Przepisy ??? (na zaprawianie alkoholu)

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
wojtek_b
40%
40%
Posty: 77
Rejestracja: 2006-02-03, 16:58
Lokalizacja:

Post autor: wojtek_b » 2006-02-25, 10:42

@Q
Według którego przepisu robiłeś?
Mówisz że po destylacji już nic nie robisz , tzn. nie zabarwiasz go i zostawiasz taki jak wykapie z rurki ?
Jak długo destylujesz , bo są różne szkoły jedni mówią że do momentu aż zaczną lecieć pierwsze białe krople, inni że to białe mleczko to właśnie esencja i ciągną do końca?

Pytam bo mi się ziółka macerują w słoiku w związku z czym jestem bardzo zainteresowany tematem :D

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-02-25, 15:38

A ja mam jeszcze pytanie - jak określić ilość thujonu w absyncie?

Q

Post autor: Q » 2006-02-26, 00:53

Wojtek :
robie w/g przepisu ogólnie dostępnego np. na hyperreal,
tak po destylacji nie zabarwiam, aczkolwiek chciałbym
ale tylko barwnikiem spożywczym --- bo smak który wylatuje z rury jest super
i nic mu już nie potrzeba,
nastepnym razem dodam tylko anyż gwiazdkowy który dopiero teraz zdobyłem.
Destylat dzielę na 2 "gonidła" połowa która wylatuje na początku
i ta końcowa.
Początkowa 1/2 jest na mirę mistrzów absyntów
Końcowa 1/2 niestety nie ma tego posmaku i się nie zabiela po wodzie mineralnej.
dodam na marginesie: nie !!! robić likieru - czyli nie dodawać cukru
ponieważ większa ilość anyżu daje doznanie słodkości --- jakby było posłodzone

AAbratek
raczej tego nie stwierdzisz , może laboratoryjnie !


off temat: co myślicie o nalewce z mandragory ? to by był odjazd !

Awatar użytkownika
wojtek_b
40%
40%
Posty: 77
Rejestracja: 2006-02-03, 16:58
Lokalizacja:

Post autor: wojtek_b » 2006-03-02, 22:13

Q pisze:Absynt w/g opisu jest superrrrrr
po destylacji nie dodaje już niczego, a do maceracji podwajam ilość piołunu i anyżu.
Nic dodać nic ująć, jak dla mnie rewelacja!!!!
Po destylacji dodałem jedynie barwnik spożywczy, zielony (5 ml/ 1l) Kolorek, zapach i oczywiście smak jest zaje****y. :mrgreen:

:mrgreen: teraz tylko takie będe robił :mrgreen: :wink:

amator
40%
40%
Posty: 73
Rejestracja: 2006-01-03, 12:47

Post autor: amator » 2006-03-03, 09:24

Ja jednak jestem za drugą maceracją. Ma ona za zadanie nie tylko nadanie barwy absyntowi, ale i dodanie walorów smakowych. Oprócz anyżu wrażenie słodkości nadaje przecież lukrecja uzywana tylko podczas drugiej maceracji.
@wojtek - gdzie kupiłeś zielony barwnik? - mam nadzieję że użyłeś tego z chlorofilu.
@all - dlaczego po pótora miesiąca od zrobienia absyntu mętnieje on o wiele słabiej niż bezpośrednio po destylacji?
pozdrawiam

Q

Post autor: Q » 2006-03-03, 15:22

Właśnie gdzie kupiłeś zielony barwnik - tylko w małych ilościach, a nie litrach.

Mętnienie - może do rozcieńczenia użyłeś innej wody ?

Każy dobry rodzaj Absynta jest dobry, mam w swojej kolekcji już kilkanaście butelek
po Absyntach, które skonsumowałem,
żaden nie był taki sam, no może oprócz słowackich - które są cienkie i na jedno kopyto robione.
Ciekawe co dodają do czerwonego Absynta "Young Blood"
ma fajny smaczek.

Awatar użytkownika
wojtek_b
40%
40%
Posty: 77
Rejestracja: 2006-02-03, 16:58
Lokalizacja:

Post autor: wojtek_b » 2006-03-03, 16:11

Nie próbowałem robić drugiej maceracji ponieważ destylat i tak jest dość esencjonalny, poza tym jak spróbowałem tego po pierwszej maceracji to tak mi wykręciło język że miałem dośc tej goryczy do końca dnia :D
Co do barwnika miałem w domciu taki do barwienia jajek. Jest to bezsmakowe i wystarczy naprawdę mała ilość żeby uzyskać piękny kolorek. Co prawda w domu się śmieją że zrobiłem płyn do naczyń - Ludwik :mrgreen:

Na razie nic nie zmętniało a do rozcieńczania zwykle używam wody Zywiec

PS> w smaku to taki troche Boonekamp, czy Jegelmaister. Ja akurat uwielbiam Becherowkę i takie smaki mi baaardzo podchodzą ;)

Q

Post autor: Q » 2006-03-07, 21:31

wojtek_b pisze:
Na razie nic nie zmętniało a do rozcieńczania zwykle używam wody Zywiec
Widocznie mało "olejków eterycznych" , u mnie przy drugiej części gonidła (czytaj mój post wyżej)
też nie mętnieje, ale ta pierwsza tak.

marian_mk
40%
40%
Posty: 67
Rejestracja: 2006-02-10, 10:40
Lokalizacja: śląskie

Post autor: marian_mk » 2006-03-13, 20:05

Sprawdzony przepis na likier porzeczkowy:
1kg czarnej porzeczki obrać z szypułek umyć i odsączyć i i wsypać do 4-5 litrowego gąsiorka
1,25 litra 70% spirytusu - zalać porzeczki i macerować ok 1-1,5 miesiąca (im dłużej tym lepiej)
mieszać 1-2 razy dziennie
Gdy zakończymy macerację nalew odcedzamy do ostatniej kropli i filtrujemy filtrem do kawy
następnie dodajemy ostudzony 1litr syropu ( 400ml wody + 1kg cukru), opakowanie cukru waniliowego lub 1/4 laski wanilii a na koniec dolewamy 0.25 litra 95% spirytusu.
Otrzymujemy 2,5 litra super likieru oczywiście po odczekaniu minimum 3 miesięcy.Po tym okresie możemy częstować - panie będą zachwycone. Moja rada - jak robić to od razu 10 litrów bo z moich 2,5 litra cudem udało mi się uratować jedną buteleczkę do dłuższego leżakowania i degustacji np. po roku. Tego lata będę oprócz czarnej porzeczki robił z czerwonej , z malin no i z aronii ciekaw jestem czy też będzie takie dobre.

Awatar użytkownika
emhaer
30%
30%
Posty: 41
Rejestracja: 2006-01-15, 15:37
Lokalizacja: Dolnośląskie

Stara recepta z Pamiętnika Rolniczo-Technicznego 1833 r.

Post autor: emhaer » 2006-03-27, 20:17

LIKIER DZIęGLOWY
(oryginalna pisownia)
Weź ośm uncyi, czyli pół funta nasion dzięglu, pół funta goździków, kroplę olejku waniliowego, namocz wszystko w dwóch kwartach spirytusu winnego przez ośm dni i odciągnij przez destyllacyą prawie wszystek spirytus. Zkądinąd, rozpuść sześć funtów cukru w trzech i pół funtach wody czystej i na wolnym ogniu, i w chwili, gdy syrop wrzeć będzie, wlej nagle i od razu w dzban gliniany, w którym się znajduje pół funta piłowin łodyg zielonych dzięglu i pół łuta kurkumy w proszku. Ostudziwszy tę mieszaninę, nalej na nią dwie kwarty spirytusu mocnego: zostaw niech moknie przez jakiś czas np. przez miesiąc i zlej z wierzchu ciecz czystą. Likier ten jest żołądkowy, szczególniej dla żołądków ociężałych. Chcąc te likiery zrobić staremi przez sztukę, trzeba je wystawiać naprzemian z ciepłej izby na zimne powietrze w czasie zimy. Zdarzy się, że w niektórych butelkach ciecz krystalizować się będzie, w innych zaś nie, i dobrze się poprawi.
"Bądźma zdrowi"

Awatar użytkownika
wampir
50%
50%
Posty: 180
Rejestracja: 2006-01-06, 15:48
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: wampir » 2006-04-10, 20:41

Przeniosłem z innego tematu żeby nie śmiecić.

@CK . Zauważyłem również, że kiedy do spirytusu dodam śliwek lub dębu to rozcieńczanie nie powodowało już mętnienia ani razu.

Rozumiem że należy łupki dębowe dodać do spirytusu, potrzymać kilka tygodni i dopiero wtedy rozcięczać? Bo wyczytałem gdzieś że należy dodać cięką szczapkę dębową do wódki i pozostawić w butelce do czasu wypicia.
,,Niech moc (%) będzie z wami"

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-04-10, 22:56

W zasadzie nie ma tu aptekarskiej receptury i dokładności. Możesz zrobić jednym i drugim sposobem i porównać ewentualne różnice. Ja zwykle wrzucam kilka patyków dębowych do spirytusu o mocy +94%. Od czasu moczenia zależy aromat i barwa, a z czasem jest różnie... bo jak zdarzy się okazja to moczenie nie trwa zbyt długo ;-)

Awatar użytkownika
Pietro
101%
101%
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-04-05, 21:51

Post autor: Pietro » 2006-04-14, 20:22

Witam. Czy ktoś wie, jak zrobić tequilę ?

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-04-14, 20:27

... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
Pietro
101%
101%
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-04-05, 21:51

Post autor: Pietro » 2006-04-14, 21:51

Dzięki, ale chodzi mi o to, czy można tak doprawić bimber, żeby przypominał tequilę.
A agawy nie mam żadnej :(

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości