Witam,
chciałbym się podzielić przepisem na nalewkę Łzy Bazyliszka. Przepis jest z książki "NALEWKI, WINA, LIKIERY" Małgorzaty Caprari.
A więc potrzebujemy:
1 l. alkoholu 40% (ja użyłem 50%)
25 dkg suszonych śliwek
25 dkg suszonych jabłek
25 dkg suszonych gruszek
25 dkg suszonych moreli.
Susz drobno skroić, zalać alkoholem. Często mieszać, zlać po miesiącu (ja trzymam w słoju już drugi miesiąc, będę zlewał za 2-3 dni). Zdatne do picia od razu.
Wstępna degustacja wypadła bardzo pozytywnie - złocisty kolor, intensywny smak i zapach suszonych owoców. Użyłem wędzonych śliwek i gruszek (pozostały po Wigilii) co zaskutkowało "dymnym" aromatem nalewki. Pomimo braku cukru nalewka jest słodka. Trzeba się liczyć ze stratami alkoholu, bo susz wchłania.
Więcej informacji wrzucę po zlaniu.
Pozdrawiam i życzę miłych eksperymentów
Łzy Bazyliszka - nalewka z suszonych owoców
Nie miałem czasu żeby napisać wcześniej o wrażeniach po zlaniu nalewki. No ale teraz mam to wrzucę parę słów.
Zrobiłem nalewkę z połowy objętości (wlałem 0,5 l alkoholu) - udało się odzyskać 300 ml.
Smak bardzo intensywny, wędzone owoce zdominowały go całkowicie. Jednym to pasuje, innym nie - odczucia są bardzo subiektywne. Słodka jest .
Ogólnie pasuje bardziej Panom niż Paniom.
Zrobiłem nalewkę z połowy objętości (wlałem 0,5 l alkoholu) - udało się odzyskać 300 ml.
Smak bardzo intensywny, wędzone owoce zdominowały go całkowicie. Jednym to pasuje, innym nie - odczucia są bardzo subiektywne. Słodka jest .
Ogólnie pasuje bardziej Panom niż Paniom.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości