Temat bardzo ciekawy, miałem nadzieję na więcej opinii. Czas samemu coś napisać.
Opinia oczywiście całkowicie subiektywna.
Rumy: generalnie jestem zadowolony, z powodzeniem zastępują tańsze rumy kupne.
Baccara White Rum - kojarzy mi się z kandyzowanymi owocami tropikalnymi.
Cuba Rum- bardzo przyjemny w zapachu - smakowity. W smaku - dominują lekko kandyzowane owoce tropikalne, zrównoważony, lekki, jasnozłoty rum.
Jamaica Rum - ciężki, ciemny, intensywny rum, dość jednoznacznie kojarzący się z olejkiem rumowym do ciast, szczególnie jeśli zaprawka jest mniej rozcieńczona . Ciekawy, choć nie do wszystkiego i nie dla każdego. Chyba taki ma być , taki jego urok (oryginału niestety nie piłem).
Dark Rum - Ciemniejszy niż Cuba Rum i bez jego owocowości, prędzej bym się doszukiwał tam rozcięczonej Jamajki. W zasadzie można napisać jak w opisie zaprawki: klasyczny ciemny rum.
Rum Golden Reserve - tu mam pewien problem. W przepisie jest mały dodatek cukru. Po dodaniu łyżeczki złocistego cukru trzcinowego było ok, ale gdy dodałem jeszcze jedną , tym razem melasowego trzcinowego, zmienił się wyraźnie kolor i smak. Wyszedł ciemny prawie jak Jamajka, ale delikatny, słodkawy i jakby owocowo-pestkowy. Tak wiec sporo zależy też od cukru
Cocorum - niezły, choć w dawce nominalnej wg mnie nieco za bardzo rozcięczony. Do Malibu nieco brakuje, ale może być.
Lingon - żurawinówka. W zgodnej opinii kilku osób - porażka. Obiektywnie muszę dodać, że dostałem rozhermetyzowaną zaprawkę z niewielkim wyciekiem i nieciekawym zapachem pod zakrętką. Może przez to uległa zepsuciu. Poszło na węgiel w celu odzyskania %.
Śliwowica - mi osobiście bardziej skoncentrowana kojarzy się ze śliwówką jeśli już. W proporcjach nominalnych i mniejszych wychodzą aromaty powiedziałbym landrynkowe. Niektórzy są już na sam zapach "uczuleni". Ze śliwowicą (prawdziwą) wg mnie nie ma to nic wspólnego. Mam Łącką i własną, a ten wynalazek już stoi na węglu.
Tequila Gold Anejo - w opinii kilku osób spokojnie może zastąpić tańsze wersje oryginału. Ja jestem jednak w przypadku tequili chyba bardziej wybredny. Wydaje mi się sztuczna i dopiero po kilku tygodniach leżakowania przypomina troszkę produkt z agawy.
Irish Cream - niezłe w zgodnej opinii kilku osób, w tym mojej. Trochę przypomina "Baileysa" robionego z gotowanego mleczka skondensowanego, ale nie jest tak gęste. Pije się przyjemnie.
Esensje Whisky: Grad Regal i Ballantines
Jakby tu napisać... Próbki trunku na bazie neutralnego spirytusu pochodzenia owocowego wyszły jakieś dziwne. Szły w kierunku brendy jakby. Ni pies ni wydra.
Zmieniłem destylat bazowy na... destylat typu single malt leżakowany ponad rok z wiórkami dębowymi i ultradźwiękowany; zaprawiany wcześniej bardzo delikatnie zaprawkę Smoked Whisky, ale generalnie zrobiony "za czysto" na kolumnie.
I tu napiszę krótko:
Było warto. W szczegóły nie będę się wdawać, gdyż te zależą silnie od destylatu bazowego, może poza tym, że:
Ballantines - wyszedł ostrzejszy, jakby mocniej wędzony.
Grand Regal - bardziej słodowy, delikatniejszy.
Było to już wyczuwalne wcześniej przy destylacie neutralnym.
Przy okazji zamówię jeszcze kilka zaprawek whisky. Bez czekania 10 lat lub więcej z destylatu o niepewnym potencjale można w dość krótkim okresie uzyskać naprawdę dobry rezultat.