Calvados
Pestkami aż tak się nie przejmuj. Najwyżej destylat będzie miał nieo bardziej gorzkawy smak. Niektórzy taki lubią.
Co do destylacji, to pierwszą możesz prowadzić dosyć szybko (oczywiście oddzielić przedgon [z 22l zacieru ok 50ml] - pogon można sobie darować). Drugą zaś powolutku. Również odebrać nieco przedgonu (50ml), powoluśku gotować i przerwać w zależności od gustu i przeznaczenia, gdy kapiący destylat będzie miał 60% do 50% (jeśli calvadosik odłożysz na dłużej do leżenia - śmiało możesz zostawić w nim trochę fuzelków z pogonu - do 50% a nawet 45%, jeśli chcesz mieć czystszy do bezpośredniego spożycia, przerwij przy 60% a nawet 65%). Reszta to pogon, który wykorzystasz później do pierwszej destylacji następnego bimbru.
To co napisałem, nie jest jedyną słuszną racją. To tylko moja sugestia. Inni bimbrownicy mogą sugerować np. tylko jedna powolną destylację i długie leżakowanie, lub dwie powolne destylacje... Jak kto lubi.
A z dębem nie przesadź. Mój kumpel kiedyś dodał za dużo i wyszła mu "trocinówka" Normalnie drewno w płynie.
Pozdrawiam
Co do destylacji, to pierwszą możesz prowadzić dosyć szybko (oczywiście oddzielić przedgon [z 22l zacieru ok 50ml] - pogon można sobie darować). Drugą zaś powolutku. Również odebrać nieco przedgonu (50ml), powoluśku gotować i przerwać w zależności od gustu i przeznaczenia, gdy kapiący destylat będzie miał 60% do 50% (jeśli calvadosik odłożysz na dłużej do leżenia - śmiało możesz zostawić w nim trochę fuzelków z pogonu - do 50% a nawet 45%, jeśli chcesz mieć czystszy do bezpośredniego spożycia, przerwij przy 60% a nawet 65%). Reszta to pogon, który wykorzystasz później do pierwszej destylacji następnego bimbru.
To co napisałem, nie jest jedyną słuszną racją. To tylko moja sugestia. Inni bimbrownicy mogą sugerować np. tylko jedna powolną destylację i długie leżakowanie, lub dwie powolne destylacje... Jak kto lubi.
A z dębem nie przesadź. Mój kumpel kiedyś dodał za dużo i wyszła mu "trocinówka" Normalnie drewno w płynie.
Pozdrawiam
Dzięki za rady, były bardzo pomocne.
Niedługo będę robił kolejny nastaw i postaram się nie popełnić już tych samych błędów. Jabłka (papierówki) sa większe więc pozbęde się pestek, jak ruszy fermenacja to gąsiorek wyniosę do piwnicy, tam jest ok 14-15 stopni więc może będzie lepiej. Część tego nowego nastawu przedestyluje raz, bardzo wolno, a reszte dwukrotnie tak jak mi radziłeś - będę miał porównanie. Myśle że destylat polezakuje kilka miesięcy, a część postaram się zostawić na pare lat. Dębine już testowałem więc chyba nie przesadze. Mnie chodzi tylko o barwę destylatu, żeby oko cieszył
Mam jeszcze jedno pytanie, bo mój nastaw przestał już fermentować, ma ok 12-13% ale nie jest klarowny, coś czuję że sam się nie wyklaruje. Tak się zastanawiam czy poczekać troche i zlać parę razy [by oddzielić osad drożdżowy], a potem nieklarowny do gara, czy klarować bentonitem? Bo od mętnego destylatu, oczywiście jeśli drożdży już w nim niema chyba nie powinno być jakiś nieprzyjemnych zapaszków.
Niedługo będę robił kolejny nastaw i postaram się nie popełnić już tych samych błędów. Jabłka (papierówki) sa większe więc pozbęde się pestek, jak ruszy fermenacja to gąsiorek wyniosę do piwnicy, tam jest ok 14-15 stopni więc może będzie lepiej. Część tego nowego nastawu przedestyluje raz, bardzo wolno, a reszte dwukrotnie tak jak mi radziłeś - będę miał porównanie. Myśle że destylat polezakuje kilka miesięcy, a część postaram się zostawić na pare lat. Dębine już testowałem więc chyba nie przesadze. Mnie chodzi tylko o barwę destylatu, żeby oko cieszył
Mam jeszcze jedno pytanie, bo mój nastaw przestał już fermentować, ma ok 12-13% ale nie jest klarowny, coś czuję że sam się nie wyklaruje. Tak się zastanawiam czy poczekać troche i zlać parę razy [by oddzielić osad drożdżowy], a potem nieklarowny do gara, czy klarować bentonitem? Bo od mętnego destylatu, oczywiście jeśli drożdży już w nim niema chyba nie powinno być jakiś nieprzyjemnych zapaszków.
Wiaj Kowal.
Pisałeś o destylowaniu cydru na sprzęcie gar, odstojnik, chłodnica. Dotychczas pracowałem na kolumnie i na sprzęcie typu pot stil nie mam żadnego doświadczenia. Jeśli masz trochę czasu napisz do czego służy odstojnik. Czy z parami alkocholu są porywane jakieś większe cząstki które zostają w odstojniku? Przejrzałem stronę C2H5OH ale o odstojnikach nic nie znalazłem.
Pytam ponieważ chcę przepuścić cydr na sprzęcie szybkowar-chłodnica i nie wiem czy dołożyć jeszcze odstojnik. Ostatnio do mojej aparatury dorobiłem 0,5 m kolumnę bez wypełnienia do pierwszego destylowania "na żywioł" i może cydr przepuścić na tym sprzęcie?
korekta: kowal
Pisałeś o destylowaniu cydru na sprzęcie gar, odstojnik, chłodnica. Dotychczas pracowałem na kolumnie i na sprzęcie typu pot stil nie mam żadnego doświadczenia. Jeśli masz trochę czasu napisz do czego służy odstojnik. Czy z parami alkocholu są porywane jakieś większe cząstki które zostają w odstojniku? Przejrzałem stronę C2H5OH ale o odstojnikach nic nie znalazłem.
Pytam ponieważ chcę przepuścić cydr na sprzęcie szybkowar-chłodnica i nie wiem czy dołożyć jeszcze odstojnik. Ostatnio do mojej aparatury dorobiłem 0,5 m kolumnę bez wypełnienia do pierwszego destylowania "na żywioł" i może cydr przepuścić na tym sprzęcie?
korekta: kowal
http://republika.pl/alkoholick/index/strony/start2.htm
Na tej stronce Qba zgrabnie opisał funkcję odstojników. Warto w ogóle przejrzeć całą jego stronkę.
Na tej stronce Qba zgrabnie opisał funkcję odstojników. Warto w ogóle przejrzeć całą jego stronkę.
Dzięki serdeczne za odpowiedzi.
Właśnie obecnie z małżonką spożywamy Finladię grapefruitową. Niebo w gębie. Na razie zbieram pierwsze destylaty. Jak uzbieram odpowiednią ilość, przepuszczę drugi raz i przefiltruję przez węgiel a potem będę starał się zrobić coś podobnego. Jeśli wyjdzie coś dobrego poinformuję. Pozdrawiam.
Właśnie obecnie z małżonką spożywamy Finladię grapefruitową. Niebo w gębie. Na razie zbieram pierwsze destylaty. Jak uzbieram odpowiednią ilość, przepuszczę drugi raz i przefiltruję przez węgiel a potem będę starał się zrobić coś podobnego. Jeśli wyjdzie coś dobrego poinformuję. Pozdrawiam.
Witam
Jestem tu nowy i w temacie też nowy.
Chcę zrobić Calvados. Minie 4 tedzień od nastawu (sok z jabłek, drożdże +cukier/ na 10 litrów soku 1,5 kg cukru). Próbowałem oryginalny Calvados żeby nie umrzeć w nieświadomosci i wiedzieć o co w tym chodzi.
Chcę go jakoś doprawić jeszcze w balonie np. wanilią lub czymś innym.
Czy znacie jakieś sposoby na doprawienie tego "cydru" i jak to zrobić , główniechodzi o proporcje i czas zaprawiania?
Proszę o radę w tym temacie
Zgóry dziękuję Scooter
Jestem tu nowy i w temacie też nowy.
Chcę zrobić Calvados. Minie 4 tedzień od nastawu (sok z jabłek, drożdże +cukier/ na 10 litrów soku 1,5 kg cukru). Próbowałem oryginalny Calvados żeby nie umrzeć w nieświadomosci i wiedzieć o co w tym chodzi.
Chcę go jakoś doprawić jeszcze w balonie np. wanilią lub czymś innym.
Czy znacie jakieś sposoby na doprawienie tego "cydru" i jak to zrobić , główniechodzi o proporcje i czas zaprawiania?
Proszę o radę w tym temacie
Zgóry dziękuję Scooter
-
- 50%
- Posty: 149
- Rejestracja: 2006-04-17, 18:21
Wszyscy tu przerabiaja sok, a ja przerobilem na destylat 30 litrow jablkowego musu z sokowirowki. Sok zabrala zonka, jako docelowy produkt przerobu jablek Mus byl dosyc suchy ale slodki, zrobilo mi sie troche zal tego cukru. Do wiadra dolozylem pektopol, trzy litry wody i bajanusy. Po tygodniu rozrzedzilo sie do konsystencji rzadkiego blota i puchlo, odcisnalem wiec czesc przez pieluche. Dodalem 3 kilo cukru i pojechalo dalej. Ostatecznie do gotowania poszla rzadka zupa, bo o klarowaniu nie bylo mowy. Efekt - 6 litrow 55% destylatu o kapitalnym zapachu jablek. O smaku nie bede sie wypowiadal, bo to pojdzie jeszcze do drugiego gotowania.
C.
ps. z szybkiego rachunku wyszlo mi ponad 10% w zupie
edit: tak sie zastanawiam, dlaczego ten watek jest w dziale "zaprawianie wodek, nalewki". Przeciez powinien trafic do "zacier i okolice"
C.
ps. z szybkiego rachunku wyszlo mi ponad 10% w zupie
edit: tak sie zastanawiam, dlaczego ten watek jest w dziale "zaprawianie wodek, nalewki". Przeciez powinien trafic do "zacier i okolice"
Avo pisze:ile potrzeba jablek na powiedzmy 10 litrów nastawu??...
@AAbratek - trochę za dużo jabłek, chyba że chcesz robić tylko z soku, ale to ma za mało cukru i szkoda aromatu gęstej masy.AAbratek pisze:zależnie od jabłek ale pewnie coś koło 15kg
Sprawdzone przeze mnie proporcje (ok. 25 l nastawu) to:
-ok. 15 kg jabłek
- cukier 5kg
-woda ok 6l.
Z jabłek usuwam pestki, a następnie je rozdrabniam. Całość podgrzewam do ok. 50°C i dodaję PEKTOPOL (ok. 3ml), potem oczywiście woda i cukier.
Po ostygnięciu do ok. 30°C drożdże i pożywki (IOC BAYANUS).
Pektopol powoduje, że po fermentacji zostaje bardzo niewiele stałej masy i dość dobrze się klaruje. Ja destyluję przez płaszcz olejowy i nie muszę klarować. Destylacja na krótkiej kolumnie (ok 450mm z luźnym wypełnieniem).
Destylat rozcieńczam do 50% i starzę z niewielką ilością wiórków średnio przypalonych.
pzdr
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości