Krupnik

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

Post autor: kacper » 2008-11-01, 16:46

Jaro pisze:Witam szanowne grono.
Chcąc popełnić krupnik przygotowałem zaprawę korzenną,ale w tym roku nie ma mozliwości zakupu miodu gryczanego/może tylko na moim terenie/.

Tak więc jakim innym miodkiem zastąpic gryczany?

pozdrawiam Jaro
Witaj Ja stosuję lipowy i jest super.
Właśnie przeżera się 7L tego cuda

Jaro
30%
30%
Posty: 37
Rejestracja: 2007-09-16, 12:49

Post autor: Jaro » 2008-11-01, 21:16

Dzięki za odpowiedz.
W przyszłym tygodniu kupię lipowy miodek i popełnię krupniczek.Mam zamiar przygotować tego ok. 10l,tak by wystarczyło na jakiś czas.
Pozdrawiam Jaro.

cemik1

Post autor: cemik1 » 2008-11-03, 10:29

Idąc śladem krupniku, mogę polecić nastęujący sposób jego konsumpcji.
Do kieliszka lub wysokiej literatki (zależy ile możemy przyjąć trunku jednorazowo) wlewamy schłodzony krupnik (z lodówki). Dodajemy kilka ziaren kawy (u mnie bywało nawet kilkanaście). Podpalamy (wynika z tego, że krupnik raczej z tych mocniejszych). Po 1-2 minutach gasimy (dla szpanu może być nawet dłonią). Od razu przystępujemy do konsumpcji za pomocą słomki zanużonej do dna. Efekt jest taki, że najpierw "idzie" zimny krupnik, potem cieplejszy i na końcu aromat kawowy. Należy pić bez przerwy, stąd uwaga o wielkości podajnika. Pamiętam, że swego czasu wiele naczyniek miało karmelowe obwódki od tego właśnie trunku.

Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

czysta rozkosz!!!!!!

Post autor: kacper » 2008-12-30, 22:38

Panowie mili, właśnie jestem na etapie wytrąbiania resztówek z mojego 8 l zapasu krupniku.
powiem krótko- DUPA ANIOŁA!!!!!!!!, albo jeszcze lepsze!!!!!
stosowałem trochę inny sposób, niż opisywany przez Cieslaka. proporcje miodu, spirytu i wody podobne, wykonanie ciut inne. W małej ilości odlanej ( od przewidzianej w przepisie) wody gotuję korzenie przez około godz, miód podgrzewam do ok 60 stopni dodając wodę ta temp utrzymuję do końca. ok 30 min. Nie przegotowuję ( sycę ) miodu!!!! mam później trunek mętnawy z osadem ale za to nie zniszczyłem gotowaniem jego walorów!!!!!!!, mieszam mieszankę miodu i wody z odcedzonym wywarem z korzeni, studzę, zalewam spirytem tak aby osiągnąć ok 45-50 voltów. Piszą że trunek musi stać 6 m-cy???!!! -bzdura!!! moze i by wytrzymał gdybym go nie zaczął kosztować. Po 3,5 miesiącach leżakowania jest tak pyszny, ze z 8 litrów zostało może 1 l na dnie, ale kolejny już leżakuje!!!!!
Pozdrawiam ALL

marian_mk
40%
40%
Posty: 67
Rejestracja: 2006-02-10, 10:40
Lokalizacja: śląskie

Post autor: marian_mk » 2009-01-31, 00:13

@ kacper
Mój śp. ojciec był pszczelarzem ponad 50 lat i zawsze wszystkim mówił że dodawanie miodu do gorącego mleka mija się z celem. Gdy byłem dzieckiem codziennie rano wypijałem pół szklanki wody z miodem którą ojciec przygotowywał wieczorem aby miód miał czas rozpuścić się w letniej (max 30*C) wodzie. Tak więc moim zdaniem temp. 60*C pozbawiła miód wszystkiego co w nim dobre. Aby korzystać z dobrodziejstw miodu jedz go na "surowo" a krupnik pij by rozkoszować się smakiem. Tutaj system 2 w jednym nie zadziała. Tego nauczyło mnie życie wiec jeśli jakaś fachowa literatura mówi inaczej to chętnie posłucham.

Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

Post autor: kacper » 2009-02-20, 01:38

Witaj Marian wiesz gdzieś czytałem że w miodzie podgrzanym powyżej 70- kilku stopni zabija się to co najlepsze, do 60 ponoć jest ok, możne się mylę,

Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

Post autor: kacper » 2009-03-22, 19:27

Panowice właśnie rozpocząłem "niszczenie" kolejnego - niestety już ostatniego zapasu krupnika- po 6-ciu miesiącach "dochodzenia" efekt jest niesamowity!!! co potwierdziło liczne grono degustatorów. Mój jest ciut mocniejszy od kupnego ok 45 % ale za to smak to wykręca mordę ze szczęścia.
Dziękuję kolegom, za udostępnienie przepisu dziś będę pił WASZE ZDROWIE!!
pozdrawiam

fuzione
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2007-12-27, 17:32
Lokalizacja: Łódź

Post autor: fuzione » 2009-04-24, 23:55

Miód można podgrzać jedynie do 40 stopni bez uszczerbku na jego właściwościach leczniczych.

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2009-04-25, 09:09

@fuzione
Ale w krupniku właściwości lecznicze raczej nie są ważne. :mrgreen:


pzdr

KARMEL
90%
90%
Posty: 509
Rejestracja: 2008-01-06, 18:54

Post autor: KARMEL » 2009-04-28, 16:49

W krupniku wszystko jest ważne :D
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2009-04-28, 21:25

A ja poczyniłem w zeszłym roku krupniczek według Cieślaka, ale miodu nie szumowałem i dodałem odrobinę nalewu na malinach. W tej chwili po paru filtracjach jest czysty jak łza.
Jeśli nie straszna wymuszona filtracja, polecam krupnik robiony na zimno.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

fuzione
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2007-12-27, 17:32
Lokalizacja: Łódź

Post autor: fuzione » 2009-04-29, 00:15

a priv
ja wiem o co kaman :D
Wkurza mnie tylko że nieszumowany miodek tyle osadu zrzuca ale ja zawsze wszystkie resztki do butli zlewam i suma sumarum te resztki są najprzedniejsze.
Zrobiłem na początku tego roku , znaczy celowałem w trójniak na gryczanym z tarniną. Dzięki tarninie pięknie się już sklarował i 10 L leży w piwnicy ale z racji tej gryki nie przemawia i stanął na wysokim blq. Tak czekam na przyprawy aż poczekan przyniesie i będę zaprawiał na krupnik. Kolejka na samą wieść o pomyśle stoi już jak w tesco przed świętami. Miód ze spirytem jest smaczny ale jak wyeliminować symptom pocenia się ???
Hehe

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2009-04-29, 09:03

@fuzione

Moje osobiste doświadczenia nt. miodu i postępowania z nim są raczej skromne, ale powtarzam to za stryjem mojej żony, który od wielu lat ma pasiekę i miody oraz krupniki u niego właśnie poznałem (Podlasie).
Sycenie miodu do krupniku, poza kolorem i łatwym klarowaniem (po zszumowaniu) daje jeszcze ten niepowtarzalny smak z goryczką zależną od stopnia nagrzania. To tyle prostymi słowami. :wink:


pzdr

bnp

Post autor: bnp » 2009-06-16, 23:11

jeżeli ktoś ma problem z brakiem klarowności krupniku lub innej wódki miodowej niech przetestuje patent :

Butelkę/słój itp. z trunkiem wstawić do wrzątku (nie gotować) przetrzymać ok 30 min a później do lodówki.

w wódce tuż po schłodzeniu zaczyna wytrącać się osad. Miód przechodzi z zolu w żel dając łatwy do odfiltrowania osad.

ps


krupnik w 2 godziny

do wódy dodać nieszumowany miód pomarańczę i inne przyprawy wedle gustu lub przepisu
Butelkę wstawić do wrzątku na 1 godzinę (nie gotować) po tym czasie wódę wstawić do lodówki, po wychłodzeniu przefiltrować.
gotowe :slinka

Awatar użytkownika
fiacik69
20%
20%
Posty: 27
Rejestracja: 2009-09-25, 07:16

Post autor: fiacik69 » 2009-10-23, 10:15

a co wam przeszkadza lekkie zmetnienie?
mozna go podawac w kieliszkach z krysztalu slifowanego mrzez ktory i tak nie widac czy metne czy nie jesli komus przeszkadza
ja jestem przeciwny gotowaniu miodu a lekki osad na dnie mi nie przeszkadza- w koncu to produkt natoralny :)
mieszam przed spozyciem
i ciesze sie smakiem a nie wygladem
acha gozdziki eliminuje z przepisu- powoduja gorycz w nalewce
motocykle ponad wszystko!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 30 gości