w taki kąt ,że o nich zapomniałem.( oczywiście z myślą,że pewnego dnia użyję do recyklingu)
Jakież było moje zdziwienie , gdy w zeszłym tygodniu je "odkryłem" no i nie omieszkałem przeprowadzić definitywną degustację.Niebo w gębie i to wszystkie bez wyjątku.
Jedynie Nocino jeszcze jest nie ułożone...
Tak ,że ktoś mądry powiedział - nalewki robi się dzisiaj , a pije następnego roku i ma rację.
Oczywiście kukułkę miałem zrobioną na dwa sposoby:
tradycyjnie - kukułka rozpuszczona w spirytusie 70% ( wyszła klarowna)
zmodyfikowany - dodana puszka mleka skondensowanego.( nalewkę lepiej się pije niż ogląda).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości