Jeszcze jakbyś napisał (dokładnie) w jakiej konfiguracji sprzętu i jak prowadzisz proces, byłbym szczęśliwy ;P

Witam, w poniedziałek zmieliłem na maszynie do tarcia ziemniaków jabłka i to gęste wrzuciłem do beczki. Nie dałem wody ani cukru, dałem drożdże winne Biowin plus pożywka. Teraz po pięciu dniach jest takie gęste że łyżka staje pionowo, zaznaczam że czape z góry zanurzałem. Jest to mój pierwszy nastaw owocowy, chcę to destylować na kolumnie z kegiem bez płaszcza. Co radzicie? Dolać wody? Kiedy można to odcedzić na prasie i dalej niech fermentuje?

Powinno się wyciskać jabłka na prasie przed fermentacją. Fermentować sam sok. Jabłka to nie śliwki czy wiśnie.

Co można zrobić teraz? Wiem że popełniłem błąd ale następnym razem zrobię sok bo kupiłem prasę do owoców.

Odciśnij jak masz prasę po fermentacji i destyluj, to ortodox łatwy do zakażenia wiec nie kombinuj. Jabłka drobno zmielone gęstnieją bardzo, jak sobie nie poradzisz z wyciśnięciem zostaje wsadzić KEG do gara z mocno osoloną wodą i tak przedestylować, taka niby kąpiel Maryśki pozwoli przerobić to bez przypaleń ale gar z kegiem musi stać na gazie, grzałki w gęstym odpadają.
Jabłka szatkowane a nie mielone nie robią się takie gęste, oczywiście jak się ma prasę łatwiej jest sok odciskać przed fermentacją i też wtedy jest inny skład chemiczny destylatu. To ortodox to już może być czas na destylację, jest ciepło a 5 dni w drobno zmielonej postaci szybko kończy.

Ok,dziękuję. Jutro rano sprawdzę Blg, dam to do prasy i zobaczę ile soku wyjdzie.

W zeszłym roku robiłem jabłka 'mieląc' je mieszadłem w wiertarce. Wyszła gęsta breja ale dodałem pektoenzym i po 24h drożdże i teraz w kamionce dojrzewa calvados.

Następnym razem też tak zrobię, mam prasę i wczoraj kupiłem Pektoenzym.

To dobry pomysł, możesz użyć go tez teraz, ułatwi trochę wyciskanie.

Prasa okazała się zabawką za 300 złotych, przez pieluchę tetrową wyszło 37 litrów. Blg jest 5, można dodać cukru i trzecią porcję pożywki? Co radzicie?

Jeden jedyny plus takiego zagrania to zwiększenie ilości, kosztem jakości, moja religia mi tego zabrania, ale ty jeśli jesteś początkujący, nie masz wprawy w destylacji, nie masz zapasów alkoholu, to możesz grzeszyć.

Rozumiem żeby cukru nie dawać, to samą pożywkę dam dzisiaj jak wrócę z pracy.

Jeżeli fermentacja ustała to nie trzeba nic dodawać.

Dzisiaj wieczorem zajrzałem do beczki a tam elegancko pracują drożdże, próbowałem zmierzyć zawartość alkoholu ale nie mogłem bo wypierało z menzurki alkoholomierz do góry i pokazywało 0.

Drożdże głupie nie są i nie lubią jak ktoś im się pcha w paradę
Daj im spokojnie dokończyć. Miałeś na myśli cukromierz? Z jego pomocą znając Blg startowe określisz mniej więcej moc.