Przepisy ??? (na zaprawianie alkoholu)
@Q
Według którego przepisu robiłeś?
Mówisz że po destylacji już nic nie robisz , tzn. nie zabarwiasz go i zostawiasz taki jak wykapie z rurki ?
Jak długo destylujesz , bo są różne szkoły jedni mówią że do momentu aż zaczną lecieć pierwsze białe krople, inni że to białe mleczko to właśnie esencja i ciągną do końca?
Pytam bo mi się ziółka macerują w słoiku w związku z czym jestem bardzo zainteresowany tematem
Według którego przepisu robiłeś?
Mówisz że po destylacji już nic nie robisz , tzn. nie zabarwiasz go i zostawiasz taki jak wykapie z rurki ?
Jak długo destylujesz , bo są różne szkoły jedni mówią że do momentu aż zaczną lecieć pierwsze białe krople, inni że to białe mleczko to właśnie esencja i ciągną do końca?
Pytam bo mi się ziółka macerują w słoiku w związku z czym jestem bardzo zainteresowany tematem
Wojtek :
robie w/g przepisu ogólnie dostępnego np. na hyperreal,
tak po destylacji nie zabarwiam, aczkolwiek chciałbym
ale tylko barwnikiem spożywczym --- bo smak który wylatuje z rury jest super
i nic mu już nie potrzeba,
nastepnym razem dodam tylko anyż gwiazdkowy który dopiero teraz zdobyłem.
Destylat dzielę na 2 "gonidła" połowa która wylatuje na początku
i ta końcowa.
Początkowa 1/2 jest na mirę mistrzów absyntów
Końcowa 1/2 niestety nie ma tego posmaku i się nie zabiela po wodzie mineralnej.
dodam na marginesie: nie !!! robić likieru - czyli nie dodawać cukru
ponieważ większa ilość anyżu daje doznanie słodkości --- jakby było posłodzone
AAbratek
raczej tego nie stwierdzisz , może laboratoryjnie !
off temat: co myślicie o nalewce z mandragory ? to by był odjazd !
robie w/g przepisu ogólnie dostępnego np. na hyperreal,
tak po destylacji nie zabarwiam, aczkolwiek chciałbym
ale tylko barwnikiem spożywczym --- bo smak który wylatuje z rury jest super
i nic mu już nie potrzeba,
nastepnym razem dodam tylko anyż gwiazdkowy który dopiero teraz zdobyłem.
Destylat dzielę na 2 "gonidła" połowa która wylatuje na początku
i ta końcowa.
Początkowa 1/2 jest na mirę mistrzów absyntów
Końcowa 1/2 niestety nie ma tego posmaku i się nie zabiela po wodzie mineralnej.
dodam na marginesie: nie !!! robić likieru - czyli nie dodawać cukru
ponieważ większa ilość anyżu daje doznanie słodkości --- jakby było posłodzone
AAbratek
raczej tego nie stwierdzisz , może laboratoryjnie !
off temat: co myślicie o nalewce z mandragory ? to by był odjazd !
Nic dodać nic ująć, jak dla mnie rewelacja!!!!Q pisze:Absynt w/g opisu jest superrrrrr
po destylacji nie dodaje już niczego, a do maceracji podwajam ilość piołunu i anyżu.
Po destylacji dodałem jedynie barwnik spożywczy, zielony (5 ml/ 1l) Kolorek, zapach i oczywiście smak jest zaje****y.
teraz tylko takie będe robił
Ja jednak jestem za drugą maceracją. Ma ona za zadanie nie tylko nadanie barwy absyntowi, ale i dodanie walorów smakowych. Oprócz anyżu wrażenie słodkości nadaje przecież lukrecja uzywana tylko podczas drugiej maceracji.
@wojtek - gdzie kupiłeś zielony barwnik? - mam nadzieję że użyłeś tego z chlorofilu.
@all - dlaczego po pótora miesiąca od zrobienia absyntu mętnieje on o wiele słabiej niż bezpośrednio po destylacji?
pozdrawiam
@wojtek - gdzie kupiłeś zielony barwnik? - mam nadzieję że użyłeś tego z chlorofilu.
@all - dlaczego po pótora miesiąca od zrobienia absyntu mętnieje on o wiele słabiej niż bezpośrednio po destylacji?
pozdrawiam
Właśnie gdzie kupiłeś zielony barwnik - tylko w małych ilościach, a nie litrach.
Mętnienie - może do rozcieńczenia użyłeś innej wody ?
Każy dobry rodzaj Absynta jest dobry, mam w swojej kolekcji już kilkanaście butelek
po Absyntach, które skonsumowałem,
żaden nie był taki sam, no może oprócz słowackich - które są cienkie i na jedno kopyto robione.
Ciekawe co dodają do czerwonego Absynta "Young Blood"
ma fajny smaczek.
Mętnienie - może do rozcieńczenia użyłeś innej wody ?
Każy dobry rodzaj Absynta jest dobry, mam w swojej kolekcji już kilkanaście butelek
po Absyntach, które skonsumowałem,
żaden nie był taki sam, no może oprócz słowackich - które są cienkie i na jedno kopyto robione.
Ciekawe co dodają do czerwonego Absynta "Young Blood"
ma fajny smaczek.
Nie próbowałem robić drugiej maceracji ponieważ destylat i tak jest dość esencjonalny, poza tym jak spróbowałem tego po pierwszej maceracji to tak mi wykręciło język że miałem dośc tej goryczy do końca dnia
Co do barwnika miałem w domciu taki do barwienia jajek. Jest to bezsmakowe i wystarczy naprawdę mała ilość żeby uzyskać piękny kolorek. Co prawda w domu się śmieją że zrobiłem płyn do naczyń - Ludwik
Na razie nic nie zmętniało a do rozcieńczania zwykle używam wody Zywiec
PS> w smaku to taki troche Boonekamp, czy Jegelmaister. Ja akurat uwielbiam Becherowkę i takie smaki mi baaardzo podchodzą
Co do barwnika miałem w domciu taki do barwienia jajek. Jest to bezsmakowe i wystarczy naprawdę mała ilość żeby uzyskać piękny kolorek. Co prawda w domu się śmieją że zrobiłem płyn do naczyń - Ludwik
Na razie nic nie zmętniało a do rozcieńczania zwykle używam wody Zywiec
PS> w smaku to taki troche Boonekamp, czy Jegelmaister. Ja akurat uwielbiam Becherowkę i takie smaki mi baaardzo podchodzą
Sprawdzony przepis na likier porzeczkowy:
1kg czarnej porzeczki obrać z szypułek umyć i odsączyć i i wsypać do 4-5 litrowego gąsiorka
1,25 litra 70% spirytusu - zalać porzeczki i macerować ok 1-1,5 miesiąca (im dłużej tym lepiej)
mieszać 1-2 razy dziennie
Gdy zakończymy macerację nalew odcedzamy do ostatniej kropli i filtrujemy filtrem do kawy
następnie dodajemy ostudzony 1litr syropu ( 400ml wody + 1kg cukru), opakowanie cukru waniliowego lub 1/4 laski wanilii a na koniec dolewamy 0.25 litra 95% spirytusu.
Otrzymujemy 2,5 litra super likieru oczywiście po odczekaniu minimum 3 miesięcy.Po tym okresie możemy częstować - panie będą zachwycone. Moja rada - jak robić to od razu 10 litrów bo z moich 2,5 litra cudem udało mi się uratować jedną buteleczkę do dłuższego leżakowania i degustacji np. po roku. Tego lata będę oprócz czarnej porzeczki robił z czerwonej , z malin no i z aronii ciekaw jestem czy też będzie takie dobre.
1kg czarnej porzeczki obrać z szypułek umyć i odsączyć i i wsypać do 4-5 litrowego gąsiorka
1,25 litra 70% spirytusu - zalać porzeczki i macerować ok 1-1,5 miesiąca (im dłużej tym lepiej)
mieszać 1-2 razy dziennie
Gdy zakończymy macerację nalew odcedzamy do ostatniej kropli i filtrujemy filtrem do kawy
następnie dodajemy ostudzony 1litr syropu ( 400ml wody + 1kg cukru), opakowanie cukru waniliowego lub 1/4 laski wanilii a na koniec dolewamy 0.25 litra 95% spirytusu.
Otrzymujemy 2,5 litra super likieru oczywiście po odczekaniu minimum 3 miesięcy.Po tym okresie możemy częstować - panie będą zachwycone. Moja rada - jak robić to od razu 10 litrów bo z moich 2,5 litra cudem udało mi się uratować jedną buteleczkę do dłuższego leżakowania i degustacji np. po roku. Tego lata będę oprócz czarnej porzeczki robił z czerwonej , z malin no i z aronii ciekaw jestem czy też będzie takie dobre.
Stara recepta z Pamiętnika Rolniczo-Technicznego 1833 r.
LIKIER DZIęGLOWY
(oryginalna pisownia)
Weź ośm uncyi, czyli pół funta nasion dzięglu, pół funta goździków, kroplę olejku waniliowego, namocz wszystko w dwóch kwartach spirytusu winnego przez ośm dni i odciągnij przez destyllacyą prawie wszystek spirytus. Zkądinąd, rozpuść sześć funtów cukru w trzech i pół funtach wody czystej i na wolnym ogniu, i w chwili, gdy syrop wrzeć będzie, wlej nagle i od razu w dzban gliniany, w którym się znajduje pół funta piłowin łodyg zielonych dzięglu i pół łuta kurkumy w proszku. Ostudziwszy tę mieszaninę, nalej na nią dwie kwarty spirytusu mocnego: zostaw niech moknie przez jakiś czas np. przez miesiąc i zlej z wierzchu ciecz czystą. Likier ten jest żołądkowy, szczególniej dla żołądków ociężałych. Chcąc te likiery zrobić staremi przez sztukę, trzeba je wystawiać naprzemian z ciepłej izby na zimne powietrze w czasie zimy. Zdarzy się, że w niektórych butelkach ciecz krystalizować się będzie, w innych zaś nie, i dobrze się poprawi.
(oryginalna pisownia)
Weź ośm uncyi, czyli pół funta nasion dzięglu, pół funta goździków, kroplę olejku waniliowego, namocz wszystko w dwóch kwartach spirytusu winnego przez ośm dni i odciągnij przez destyllacyą prawie wszystek spirytus. Zkądinąd, rozpuść sześć funtów cukru w trzech i pół funtach wody czystej i na wolnym ogniu, i w chwili, gdy syrop wrzeć będzie, wlej nagle i od razu w dzban gliniany, w którym się znajduje pół funta piłowin łodyg zielonych dzięglu i pół łuta kurkumy w proszku. Ostudziwszy tę mieszaninę, nalej na nią dwie kwarty spirytusu mocnego: zostaw niech moknie przez jakiś czas np. przez miesiąc i zlej z wierzchu ciecz czystą. Likier ten jest żołądkowy, szczególniej dla żołądków ociężałych. Chcąc te likiery zrobić staremi przez sztukę, trzeba je wystawiać naprzemian z ciepłej izby na zimne powietrze w czasie zimy. Zdarzy się, że w niektórych butelkach ciecz krystalizować się będzie, w innych zaś nie, i dobrze się poprawi.
"Bądźma zdrowi"
Przeniosłem z innego tematu żeby nie śmiecić.
@CK . Zauważyłem również, że kiedy do spirytusu dodam śliwek lub dębu to rozcieńczanie nie powodowało już mętnienia ani razu.
Rozumiem że należy łupki dębowe dodać do spirytusu, potrzymać kilka tygodni i dopiero wtedy rozcięczać? Bo wyczytałem gdzieś że należy dodać cięką szczapkę dębową do wódki i pozostawić w butelce do czasu wypicia.
@CK . Zauważyłem również, że kiedy do spirytusu dodam śliwek lub dębu to rozcieńczanie nie powodowało już mętnienia ani razu.
Rozumiem że należy łupki dębowe dodać do spirytusu, potrzymać kilka tygodni i dopiero wtedy rozcięczać? Bo wyczytałem gdzieś że należy dodać cięką szczapkę dębową do wódki i pozostawić w butelce do czasu wypicia.
,,Niech moc (%) będzie z wami"
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5058
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
W zasadzie nie ma tu aptekarskiej receptury i dokładności. Możesz zrobić jednym i drugim sposobem i porównać ewentualne różnice. Ja zwykle wrzucam kilka patyków dębowych do spirytusu o mocy +94%. Od czasu moczenia zależy aromat i barwa, a z czasem jest różnie... bo jak zdarzy się okazja to moczenie nie trwa zbyt długo
a masz sporo agawy???
http://www.nawidelcu.pl/Articles/exeSingle/?id=199
http://pl.wikipedia.org/wiki/Agawa
http://www.nawidelcu.pl/Articles/exeSingle/?id=199
http://pl.wikipedia.org/wiki/Agawa
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości