Gorzka cytrynówka, POMOCY
Cytrynówka co prawda dość szybko "schodzi", ale ja nie zauważyłem pogarszania jakości wraz z upływem czasu - najdłużej miałem ją 2-3 miesiące.
Moim zdaniem może dochodzić do nieznacznego pogorszenia smaku cytrynówki nie dość dokładnie wyfiltrowanej. Dobrze wyfiltrowana cytrynówka (prawie przezroczysta) nie wykazuje pogarszania jakości wraz z upływem czasu, a wręcz przeciwnie.
pzdr
Moim zdaniem może dochodzić do nieznacznego pogorszenia smaku cytrynówki nie dość dokładnie wyfiltrowanej. Dobrze wyfiltrowana cytrynówka (prawie przezroczysta) nie wykazuje pogarszania jakości wraz z upływem czasu, a wręcz przeciwnie.
pzdr
U mnie też cytrynówka szybko "schodzi",ale zdarza się czasem że jakaś pojedyncza butelka gdzieś się zaplącze i dopiero po dłuższym czasie jest sprawdzana organoleptycznie i dla mnie najczęściej niemiłe zaskoczenie-smak taki jakbym ją robił z soku cytrynowego . Staram się sklarować ją jak najlepiej,czasem jest zupełnie przezroczysta z leciutko żółtym odcieniem a mimo to po kilku,kilkunastu miesiącach coś mi w niej przeszkadza tak jak napisał wstrax 1 jakby w tle posmak stęchlizny.Ja robię ją z bardzo małą ilością cukru (mała łyżeczka na 1/2 l a czasem zupełnie bez słodzenia-taką wolę) i być może tu tkwi przyczyna . Muszę zrobić kilka rodzajów i odstawić na dłuższy czas, wtedy porównam smaki i może znajdę rozwiązanie .
Wodę daję źródlaną w 5l butlach z Biedronki,którą stosuję do wszystkich nalewek i nigdy nie miałem tego problemu-w miarę starzenia są coraz lepsze.
Wodę daję źródlaną w 5l butlach z Biedronki,którą stosuję do wszystkich nalewek i nigdy nie miałem tego problemu-w miarę starzenia są coraz lepsze.
juru
de gustibus non est disputandum
de gustibus non est disputandum
Zgadzam się z @A_priv'em.- jeśli chodzi o dokładne filtrowanie, a przede wszystkim dobrej jakości produkty.
W zeszłym roku w czerwcu zrobiłem cytrynówkę Bodzia i po miesiącu była wyborna.Jednak po następnym miesiącu zaczęła robić się lekko "ostra" i zwiększyła się goryczka.Oczywiście pojawił się osad.Pomyślałem, że może to jest przyczyną.Postanowiłem zciągnąć wszystko przeżroczyste a resztę przefiltrować.Juz po tygodniu dało się odczuć poprawę.A w okolicach Świąt gdy opróżnialiśmy resztę zapasów - do już smakowała wybornie.
Dlatego w styczniu po zaopatrzeniu się w dobrej jakości cytryny zrobiłem następną porcję 5 litrów.Oczywiście po tygodniu przegryzania wszystko przefiltrowałem (trwało to ok. 1/2 litra na dzień. - po trzykrotnym filtrowaniu przez filtry do kawy).
Akurat dzisiaj byłe pierwsza degustacja.I okazało się, że z tym filtrowanie na wczesnym etapie to jest strzał w dziesiątkę.
Otrzymałem dobrą nalewkę o łagodnym smaku, gdzie na początku wyczuwa się lekko kwaskowaty smak z nutkę słodyczy, a po przełknięciu pozostaje na języku lekka goryczka.No i te miłe uczucie grzania od przełyku aż po żołądek.
P.S. Używam wodę z Żywca.
W zeszłym roku w czerwcu zrobiłem cytrynówkę Bodzia i po miesiącu była wyborna.Jednak po następnym miesiącu zaczęła robić się lekko "ostra" i zwiększyła się goryczka.Oczywiście pojawił się osad.Pomyślałem, że może to jest przyczyną.Postanowiłem zciągnąć wszystko przeżroczyste a resztę przefiltrować.Juz po tygodniu dało się odczuć poprawę.A w okolicach Świąt gdy opróżnialiśmy resztę zapasów - do już smakowała wybornie.
Dlatego w styczniu po zaopatrzeniu się w dobrej jakości cytryny zrobiłem następną porcję 5 litrów.Oczywiście po tygodniu przegryzania wszystko przefiltrowałem (trwało to ok. 1/2 litra na dzień. - po trzykrotnym filtrowaniu przez filtry do kawy).
Akurat dzisiaj byłe pierwsza degustacja.I okazało się, że z tym filtrowanie na wczesnym etapie to jest strzał w dziesiątkę.
Otrzymałem dobrą nalewkę o łagodnym smaku, gdzie na początku wyczuwa się lekko kwaskowaty smak z nutkę słodyczy, a po przełknięciu pozostaje na języku lekka goryczka.No i te miłe uczucie grzania od przełyku aż po żołądek.
P.S. Używam wodę z Żywca.
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
W sumie zależy od temperatury. Jak wystawię na mróz to przez dobę wszystko ładnie siada.
Tylko na mrozie też trzeba zlać, jak się ogrzewa w ciepłym od dna, to znowu się unosi. W piwnicy dłużej, ale zawsze z góry coś czystego można ściągnąć . Co ciekawe raz sklarowana i wstrząśnięta, drugi raz już szybciej się klaruje.
Tylko na mrozie też trzeba zlać, jak się ogrzewa w ciepłym od dna, to znowu się unosi. W piwnicy dłużej, ale zawsze z góry coś czystego można ściągnąć . Co ciekawe raz sklarowana i wstrząśnięta, drugi raz już szybciej się klaruje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości