Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 7072
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: magas » 2020-01-05, 11:33

Mętność cytrynówki to nie wada, jak komuś przeszkadza schłodzić mocno i przepuścić przez podwójny filtr papierowy, może być do kawy.

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2006
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: zbynek » 2020-01-05, 12:24

Według mnie, najlepsze walory ma świeża cytrynówka. Z czasem traci na aromacie i smaku, zyskuje też różne, nie do końca dobre, nuty.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1872
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: Legion » 2020-01-05, 13:09

Także smakuje mi świeża.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

janik
80%
80%
Posty: 430
Rejestracja: 2014-02-03, 21:52

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: janik » 2020-01-05, 21:05

zbynek pisze:
2020-01-05, 12:24
Według mnie, najlepsze walory ma świeża cytrynówka. Z czasem traci na aromacie i smaku, zyskuje też różne, nie do końca dobre, nuty.
Macie racje, jeśli preferujemy świeży rześki ostry smak oraz nie przeszkadza nieklarowna wódeczka.
Różne negatywne posmaki nawet goryczki podczas dłuższego leżakowania mogą również wynikać z wielu przyczyn jak zbyt długa maceracja skórek i wszelakich dodatków korzennych,oraz dłuższe przetrzymywanie nad osadem.
Jeśli dosłodzimy cytrynówkę miodem to warto dać jej więcej czasu i pomimo,że cytryna nie będzie ostrym dominantem w smaku to wódka uzyska gładkość i elegancje. :oki

Ps. Moja diagnoza nie dotyczy powyższego cytatu ponieważ znam mistrzowski kunszt i wiedzę kol.@ zbynka. :1st

Awatar użytkownika
george1255
30%
30%
Posty: 44
Rejestracja: 2019-11-27, 22:25
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: george1255 » 2020-01-28, 09:42

U mnie ta cytrynówka dziwnie się zachowuje :)
Zrobiłem w niedziele, spróbowałem od razu, mocna jak pierun. Wyniosłem do piwnicy, niech się przegryzie. Wczoraj zachodzę, nalałem w butelkę 0,7, zostawiłem 2-3cm do szyjki i dolałem wody, degustuję i jakaś taka płytka, słaba. Próbuję tej z baniaczka - niebo w gębie :)
Nalałem kolejną butelkę, wystawiłem na dwór, myślę na wieczór skosztujemy z żoną skoro się ułożyła. Dobrze się zmroziła bo już zaczęła gęstnieć, nalewam do szklanek i znowu nie da się przełknąć, mocna, śmierdzi spirytusem, a kilka godzin wcześniej z "opakowania zbiorczego" nie było tego. Za zimna? Dać jej czasu? Rozrobić z miodem?

Drugie pytanie, czy będzie się klarowała? Mi tam nie przeszkadza mętność. Jakiś osad juz w butelce się zebrał, ciekawi mnie do jakiego poziomu będzie się klarować.

janik
80%
80%
Posty: 430
Rejestracja: 2014-02-03, 21:52

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: janik » 2020-01-28, 21:02

Każdy trunek musi mieć swój czas aby się ułożył a temp.spożywanego alkoholu również ma znaczenie na odczucia smakowe. :D
Klarowność nastąpi w miarę długości leżakowania. :idea:
Moc alko. warto dobrać do swoich preferencji , mocniejszy alkohol wpływa na zmniejszenie doznań smakowych danego trunku. :wink:

karol1410
40%
40%
Posty: 69
Rejestracja: 2009-11-08, 20:43
Lokalizacja: NEBL

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: karol1410 » 2020-05-12, 11:49

Witam.
Od dawna miałem zrobić tą cytrynówkę i w końcu za namową kolegów zrobiłem. No i oczywiście opinie same pozytywne. Teraz ponownie zrobiłem tylko trochę inaczej pod względem technicznym, a nie składu. Pierwsza cytrynówka ładnie mi się sklarowała, jest prawie przezroczysta z bardzo lekkim opalizowaniem, bez koloru żółtego. Ten kolor chciałbym utrzymać w kolejnej cytrynówce. Zrobiłem wszystko jak w przepisie tylko klaruję oddzilnie mieszaninę (sok, cukier, woda, spirytus) i spirytus z maceracji skórek. Po sklarowaniu chcę to połączyć i zobaczyć czy kolor się ostanie i ewentualnie na jak długo. Wiadomo po zmieszaniu kolor będzie słabszy niż w tej chwili spirytus ze skórek. Może ktoś już tak robił to proszę o jakieś uwagi.

Niecierpliwy
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2020-06-27, 21:21

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: Niecierpliwy » 2020-06-28, 16:45

To może ja się choć młody stażem wypowiem :)

Cytryna BIO z Lidla, obrana obieraczką tak delikatnie, by tylko lekko zeskrobać skórkę nie naruszając białego miąższu. Skórka wraz z łyżką cukru ląduje w półlitrówce zalana na tydzień 40-50%, zależy co kto lubi. Po tygodniu wszystko idealnie klarowne, kolorek cytrynowy, smak boski.

Dlaczego BIO? Gdzieś kiedyś oglądałem program, w którym pani twierdziła, że ciężko się pozbyć tego syfu, co jest dodawany wraz z woskiem by cytrynki rok się nie psuły... mycie płynem do naczyń, kwasami, zasadami... bo jedne środki idą na kwasy, inne na zasady.

Ostatni raz kupiłem zwykłą cytrynę w opakowaniu, a tam zonk - zabezpieczone środkiem przeciwgrzybiczym weterynaryjnym...

Jak podaje WIKI, imazalil – organiczny związek chemiczny, substancja aktywna środków ochrony roślin oraz środków wykorzystywanych do pozbiorczego zabezpieczania owoców. Stosowany także w weterynarii jako środek przeciwgrzybiczy do stosowania miejscowego

MASaKrA_Domingo
40%
40%
Posty: 62
Rejestracja: 2020-04-17, 19:05

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: MASaKrA_Domingo » 2020-10-07, 23:44

george1255 pisze:
2020-01-28, 09:42
U mnie ta cytrynówka dziwnie się zachowuje :)
Zrobiłem w niedziele, spróbowałem od razu, mocna jak pierun. Wyniosłem do piwnicy, niech się przegryzie. Wczoraj zachodzę, nalałem w butelkę 0,7, zostawiłem 2-3cm do szyjki i dolałem wody, degustuję i jakaś taka płytka, słaba. Próbuję tej z baniaczka - niebo w gębie :)
Nalałem kolejną butelkę, wystawiłem na dwór, myślę na wieczór skosztujemy z żoną skoro się ułożyła. Dobrze się zmroziła bo już zaczęła gęstnieć, nalewam do szklanek i znowu nie da się przełknąć, mocna, śmierdzi spirytusem, a kilka godzin wcześniej z "opakowania zbiorczego" nie było tego. Za zimna? Dać jej czasu? Rozrobić z miodem?

Drugie pytanie, czy będzie się klarowała? Mi tam nie przeszkadza mętność. Jakiś osad juz w butelce się zebrał, ciekawi mnie do jakiego poziomu będzie się klarować.
Tu chodzi o coś innego. Jeśli gęsty napitek leży nieruchomo przez dłuższy czas, a nie jest jednorodny ( soki, cytrynowka itp ) to do głosu dochodzą cząstki większe od tych, które "mają* ruchy Browna. Tworzą się tak jakby półki hetp w butelce i następuje frakcjonowanie różnych gęstości. Dlatego po czasie cytrynowka ma z uwagi na estry i etanol wyższe stężenie u góry. Trochę także jakbyś miał kartkę papieru i tylko niektóre ciężkie przedmioty były w stanie się przez nią przebic i potem kolejną i kolejną. Tu jest w drugą stronę.

Przepraszam teraz, ale muszę wbić kij w mrowisko. Ilość cukru w tym przepisie jest dla mnie za duża i jest to kwestia gustu, ale na litość boską - parzenie cytryn przed ich umyciem letnią wodą z dużymdodatkiem dobrego detergentu? Nie dziwię się, że po 8h autorowi nalew wali goryczą, skoro najpierw otwiera pory cytryny, by następnie alkohol wyciągnął woski oraz konserwanty.
Mój nalew ze skórek cytryn stoi już 4msc i ani grama goryczy w nim nie ma. Oczywiście albedo wycinam bardzo dokładnie.

Wolę zrobić 1l dobrej cytrynowki, niż 500l słabej.

Ps naprawdę nie chce mi się czytać całego tematu, ale jeśli autor wspomina o tym, co powyżej, to zwracam honor.

tplvoyager
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2020-10-27, 12:15

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: tplvoyager » 2020-10-27, 12:22

Witam. Zacny ten przepis. Moja postala 2 tygodnie. Po przeczytaniu kilku postow wynioslem do pisnicy zeby nie kusila. Po pierwszej degustacji chcialbym tylko napisac - DZIEKUJE BODZIU!!!. Wczoraj nastawilem druga i tylko zona sie tak jakos dziwnie patrzyla... :D

tomcio91
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2020-11-12, 22:24

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: tomcio91 » 2020-11-12, 22:33

Uszanowanko drodzy koledzy i koleżanki. Podążając za przepisem udało się zrobić cytrynowke, która stoi w baniaczku. Jedyne co mnie ciekawi to 'piana' która zbiera się na wierzchu napoju. Uprzedzając pytania: Baniak i naczynia były czyste, owoce myłem bez detergentu. Dodam, że jeszcze nie zlewalem do butelek a co za tym idzie nie było ostatecznej filtracji. Jak zatrzese baniakiem to piana poniekąd znika ale pojawia się po jakimś czasie. Baniak stoi w ciemnym miejscu w temperaturze pokojowej, 2 dzień od przyrządzenia. Macie pomysły co to i jaki tego powód? Z góry dzięki!

EDIT:znalazłem posty, że innym również tworzy się taki korzuch i może to być kwestia przefiltrowania/wyklarowania trunku, zgadza się?

Natalia
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2020-12-17, 17:51

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: Natalia » 2020-12-17, 18:06

Dopiero zaczynam przygody z cytrynówka. Jakie proporcje dać jak bimber ma koło 50 %

czytam
70%
70%
Posty: 345
Rejestracja: 2016-05-17, 22:00

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: czytam » 2020-12-17, 21:10

Takie same, jak oryginalnie ale bez dodatku wody (płukania miąższu). Wyjdzie trochą słabsza.

wykop
0%
0%
Posty: 1
Rejestracja: 2021-01-25, 19:08

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: wykop » 2021-01-25, 19:14

No Panie Bodzio muszę pogratulować. 2 dni temu znalazłem przepis i zrobiłem sobie sok z Gumijagód (tak powiedziałem dzieciom jak się pytały co to za sok). Dzisiaj wpadł teściu i jakoś tak flaszka pękła nawet nie wiemy kiedy, smak bajka. A młody się pyta czy dam mu Gumijagód spróbować, Wez tu dziecku wytłumacz.


Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
NeRWuS
101%
101%
Posty: 403
Rejestracja: 2018-12-18, 23:42
Lokalizacja: Wrocław

Re: Cytrynówka bodzia.1974 - smakosz tego trunku.

Post autor: NeRWuS » 2021-01-25, 21:15

Następnym razem powiedz, że to nie sok z gumijagód - on przecież był ciemny :lol:
Ja swojej chrześnicy (niecałe 4 latka) mówiłem, że "czysta" to woda święcona - że nie chodzę do kościoła, a ona tak i ja muszę to pić, by pójść do nieba.

A jak cytrynówka, to z racji na to, że dużo chodzę po dworze, to muszę pić witaminy.
Odkąd zacząłem pracować "na hali", to już gadka nie przechodzi. Teraz jest inna wersja - to jest "sok ze słońca" - bardzo gorące bo pali od środka i trzeba pić, bo nie wychodzę już tak dużo na dwór - ona suplementu je witaminę D3 także ma swoje, a ja z jej ojcem mamy swoje :lol:
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość