Skoro już zostałem archeologiem...
Wino z głogu robię od lat, najlepsze po trzech latach, oczywiście czym dłużej tym lepiej.
Robię zwykle drugi nastaw z tych samych owoców, rocznik 2017 ten drugi jest lepszy niż pierwszy.
Właśnie przedestylowałem trochę na probe, destylat ma przyjemny zapach, bardziej śliwkowy niż świeżego owocu głogu.
Jeszcze nie degustowałem, bo za świeży, chipsy dębowe się moczą