: 2016-01-09, 12:41
Przekazuję Ci to, co piszą w temacie tequil'i w Meksyku. Poczytaj etykietki Smirnoff'a Vladimir'a, jest tam jak byk: zawiera: glicerol (stabilizator) i jest to powszechne, co więcej wódka wygląda jakby była lepszej jakości, jest wręcz tłusta, a wcale nie jest. Określenie glicerol w języku polskim jest tożsame z gliceryną, jak nie wierzysz to Ci zrobię zdjęcie kontretykiety. Chyba że pomyliłeś z glikolem
Chemię z pozycji eksperta rozpatruję tylko w kwestii malarstwa, w kwestii gorzelnianej rozpoznaję jakieś tam związki, miałem z nimi styczność, przeprowadzałem jakieś analizy, badania, etc, ale nie wychodziło to poza wyżyny tej nauki-chemia jest nauką, matematyka jest przekleństwem toteż mogę się mylić, aczkolwiek jest duże prawdopodobieństwo, że mylisz coś z czymś.
Moje zdanie w temacie dosładzaczy, oleizatorów jest proste, nie są potrzebne, szkodzą, ale nie w takim stopniu, żeby je uznać za sensu stricte szkodliwe (tak uważa się jeśli chodzi o glicerol/glicerynę) ja jestem zdania, że nawet jeśli aż tak szkodliwe nie są, nie są obojętne dla organizmu, zresztą sam jestem w stanie stwierdzić jak się czułem po wódkach z glicerolem, a jak bez.
Chemię z pozycji eksperta rozpatruję tylko w kwestii malarstwa, w kwestii gorzelnianej rozpoznaję jakieś tam związki, miałem z nimi styczność, przeprowadzałem jakieś analizy, badania, etc, ale nie wychodziło to poza wyżyny tej nauki-chemia jest nauką, matematyka jest przekleństwem toteż mogę się mylić, aczkolwiek jest duże prawdopodobieństwo, że mylisz coś z czymś.
Moje zdanie w temacie dosładzaczy, oleizatorów jest proste, nie są potrzebne, szkodzą, ale nie w takim stopniu, żeby je uznać za sensu stricte szkodliwe (tak uważa się jeśli chodzi o glicerol/glicerynę) ja jestem zdania, że nawet jeśli aż tak szkodliwe nie są, nie są obojętne dla organizmu, zresztą sam jestem w stanie stwierdzić jak się czułem po wódkach z glicerolem, a jak bez.