Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.
Dwa dni temu sporządziłem cytrynówke wg przepisu nr I (cytryny 2kg- w sztukach chyba było 18), spirytus 95+ w ilości 1,8l. Czynności zgodnie z w/w wersją przepisu.
Moje subiektywne uwagi: albo cytryny miały za dużo aromatu albo za długo macerowałem skórki (ok. 7 h), bo jak dla mnie to zbytnio wyczuwam smak olejku cytrynowego i posmak też po wypiciu pozostaje, poprawia się to po rozcięczeniu wodą (ja rozcięńczam gazowaną) skórek macerowanych nie należy przelewać wodą, chyba, że ktoś lubi opalizujące napoje, może dłuższe leżakowanie pozwoli na wyklarowanie, lecz z uwagi na walory smakowe tego trunku , może być to awykonalne . Nastepnym razem zmaceruję połowę cytryn i myślę, że będzie bardziej OK.
Polecem wszystkim, którzy jeszcze nie spróbowali bo warto
Moje subiektywne uwagi: albo cytryny miały za dużo aromatu albo za długo macerowałem skórki (ok. 7 h), bo jak dla mnie to zbytnio wyczuwam smak olejku cytrynowego i posmak też po wypiciu pozostaje, poprawia się to po rozcięczeniu wodą (ja rozcięńczam gazowaną) skórek macerowanych nie należy przelewać wodą, chyba, że ktoś lubi opalizujące napoje, może dłuższe leżakowanie pozwoli na wyklarowanie, lecz z uwagi na walory smakowe tego trunku , może być to awykonalne . Nastepnym razem zmaceruję połowę cytryn i myślę, że będzie bardziej OK.
Polecem wszystkim, którzy jeszcze nie spróbowali bo warto
możne trochę za dużo cytryn macerujesz ja robię z tego przepisu i zawsze wychodzi61gaw pisze: Nastepnym razem zmaceruję połowę cytryn i myślę, że będzie bardziej OK.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=75
"MODYFIKACJA PRZEPISU - lekki makijaż."
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.
Kilka uwag. Tak jak wyżej kolega napisał do maceracji używaj zawsze nie więcej jak 70% alkoholu. Autor zalecał też nie macerować skórek z wszystkich cytryn, a jedynie z sześciu i to bez białego. Ważny jest tez czas, ja robię to maksymalnie do 5 godzin. Z pełnym sklarowaniem to albo będziesz trenował cierpliwość, albo schowaj do zapomnienia. U mnie odnaleziona po roku przy porządkach była krystaliczna(niestety nie wiem czy to trwało pół roku czy więcej)61gaw pisze: Moje subiektywne uwagi: albo cytryny miały za dużo aromatu albo za długo macerowałem skórki (ok. 7 h), bo jak dla mnie to zbytnio wyczuwam smak olejku cytrynowego i posmak też po wypiciu pozostaje, poprawia się to po rozcięczeniu wodą (ja rozcięńczam gazowaną) skórek macerowanych nie należy przelewać wodą, chyba, że ktoś lubi opalizujące napoje, może dłuższe leżakowanie pozwoli na wyklarowanie, lecz z uwagi na walory smakowe tego trunku , może być to awykonalne . Nastepnym razem zmaceruję połowę cytryn i myślę, że będzie bardziej OK.
"Białe" powoduje goryczkę a nie wydziela olejków eterycznych (które są zawarte w wierzchniej stronie skórki), jak w moim wypadku, a jak smakowała ta krystaliczna cytrynówka, myślę, że wyśmienicieBrzydal pisze:.. jedynie z sześciu i to bez białego. ..była krystaliczna(niestety nie wiem czy to trwało pół roku czy więcej)
Z mojego doświadczenia zauważyłem, (a robię tę cytrynówkę dosyć często jak tylko mam możliwość upolować cytryny dobrego gatunku) ,że po zrobieniu cytrynówki najlepiej jest postarać się już po tygodniu nalewkę przefiltrować.Oczywiście jest to bardzo trudno.Jednak warto a po następnym tygodniu lub dwóch gdy częściowo osd osiądzie grawitacynie na dnie odciągnąć prawie klarowny płyn z nad osadu i resztę kilkukrotnie przefiltrować ponownie przez filtry od kawy.Zyskuje smak ,gdyż w tych osadach jest jeszcze dosyć dużo składników powodujących ciągłe gorzknienie.
P.S. Jeśli chodzi o obieranie skórki bez albeda - ja robię to w ten sposób: obieram skórkę jak w pomarańczu i póżniej filetuje albedo ostrym nożem do filetowania , wyrzucając go.Póżniej dla pewności ,żeby nic nie zostało resztki zeskrobuje nożem - otrzymując w konsekwencji czyściutką i żółtą z obydwu stron skórkę , którą maceruje do 8 godz.A reszta jak w przepisie.Jedyną rzeczą ,którą nie robię to nie przepłukuje resztek cytryn wodą po wyciśnięciu soku.Uważam,że przy tej ilości cytryn nalewka jest wystarczająco kwaśna, a jednocześnie nie narażam sie w ten sposób na dodatkowe mętnienie napoju.
P.S. Jeśli chodzi o obieranie skórki bez albeda - ja robię to w ten sposób: obieram skórkę jak w pomarańczu i póżniej filetuje albedo ostrym nożem do filetowania , wyrzucając go.Póżniej dla pewności ,żeby nic nie zostało resztki zeskrobuje nożem - otrzymując w konsekwencji czyściutką i żółtą z obydwu stron skórkę , którą maceruje do 8 godz.A reszta jak w przepisie.Jedyną rzeczą ,którą nie robię to nie przepłukuje resztek cytryn wodą po wyciśnięciu soku.Uważam,że przy tej ilości cytryn nalewka jest wystarczająco kwaśna, a jednocześnie nie narażam sie w ten sposób na dodatkowe mętnienie napoju.
Dużo szybciej i prościej robi się to zwykłym obierakiem do warzyw (jak poniżej)lesgo58 pisze:...obieram skórkę jak w pomarańczu i póżniej filetuje albedo ostrym nożem do filetowania , wyrzucając go.Póżniej dla pewności ,żeby nic nie zostało resztki zeskrobuje nożem - otrzymując w konsekwencji czyściutką i żółtą z obydwu stron skórkę...
jeśli kroi za grubo wystarczy tylko odpowiednio cienką szczelinę w ostrzach zrobić i jest OK
pozdrawiam
- Załączniki
-
- obierak.jpg (4.02 KiB) Przejrzano 1341 razy
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Też tak robię i jest szybko prosto i skutecznie,choć troszkę albedo daje goryczkę która ja np lubię no ale są gusta i guściki i każdy z nas modyfikuje tak by zaspokoić swoje kubki smakowe.bwie pisze:Dużo szybciej i prościej robi się to zwykłym obierakiem do warzyw (jak poniżej)lesgo58 pisze:...obieram skórkę jak w pomarańczu i póżniej filetuje albedo ostrym nożem do filetowania , wyrzucając go.Póżniej dla pewności ,żeby nic nie zostało resztki zeskrobuje nożem - otrzymując w konsekwencji czyściutką i żółtą z obydwu stron skórkę...
jeśli kroi za grubo wystarczy tylko odpowiednio cienką szczelinę w ostrzach zrobić i jest OK
pozdrawiam
Obecnie robię słabsze tak aby po dodaniu kostek lodu powstał produkt ok 20%
Świetnie nadaje się na gorące dni wakacyjne które się zbliżają... tylko gdzie te słońce i gorąco
Pozdrawiam forumowiczów i życzę udanych urlopów wakacyjnych.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości