Kropka - niebezpieczny trunek

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Kropka - niebezpieczny trunek

Post autor: magas » 2011-04-10, 23:48

Byłem dziś na urodzinach , kupa ludzi , sama rodzina i jak zawsze te same rozmowy , który trunek bardzie szlachetny itd bla , bla o niczym, jak w polityce. Nie lubię tematów alkoholowych na tych spędach rodzinnych ,ciągle te same pytania , albo opowieści, które są prawie prawdziwe, ale jeden młody człowiek zapytał mnie o Kropkę , takie pytania uwielbiam :nie_wiem , kiedy temat mnie interesuje , a ja nie mam zielonego pojęcia o czym mowa. Może ma ktoś z kolegów jakieś informację , albo jakiś kolega , kolegi próbował :mrgreen: . Zapytałem google to znalazłem to http://www.mmzielonagora.pl/artykul/oby ... 06837.html i to http://www.beskidzkie.fora.pl/beskid-ni ... a,190.html dla jasności , ku przestrodze http://pl.wikipedia.org/wiki/Eteromania . Jeśli temat bardzo problemowy , proszę administratora o usunięcie , nie ustawiam wygaszania , bo na grzybkach kiedyś ustawiłem, a temat dalej jest :mrgreen:

Awatar użytkownika
ZdroweNalewki
30%
30%
Posty: 40
Rejestracja: 2011-02-14, 11:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Kontaktowanie:

Post autor: ZdroweNalewki » 2011-04-11, 17:23

Ja próbowałem 40 lat temu, tyle że nie w kieliszku ale poprzez wdychanie. Miałem wówczas w małym powiatowym szpitalu operację usunięcia wyrostka robaczkowego. Eter był stosowany jako narkoza, dożylna była dopiero w powijakach...

Smród jest okropny, do dzisiaj jeśli poczuje zapach eteru (a mam wrażenie, że w jakimś niewielkim stopniu jest składnikiem zmywacza do paznokci) zbiera mi się na wymioty.
Pomimo, że miałem wówczas zaledwie 7 lat nadal mam wstręt. Moim zdaniem to trucizna i to ohydna.

Pozdrawiam

Jan Okowita
Drożdże najlepszym przyjacielem człowieka.

JanK
80%
80%
Posty: 447
Rejestracja: 2008-04-27, 21:57
Lokalizacja: Z polecenia.

Post autor: JanK » 2011-04-11, 20:00

@ZdroweNalewki widocznie podali Ci jakiś "nieoczyszczony".

Ze 25 lat temu znalazłem angielska, wojenną metalową "manierkę" z eterem. 10 wdechów i odlot. Szkoda, że był taki lotny. Większość uciekła. :cry:

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2011-04-11, 21:12

Kolego JanK masz rację , jako młody człowiek kręciłem się tu i tam , subkultura , alternatywna młodzież, jak zwał tak zwał, chwalić się nie ma czym. Zakładając temat liczyłem , że ktoś coś wie więcej niż google o tej jednej kropelce eteru na pół szklanki destylatu. Są na pewno na forum ludzie z okolic gdzie ich dziadowie , czy ojcowie coś opowiadali , czy siorbali.

slawek1k
50%
50%
Posty: 114
Rejestracja: 2009-06-19, 21:36
Lokalizacja: okolice częstochowy

Post autor: slawek1k » 2011-04-11, 21:45

ja spotkałem się z piciem eteru razem z wodą/woda z cukrem, do kieliszka 50 ml daje sie 30 ml wody, zimnej, na to jakieś 5-10 ml eteru , pite tak jak spirytus,
raz dałem się namówić, po raz ostatni, ani to przyjemne, ani smaczne, cały dzień odbijało się apteką

Awatar użytkownika
Pietro
101%
101%
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-04-05, 21:51

Post autor: Pietro » 2011-04-11, 22:19

magas37 pisze: Są na pewno na forum ludzie z okolic gdzie ich dziadowie , czy ojcowie coś opowiadali , czy siorbali.
:lol: Do tych okolic nie masz chyba daleko, poszukaj rejonów na Dolnym Śląsku, gdzie byli przesiedlani Łemkowie.
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy :cry:

wajzer

Post autor: wajzer » 2011-04-12, 20:17

Kiedyś ...wieki temu ,miałem przyjemność spróbowania .Jak zwykle po przepiciu na drugi dzień męczył mnie kac gigant ,więc ojciec kolegi namieszał pół na pół z wodą i szybko kazał łyknąć . Pierwszy kieliszek zmroził mi przewód do samego żołądka a następnie zaczęło grzać do przełyku.Po dwóch kieliszkach byłem jak nowo narodzony .Ale odbijało się paskudztwem cały dzień.
A co do kropki to słyszałem ,że dolewając wody utlenionej do alkoholu powoduje tzw zgon -nie wiem czy to mit czy prawda -nie próbowałem :mrgreen:

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2011-04-12, 21:43

Z tym zgonem to chyba w przenośni. Znane są terapie lecznicze stosowania zewnętrznie i wewnętrznie wody utlenionej o niskim procencie tylko bez alkoholu.

Awatar użytkownika
bwie.
70%
70%
Posty: 304
Rejestracja: 2009-10-09, 13:59
Lokalizacja: 52.153°N, 21.038°E

Post autor: bwie. » 2011-04-12, 22:32

@zbyszek1281
ale to ponoć dodanie odrobiny H2O2 do alko powoduje tzw. "zgon" u pijącego ten specyfik, nie wiem czy to tzw. legenda miejska czy prawda - nie próbowałem i nie mam zamiaru :no_cool
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2011-04-12, 22:40

Zgon tak zwany to upojenie dużo większe niż sugerowałyby % i ilość , też to słyszałem , gdy miałem 15lat pojechałem w ferie na narty , mój kolega Polak miał flaszkę 0,33l , taka flaszka na dwóch śmierdziała malizną , więc poszedłem do recepcji po wodę utlenioną , ale nie dostałem , ktoś rzucił hasło , że popiół papierosowy też tak działa. Popiołu było ci u nas dostatek , więc fru do flaszki i z wyglądu niesklarowana pieprzówka z pieprzu mielonego :mrgreen: W pokoju osób coraz więcej , ale chętnych do flaszki dwóch , ktoś mądry podpowiedział , że tąpniecie większe , gdy łykniem na raz , to po szklaneczce ciach , ciach , oczy na podłogę , w gardle ogień , w ustach syf i teraz pisząc ten post uświadomiłem sobie , że stałem się wtedy kolumną rektyfikacyjną , bo wódka krążyła od żołądka do gardła kilkakrotnie , ale się nie ustabilizowałem , zalania też nie było z wylotem przez głowicę , po prostu koniec procesu , bez odbioru. Czy ten popiół coś dał prócz syfu i zepsucia smaku ? chyba nie :oops:

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2011-04-13, 19:15

Z mieszaniną alkoholu z wodą utlenioną nie mam osobistych doświadczeń ale w latach sześćdziesiątych były w Przekroju felietony Wandy Falkowskiej na tematy kryminalne.
Pamiętam jeden z felietonów o "grupie przestępczej" grasującej w PKP na liniach dalekobieżnych.
Otóż częstowano sąsiada z przedziału wódką z dodaną właśnie wodą utlenioną.
Efekt taki, że klient odpływał niemal natychmiast i można go było spokojnie oskubać.
Ale "wadza ludowa uporała się z tym niecnym procederem"

pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
mlody
101%
101%
Posty: 1019
Rejestracja: 2008-06-25, 13:46
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Post autor: mlody » 2011-04-14, 10:40

Jeśli chodzi o wodę utlenioną to poru kolegów na mojej osiemnastce chciało upić dziewczynę która twierdziła że ma nieograniczone możliwości w tej dziedzinie. Na początku zaczęli pić z nią po kolei, gdy kilku odpadło któryś wpadł na pomysł że gdy do wódki doleje się spirytusu to szybciej padnie. Wlali jej do kieliszków chyba z pół buteleczki tej wody i efekt był taki że oni popadali jak muchy a ona skończyła ostatnią butelkę wódki i na koniec przeszła po desce stojącej na sztorc w butach na koturnie kilka metrów. Wiem że opowieść paskudna ale trochę na temat. Do tej pory się zastanawiamy czasem ile by wypiła bez tej wody utlenionej.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2011-04-14, 12:25

mlody pisze: ..... ona skończyła ostatnią butelkę wódki i na koniec przeszła po desce stojącej na sztorc w butach na koturnie kilka metrów......
A Ty byłeś w tym towarzystwie?
Co piłeś?
:shock:
Trochę niewiarygodne, ale są na świecie rzeczy o których "fizjologom" się nie śniło!

pzdr

Awatar użytkownika
mlody
101%
101%
Posty: 1019
Rejestracja: 2008-06-25, 13:46
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Post autor: mlody » 2011-04-14, 14:43

Niestety nie w połowie imprezy już połowa jedzenia była na ścianach a ja próbowałem "połapać" po okolicy tych co jeszcze byli w jakim takim stanie lecz z różnych powodów nie bawili się stacjonarnie. Miałem wtedy sprzątania dobrze że dom był wtedy tylko wybiałkowany wapnem
Pozdrawiam
Ps. Ja też nie byłem zupełnie trzeźwy ale do grona które postawiło sobie za cel upić dziewczynę jakoś nie dołączyłem
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach

Awatar użytkownika
wujtom
30%
30%
Posty: 34
Rejestracja: 2007-09-05, 23:28
Lokalizacja: z polecenia

post

Post autor: wujtom » 2011-04-14, 16:57

W latach 80' miałem "przyjemność" odrabiać wojsko, na centralnym bloku operacyjnym w szpitalu na Sz......ów.
My sanitariusze mieliśmy do wyboru trzy spirytusy , czysty jak się siostra instrumentariuszka zlitowała, skażony hibitanem ten odpadał i skażony eterem .
Z tym ostatnim walczyliśmy, kombinowaliśmy, rozcienczaliśmy, jakaś witamina C gnieciona smak parszywy i bardzo waliło w głowę.
Tylko nie wiem, czy ze zmęczenia ,czy ten eter nas tak załatwiał :wall . :furious
kto spróbował ten zrozumiał

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości