Calvados
@wieniu26
Podobno nasi żołnierze na Bliskim Wschodzie (tam jest prohibicja ) robili w ten sposób wino z soków winogronowych, ale tamtejsze soki to są soki.
W naszym, polskim wydaniu soki są sokami tylko z nazwy, więc jeśli chodzi o jakość i ilości "na własne potrzeby" to ja odradzałbym tę drogę.
pzdr
Podobno nasi żołnierze na Bliskim Wschodzie (tam jest prohibicja ) robili w ten sposób wino z soków winogronowych, ale tamtejsze soki to są soki.
W naszym, polskim wydaniu soki są sokami tylko z nazwy, więc jeśli chodzi o jakość i ilości "na własne potrzeby" to ja odradzałbym tę drogę.
pzdr
@wieniu26
Olej soki, nawet te dobrej jakości mają dużo chemii i wody, swego czasu rozwalił mnie "naturalny sok jabłkowy" Hortex'u, a w składzie..... woda i cukier.
W tym roku kupowałem jabłka bezpośrednio w firmie sadowniczej, cena jabłek 1-1,3 PLN, przy jabłkach przemysłowych, spadach etc. cena była 0,60 PLN, więc to nawet powinno wyjść taniej niż dobre, gotowe soki i bez dodatkowych "bonusów".
Nie neguję oczywiście przerabiania soków, mam znajomego który chodzi po wszystkich hurtowniach i skupuje, wszystko co ma w sobie cukier i jest przeterminowane, napoje, soki, ciastka, cukierki, etc., efekt nawet niezły, i sponiewierać potrafi.
Olej soki, nawet te dobrej jakości mają dużo chemii i wody, swego czasu rozwalił mnie "naturalny sok jabłkowy" Hortex'u, a w składzie..... woda i cukier.
W tym roku kupowałem jabłka bezpośrednio w firmie sadowniczej, cena jabłek 1-1,3 PLN, przy jabłkach przemysłowych, spadach etc. cena była 0,60 PLN, więc to nawet powinno wyjść taniej niż dobre, gotowe soki i bez dodatkowych "bonusów".
Nie neguję oczywiście przerabiania soków, mam znajomego który chodzi po wszystkich hurtowniach i skupuje, wszystko co ma w sobie cukier i jest przeterminowane, napoje, soki, ciastka, cukierki, etc., efekt nawet niezły, i sponiewierać potrafi.
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość
już po jabłkach
do Balonu trafiło 18 kg jabłek plus jakies 12-15 litrów wody plus 3 kg cukru.. jabłka najpierw rozdrobniłem w sokowirówce, a następnie dodałem wiórki do nastawu.. z ostatnich 5kg wiórki poszły na szarlotkę:) całość to na oko 40l
zrobił się z tego niezły kisiel więc zastanawiam się czy nie dodac teraz troche pektopolu.. Blg nie zmierzyłem, bo jak już wspomniałem konystencja rozwodnionego kiślu skutecznie to uniemozliwiła fermentacja jak na razie idzie spokojnie, MD z drożdży Tokay, więc cudów się nie spodziewam, zwłaszcza że minął dopiero 1dzień..
do Balonu trafiło 18 kg jabłek plus jakies 12-15 litrów wody plus 3 kg cukru.. jabłka najpierw rozdrobniłem w sokowirówce, a następnie dodałem wiórki do nastawu.. z ostatnich 5kg wiórki poszły na szarlotkę:) całość to na oko 40l
zrobił się z tego niezły kisiel więc zastanawiam się czy nie dodac teraz troche pektopolu.. Blg nie zmierzyłem, bo jak już wspomniałem konystencja rozwodnionego kiślu skutecznie to uniemozliwiła fermentacja jak na razie idzie spokojnie, MD z drożdży Tokay, więc cudów się nie spodziewam, zwłaszcza że minął dopiero 1dzień..
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)
kolego szanowny, może warto by przeczytać tytuł tego tematu? - Calvados !a_priv pisze:@AAbratek - trochę za dużo jabłek, chyba że chcesz robić tylko z soku, ale to ma za mało cukru i szkoda aromatu gęstej masy.
a jak myślisz z czego robi się calvados ? wg moich informacji z cydru, a ten ni mniej ni więcej tylko z soku jabłkowego - czyż nie tak???
Owszem jest dozwolony dodatek cukru, ale to tak jak ze śliwowicą łącką nie będzie to już produkt "czysty"
ja z oszczędności też dodałem cukru ale rozpuszczonego w niewielkiej ilości wody , która stanowi znikomy procent całego nastawu
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Oczywiście z jabłek (albo ich soku), ale wymagają dosłodzenia (jabłka zawierają mniej cukru niż śliwki). Bez dosłodzenia zwykle nie udaje się zrobić ani cydru, ani dobrego "winka" do produkcji Calvadosu - wychodzi słabiutkie, a więc i wydajność marna.AAbratek pisze:......a jak myślisz z czego robi się calvados ?......
Niewielkiego dodatku cukru (ja podałem maksymalny stosowany) nie sposób wyczuć w gotowym produkcie.
pzdr
PS: Cydry są dość popularne w Anglii, więc może niech kowal się wypowie.
Fakt. Cydry są tu popularne. Zwłaszcza wśród Polaków. Są to po prostu najtańsze "czachojeby". Występują przeważnie w butelkach PET 2l. Są również wersje nieco droższe w ładniejszych szklanych butelkach z naturalnym osadem. Na początku swej emigracji parę razy z cydru skorzystałem, jednak szybko mi zbrzydł.
Z czego te tubylcze cydry tak naprawdę są robione, nie mam pojęcia. Kac po tym ciężki.
Tyle o cydrach w Anglii.
Z czego te tubylcze cydry tak naprawdę są robione, nie mam pojęcia. Kac po tym ciężki.
Tyle o cydrach w Anglii.
Kuję żelazo, póki gorące
ja mam pytanko o ten pektopol.. czy do już pracującego nastawu, z bądź co bądź sporą ilością musu, opłaca się go dodawać?? może dzisiaj jeszce dodam nieco cukru, bo wydaje mi sie że jest go zbyt mało.. czy może poczekac z tym cukrem, aż wyrzucę mus za jakieś dwa tygodnie??
Czasem delektuję się głupotą własnych myśli:)
ale jednak :a_priv pisze:Bez dosłodzenia zwykle nie udaje się zrobić ani cydru, ani dobrego "winka" do produkcji Calvadosu - wychodzi słabiutkie, a więc i wydajność marna.
Kod: Zaznacz cały
Cydr inaczej jabłecznik (z franc. cidre) jest to napój alkoholowy, o lekko słodkawym i kwaskowo-orzeźwiającym smaku, wytwarzany ze sfermentowanego moszczu jabłecznego (2-8% alkoholu). Jest on szczególnie popularny w północnej Francji, Belgii, Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Ja też z oszczędności dosładzałem do tej "granicznej" wartości 8% ale mam balonik 20l z cydrem TYLKO z jabłek, a z pomiarów cukrów wynika że ma ok 4-5% - mam nadzieję że nic mu się nie stanie .
zaraz , co słodkie? cydr??? - skoro ma tak znikomą ilość cukrów że nawet dzikusy by dały radę to jaki tam ma zostać cukier?Bo słodkieKod: Zaznacz cały
..... Kac po tym ciężki.....
jeśli sztucznie dosypują cukru (uprzednio robiąc kill drożdżakom) to już na pewno nie jest cydr
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Tak niestety wygląda Cydr w wersji made in GB - to mniej więcej tak samo jak z produktem wino marki Wino (za PRL-u). Tyle było w nim wina co w słowie "WINO" na etykiecie.AAbratek pisze:.....zaraz , co słodkie? cydr??? - skoro ma tak znikomą ilość cukrów że nawet dzikusy by dały radę to jaki tam ma zostać cukier?
jeśli sztucznie dosypują cukru (uprzednio robiąc kill drożdżakom) to już na pewno nie jest cydr
pzdr
Kac NA PEWNO nie powstaje z powodu "bo słodkie". Gdyby tak bylo, to po herbacie i kawie bolała by głowa, że nie wspomnę o CocaColi, Fancie innych tego typu wynalazkach. Cydr z pewnścią zawiera wiele innych produktów pracy drożdży i to one mogą być przyczyną kaca. Mogą to też byc konserwanty, czy lub inne dodatki, ALE NIE CUKIER!
Zgodziłbym się też z AAbratkiem, że zbyt słodkie to być nie powinno. Wprawdzie mieszkałem tam trochę, ale przyznam, że ich cydru nie piłem. Kowal, moze pamietasz, czy było toto słodkie?
Zgodziłbym się też z AAbratkiem, że zbyt słodkie to być nie powinno. Wprawdzie mieszkałem tam trochę, ale przyznam, że ich cydru nie piłem. Kowal, moze pamietasz, czy było toto słodkie?
"Sajder" raczej jest wytrawny w smaku. Deklojebny i kacogenny. Z dwa razy miałem okazję się tym "zrobić". Nie polecam.
A co do Calvadosu, to ja swój zrobiłem z soku (farfocle odrzuciłem) z dodatkiem cukru. Cukier rozpuszczałem w gorącym soku i częściowo w wodzie. Cukru dodałem dużo. "Cydr" przed destylacją miał ok. 12-13% alkoholu.
Dziś ma już dwa latka i jest niezły
A co do Calvadosu, to ja swój zrobiłem z soku (farfocle odrzuciłem) z dodatkiem cukru. Cukier rozpuszczałem w gorącym soku i częściowo w wodzie. Cukru dodałem dużo. "Cydr" przed destylacją miał ok. 12-13% alkoholu.
Dziś ma już dwa latka i jest niezły
Kuję żelazo, póki gorące
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości