Pozwolę sobie odświeżyć temat.
Poprzedniej jesieni miałem okazję pić Miodulę kupioną przez znajomego podczas pobytu w górach...
Czegoś tak wstrętnego nie piłem od dłuższego czasu. Nie jestem w stanie opisać wrażeń.
Dało mi to jednak do myślenia. Jak to możliwe, żeby trunek kupiony po 100zł za 1/2 litrową butelkę był tak wstrętny. W dodatku Miodula to jeden z tych regionalnych trunków, który od zawsze obrośnięty jest legendą.
Postanowiłem poszukać żródeł.
Ośmieliłem się skorzystać z pomocy Google ( niezbyt jest to mile widziane przez niektórych - chociaż ja uważam to za najlepsze żródło wiedzy. Wystarczy umieć z tego żródła korzystać).
Oto co znalazłem:
Miodula to je myntno gorzołka, mo kolor słómy, a mo lekki bioławy osad miodowy. Je lepko a klejónco. Mo szmak miodu, a wónio też miodym. Miodula musi mieć w sobie trzicet, sztyrycet procynt szpyrytusu. Na Cieszyńskij Ziymi gorzołke się piło dycki, a pije się jóm fórt. Kiejsi a aji eszcze dzisio ledzy kany to je wielkucny problem, kiery władza jakosi chciała roswiónzać. Gazdowie a siedlocy se dycki na Cieszyńskim śpiywali tak:
Gorzolinko, ciotko moja, nie piłech cie jako wczora,
Na groblach, hej na groblach, trala, la, la, la, la,
W karczmie w bani, a dzisio w moji czepani.
Na Cieszyńskim sie piło yny gorzołki, kiere sie robiło na szpyrytusie. Nejlepszy ś nich to była miodula, kieróm sie robiło ze szpyrytusu, a s miodu. Kole Żywca Gorole na miodule prawili miodonka. Robi sie jóm ajnfachowo. Trzeja narychtować miód, szpyrytus, a przewarzónóm wode. Miyszo sie to po jednej trzeci. Szpyrytus, miód, a woda muszóm się ze sobóm przegryjźć. Czym dłukszy miodula postoji w bintfelu, tym lepszy potym szmakuje. Inkszy recepis je taki: do flaszki wloć pół na pół – miód, a szpyrytus. Co jakisi czas potrzepać flaszkóm. Potym miodule postawić na pore dni kansik do chłódka. Podle tego recepisu fórt sie robi miodule, ale óna je przeogrómnie słodko, tóż czasym trzeja do nij wloć kapke wody. Miodule sie piło na wiesielu, na krzcinach lebo przi dożynkach. Przi ponikierych świyntach sie piło miodule, coby być sdrowym przes cały rok. Trzeja było czasym aji zaloć chroboka. Prawiło sie: gdo we Wilije wlos do aryndy, tyn cały rok do nij chodziuł. Przi dożynkach, jak uż gazdowie swióźli do stodoły ostatnióm fure obilo, to gaździno wycióngała s bintfela miodule, narychtowała kołocz, a pozywała wszyjstkich na dożynkowóm gościne. Na dożynkowym stole stoły kołocze, zorkowo kawa, a mlyko. Gazda na poczynstne dowoł warzónke, a miodule. W miynsopuście, kiej sie jadło godnie krepliki, buchty, a inksze dobre jodło, pijało sie też gorzołke. Recepis mojigo starzika na miodule był taki: do flaszki wloć po równo miodu, przewarzónej wody a szpyrytusu. Potym to trzeja postawić baji do bintfela, a od czasu do czasu tym zatrzepać. Czym dłukszy miodula postoji, tym lepszy. Inkszy recepis miała moja ciotka – trzeja narychtować szklónke miodu, szklónke szpyrytusu, a szklónke przewarzónej wody. Ochłódzónóm wode smiyszać s miodym, porzóndnie wymiyszać, a potym wloć szpyrytus. Miodule trzeja robić w czystych, wypucowanych szklónkach lebo we flaszkach, a dobrze zawrzić. Gorzołka je lepszo jak dłukszy postoji w bintfelu, lebo we szpajsce.
Cytat zaczerpnąłem ze strony internetowej;
http://www.gwara.zafriko.pl/kat/kultura ... na/miodula
Myślę, że jest wystarczająco zrozumiały.
Skorzystawszy z tego przepisu zrobiłem własną Miodulę.
Poza spirytusem i wodą żródlaną użyłem miodu lipowego.
Całość po wymieszaniu odstawiłem do "piwniczki". Było to 15.11.2012r
Wczoraj po prawie trzech miesiącach postanowiłem przeprowadzić degustację. Jakież było moje zdziwienie gdy w słoiku zobaczyłem klarowny trunek o żółtym kolorze bardzo przypominającym Krupnik. Lejąc do kieliszka widać było jego gęstość zdradzającą pochodzenie składników. Po wychyleniu w ustach i na języku czuć było gęstą i przyjemną słodycz miodu. Po przełknięciu przechodzącą w długi finisz i uczucie grzania od przełyku do żołądka. Bardzo to zacny i zadowalający trunek. Im więcej się go piło tym było się bardziej zadowolonym...
OTO PRZEPIS:
1 porcja miodu
1 porcja spirytusu
1 porcja wody żródlanej.