Definicje wysoko % alkoholi

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
bnp

Definicje wysoko % alkoholi

Post autor: bnp » 2011-09-14, 19:32

Od pewnego czasu myślę o usystematyzowaniu definicji i podziale naszych destylatów nalewek i innych smakowitości.


na pierwszy ogień idzie śliwowica
Niby definicja prosta ale jednak nie do końca
Zawsze myślałem, że śliwowica powstaje w wyniku starzenia w dębowych beczkach destylatu śliwkowego ale po rozmowie z @ Zbynkiem już sam nie wiem. Twierdzi on i może słusznie, iż śliwowicą nazywamy także destylat ze śliwek ( oczywiście śliwek węgierek i podobnych)

Jeżeli macie dojście do materiałów w tym zakresie proszę o zabranie głosu.
Najlepiej sięgnąć do dawnych relacji bo jak wiemy dzisiaj gorzelnictwo i wiedza o nim jest daleko zapomniana.
pozdr

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2011-09-14, 20:06

Dość już dawno temu (lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku) służyłem w wojsku. Znajomy - bo nie kolega, który służył razem ze mną pochodził z okolic Łącka i z każdego urlopu przywoził śliwowicę robioną u niego w rodzinie. Robiono tak podobno od "zawsze".
Był to czysty destylat, aromatyczny i piekielnie mocny - podobno około 65 - 70 %.
Moim zdaniem bliżej mu było do 70 %. To na pewno po drugim przebiegu na prostym pot stillu.
Nie przypominam sobie żadnej wzmianki o leżkowaniu a tym bardziej na dębinie. Nikt sobie tym głowy nie zawracał bo i po co ?
Z dostępnych na rynku i mnie znanych śliwowic jedyna która posiada znamiona leżakowania na dębinie to markowy "Badel" znad Adriatyku by nie powiedzieć Jugosłowiański.
Moim zdaniem to tradycyjny, dzisiejszy polski produkt jest czystym destylatem bez dodatkowych smaczków.
Być może dawniej, gdy nie było poza dębowymi beczkami innych większych opakowań to nuty "nabyte" były rzeczą normalną.
W każdym razie ja preferuję śliwowicę bez dębiny i to dużo słabszą
- 40 %.

pozdrawiam
Paluch

bnp

Post autor: bnp » 2011-09-14, 20:29

ok
ale no właśnie domowe śliwowice to inna bajka tak jak pisałem pragnę sięgnąć do dawnych definicji nie spaczonych monopolem i chałupniczą destylacja

jako przykład podam starkę
czym się rożni od destylatu żytniego ?

analogia mówi sama za siebie.
Do czego zmierzam ...


jak wiemy z natury organoleptycznej destylat śliwkowy różni się zasadniczo od starzonego z dębem.
Tak więc czy można to i TO nazwać śliwowicą ?

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2011-09-14, 22:25


bnp

Post autor: bnp » 2011-09-15, 09:10

nie widzę powiązania ?

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2011-09-15, 09:26

Myślę, że koledze chodziło o kategorię Śliwowica, a w niej czysta jak i leżakowane w beczkach.
Tak samo 50% jak i 72%.
Wszystkie opisane jako śliwowica.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

bnp

Post autor: bnp » 2011-09-15, 09:36

Hehe

ja szukam źródła definicji, monopole oraz zdanie bimbrownika z Łącka mnie nie obchodzą

W sklepie kupisz tez nalewkę wiśniową

http://www.winka.net/wino/nalewka-wisni ... a-570.html

:1st


nalewka wiśniowa = nalewka wiśniowa :nie_wiem

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2011-09-15, 11:42

@ bnp

Ponieważ to nie jest nauka ścisła to definicja (jej źródło) może powstać tylko jako suma (lub średnia) opinii naszych lub zapożyczonych.
Można też autorytarnie huknąć pięścią w stół i powiedzieć że "ja tak ustalam".
Zająłeś się tym i chwała Ci za to. Będzie podług Twojej myśli.

pozdrawiam
Paluch

bnp

Post autor: bnp » 2011-09-15, 13:57

Nie chcę by było po mojej myśli tylko według tradycji, ksiąg i znawców.

W przypadku whisky szkockiej i innych popularnych trunków nie ma problemu, są precyzyjne definicje a ze śliwowicą lipa :nie_wiem

Brzydal
101%
101%
Posty: 363
Rejestracja: 2010-04-03, 04:26
Lokalizacja: 52°3'2N, 20°26'47E

Post autor: Brzydal » 2011-09-15, 18:38

No nie wiem co masz na myśli pisząc, że zdefiniowano wszystko, bo tych odmian samej szkockiej znalazł by się parę. Co wytwórnia to inna, a definicja jedna. Podobnie jest z naszą śliwowicą w zależności kto ją robił i na jakie potrzeby.
bnp pisze:
jako przykład podam starkę
czym się rożni od destylatu żytniego ?
Niczym się nie różni, albo niczym się nie powinna różnić. Starka u nas jest dodatkowo tzw Brent po naszemu marka, Polmosu Szczecińskiego, ale tylko dlatego ze po podział polmosów każdy dostał jakieś marki produkowane w PRL by łatwiej było wyjść na zachód z tymi wyrobami i jedni drugim nie psuli opinii. Szczerze mówiąc to nie rozumiem dlaczego takie nazwy jak Krupnik czy Starka są znakami zastrzeżonymi. To tak jak by zastrzec Whisky Szkocką dla jednej destylarni. Na szczęście śliwowica nie była popularną dawniej marka to i zamach na nią się nie udał, choć w handlu jest już jakaś śliwowice z akcyzą bo widziałem i nawet smakowałem ale nie powiem bym się tam smaku śliwek dopatrzył.
Znalazłem ją cena powala http://toorank-shop.pl/product.php?id_product=12

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2011-09-15, 18:58

W wielu miejscach i księgach, swego czasu szukałem ( może słabo szukałem) ale nigdzie nie znalazłem bezwarunkowego wymogu leżakowania w beczce dębowej. Stąd też moje przekonanie, że jedynym warunkiem aby wódkę ze spirytusu śliwkowego nazwać śliwowicą jest jej sporządzenie właśnie z niego.

Znalazłem ciekawe fragmenty opisujące produkcje wódek koszernych w tym śliwowicy, nie ma tam mowy o wymogu starzenia w beczce.

"...Do momentu wytworzenia śliwowicy, cały proces w olbrzymim zbiorniku przebiegał podobnie jak w przypadku wódek czystych. Musieliśmy przestrzegać wszystkich procedur i prowadzić szczegółową dokumentację, mieliśmy jednak dużo samodzielności, bo – jak wspominałem – rabin nie uczestniczył w tych czynnościach, rezerwując sobie jedynie prawo do niezapowiedzianych kontroli. Natomiast musiał on być obecny przy wypuszczeniu ze zbiornika pierwszej kropli do przewodów prowadzących tę wódkę na linię rozlewniczą. Nie mieliśmy po prostu prawa sami rozpocząć konfekcjonowania śliwowicy.
Rozlew śliwowicy odbywał się dwa razy w roku.
To wystarczało, gdyż – jak już wspominałem – wódka ta była spożywana w małych ilościach, więc i jej sprzedaż była stosunkowo niewielka. My w Polmosie mieliśmy pojęcie, jaki jest mniej więcej zbyt, dlatego robiliśmy jakieś dwie transze produkowane w roku w takiej ilości, żeby zachować ciągłość sprzedaży...."

Źródło: http://wino.org.pl/forum/viewthread.php ... &tid=23667
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2011-09-15, 19:09

@Brzydal
Niczym się nie różni, albo niczym się nie powinna różnić.
po to jest ten temat bys kolego jednak wiedział co pijesz

dala Ciebie starka i destylat żytni to to samo dla mnie i innych jest zasadnicza różnica.


coś mi się nie wydaje by starka była nazwą zastrzeżoną dla 1 polmosu


Co do zdefiniowania szkockiej chodzi mi o to że jest ustawowo powiedziane co to jest whisky szkocka nie tak jak w przypadku śliwowicy.


@zbynekkk

To fajnie, dobrze że się zajmujesz tematem.
Wychodzi na to że w Pl mamy/mieliśmy 2 rodzaje śliwowicy.
Destylat śliwkowy potocznie zwany śliwowicą oraz destylat dojrzewający.
Bo przyznasz że niektóre źródła mówią o starzeniu.

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2011-09-16, 00:08

zbynekkk pisze:Stąd też moje przekonanie, że jedynym warunkiem aby wódkę ze spirytusu śliwkowego nazwać śliwowicą jest jej sporządzenie właśnie z niego.
Amen :idea:

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2011-09-16, 00:26

Jeśli temat jest po to bym wiedział co pije, to porównywanie śliwowicy z linku, który podałem do niby nalewek, które nie są nalewkami, a aromatyzowanym fermentem owocowym, jest nieporozumieniem. Toorank to poprawna firma, nie produkuje cudów, ale wszystko co sprzedaje jest poprawne. Śliwowica ma piękny aromat śliwowicy, smak też poprawny śliwowicy, dąb podkreśla jej zapach i smak , mankamentem jest ostrość, sprawia wrażenie dużo mocniejszej od %ów z etykiety, natomiast ta śliwowica ,,jugosłowiańska" o której pisał wcześniej jeden z kolegów, jest łagodna, bardzo łagodna, smaczna, ale dąb, chyba dąb , zmienił jej smak na tyle, że przeciętny smakosz śliwowicy może mieć kłopot z rozpoznaniem. Która z nich jest bardziej śliwowicą ? obie z dębem. Gdyby obie były mojej produkcji i musiałbym coś o nich powiedzieć , to o polskiej bym mówił śliwowica, a o jugosłowiańskiej brandy śliwkowa.

Brzydal
101%
101%
Posty: 363
Rejestracja: 2010-04-03, 04:26
Lokalizacja: 52°3'2N, 20°26'47E

Post autor: Brzydal » 2011-09-16, 18:48

bnp pisze: Co do zdefiniowania szkockiej chodzi mi o to że jest ustawowo powiedziane co to jest whisky szkocka nie tak jak w przypadku śliwowicy.
A kto napisał tą ustawę, Szkoci, Anglicy czy Irlandczycy, a może Amerykanie, podpowiem tylko ze wynaleźli ja Irlandczycy, będący pod zaborem angielskim.
widzisz kolego jak komuś coś zarzucasz
bnp pisze: po to jest ten temat byś kolego jednak wiedział co pijesz

to sam bądź w porządku. Stwierdzenie, że niczym nie powinno się różnić, lub nie rożni się niczym jest tożsame i oznacza, że nie ma różnicy.
I na koniec by Ci się nie wydawało, a byś miał pewność :D TUTAJ jest wszystko a dalej tylko najważnieszy skrót
Po latach sporów, konfliktów i awantur Polmosy podzieliły między sobą to, co miały najcenniejszego - znaki towarowe najpopularniejszych krajowych wódek. Dziś już wiadomo, kto jest właścicielem Wyborowej, a kto Żubrówki,...
Potwierdziły się przypuszczenia, że szefowie większości firm wcześniej dogadali się co do podziału znaków, a przynajmniej zawarli strategiczne koalicje. Krakowski Polmos nie przystąpił do licytacji Starki oddając pole Szczecinowi, choć tylko te dwa zakłady produkują ten gatunek wódki.
Śliwowice robią od Macedonii co najmniej po Łąck, a pewnikiem i do Bałtyku i zawsze będzie to śliwowica. Pardon zapomniałem o kraju nad Morzem Czerwonym, Koszerną robią i tam. Serbowie chcieli przywłaszczyć sobie tą nazwę reklamując się najlepszymi śliwkami, ale pozwolono im tylko na Śliwowice Serbską. Czyli podobnie jak Whisky Szkocką.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości