Degustatornia

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2012-05-25, 22:25

Kolego C2H6O opis degustacji jak przez zawodowca :brawo . Kolego zbynekkk trafnie ująłeś ten nos razem ze smakiem, ja nic nie piszę, bo w tracie degustacji googlowałem opisy profesjonalistów i dystrybutorów na zagranicznych stronach, czytając jak smakuje ja to wyczuwałem w zapachu :mrgreen: , moje odczucia są jakby sugerowane tym co przeczytałem, a czytałem też wiele opisów przed zakupem. Jedno napiszę dla kolegów co lubią szkocką z lodem, czy z colą, jest to trunek przy którym odrzucicie te dwa dodatki, piszę to z całą odpowiedzialnością. Ta sigle malt nie jest jakoś wielbiona przez wyrafinowanych konsumentów, oni szukają mocniejszych wrażeń, palona guma, podkład kolejowy, nafta, wodorosty itd. ale dla takich przedszkolaków jak ja, jest to rewelacyjny trunek, trunek który pachnie rodzynkami, miodem i tak też smakuje, oczywiście trzy rodzaje beczek też mają tu dużo do powiedzenia, pamiętajcie jednak, że to nie nalewka miodowa, czy rodzynkowa z dodatkiem jabłka gruszkowego, a szkocki wytrawny destylat bez dodatków smakowych. Mam w rękawie kilka takich jak ten, ale cen nie mogę dobrych znaleźć. Może zrobię w nocy listę trunków, a koledzy poszperają po marketach, lotniskach, sklepach bezcłowych, bo hurtownie mają ceny z kosmosu.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2012-05-25, 23:23

Za wschodnią bym szukał brandy armeńskiej, są kozackie, jeśli we francuskich musisz się doszukiwać opisanych smaków czekolady, czy kawy, to tam jest wszystko wyraźne, taką czołową firmą jest Ararat tylko trzeba szukać 5 gwiazdek i w górę, a tam jeśli dobrze pamiętam gwiazdek brak tylko są nazwy, ale jak jest napis Ararat to już jest dobrze, gdy zapomnisz nazwy poszukaj górę na której zatrzymała się arka Noego :wink:

Awatar użytkownika
lech.zywiec
101%
101%
Posty: 286
Rejestracja: 2011-09-05, 22:34

Post autor: lech.zywiec » 2012-05-25, 23:33

Ja widziałem akurat Ararat z gwiazdkami. Bywam w Rosji kilka razy w roku i mogę przywieźć coś konkretnego, ale na Ararat trzeba uważać, zdarzają się podróbki. Natomiast oryginalny jest :slinka

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2012-05-25, 23:45

Gwiazdki są, oczywiście że są, masz 3. potem 5 ale następne np 10letnie mają nazwę zamiast 10ciu, czy 20stu gwiazdek :wink: Zaraz wygoogluje, bo nie pamiętam takich rzeczy, pamiętam fajną rzecz, że Francuzi mieli do nich kiedyś pretensje, a to że składają nie na smak i wyczucie samych mistrzów tylko podpierają się laboratoriami rządowymi, że fałszują roczniki i to co ma mieć 5 gwiazdek ma więcej niż 5 lat, bo ich 5 letnie nie są wcale takie dobre, uwielbiam takie oszustwa :mrgreen:

[ Dodano: 2012-05-25, 23:49 ]
Mam, tu jest stronka http://www.ararat.ru/en/ararat

bnp

Post autor: bnp » 2012-05-26, 19:20

Glenfiddich 15l nie zachwyciła mnie jako whisky. Jako zwolennik podkładu kolejowego uwielbiam toporne whisky. 15 YO to "perfumy" znacznie bardziej smakuje mi 12 YO

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2012-05-26, 22:32

To nie był trunek dla ciebie :wink: Jest to sigle malt sprzedająca się najlepiej na świecie, a co to znaczy, może tak, jaki trunek jest najpopularniejszym trunkiem na forum, którym każdy na początku się zachwyca, to oczywiście cytrynówka, ja zmuszony łyka mogę zrobić, ale jej czas dla mnie już miną. Powoli będziemy rozlewać ostrzej, ale powoli regionami i oczywiście okazjami cenowymi, aż dojdziemy do mordercy Ardbeg Supernova :nie_powiem , mam nadzieje, że to za kilka lat, bo moje kubki smakowe i nos jeszcze nie gotowe.

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-05-27, 07:26

kermit64 pisze:Jeżeli nie smakuje mi np. wino za kilka stów a przeciwnie to za kilkadziesiat zeta to coś ze mną nie tak? Z mocniejszymi trunkami może być podobnie. Czy to podążanie za trendami czy faktycznie wyższa kultura? Czy człowiek z" plebsu" ma niedorozwinięte bodźce smakowe?...
Jest jedno powiedzenie ogólne i pasujące do wszystkich form postrzegania otoczenia :

"...Nie to jest dobre co jest dobre - a to co smakuje ( podoba ) itp..."

Wszystkiego można się nauczyć.Tylko trzeba zaczynać z niskiego C.
Reszta jest już tylko praktyką i rozpoznawaniem coraz wyższych form i składowych w danej dziedzinie.I nie tyczy się tylko alkoholi wysokoprocentowych , ale też wina czy nawet zwykłej wody.
Nie wspomnę o słuchaniu muzyki w każdej dziedzinie od popu do jazz'u czy też muzyki poważnej.
Jak przebywałem we Włoszech zapisałem sie na kurs sommelierski.Był to kurs 6-miesięczny dla amatorów.To co się tam dowiedziałem to przerosło moje wyobrażenia , a jednocześnie potwierdziło powyższe cytowane przeze mnie powiedzenia.
Zresztą kurs też zaczynał się od zacytowania tego powiedzenia.
Typowym przykładem jest zacytowany przez @Magas'a Johnny Walker .Jest to typowy alkohol przemysłowy i ciężko się na nim uczyć legendy jaką niesie Whisky.
My zwykli śmiertelnicy nie mamy możliwości poznania prawdziwych smaków.
No chyba ,że mamy szczęście być na popularnych festynach , a to z okazji zakończenia zbiorów, butelkowania danego trunku, itp. itd.
Wtedy mamy okazję spotkać sie z wyrobami z małych destylarni , ale też czasami i tych wielkich ,którzy na tę okazję przynoszą wszystko to co najlepsze.
I wtedy dopiero masz okazję przekonać się jaka jest różnica między trunkami sklepowymi a tymi prawdziwymi.
Najprostszym przykładam , który może potwierdzić mój wywód jest chleb.
Tak ,że @kermit nie ma co się załamywać .Po prostu my nie mamy możliwości poznać wielu smaków i ich niuansów a tym samym się ich nauczyć.
Po prostu trzeba próbować i wtedy albo się trafi na coś co smakuje , albo trzeba dalej próbować.
Broń Boże próbować trunek od czytania opisu, bo wtedy jesteś stracony.Nie zawsze ,a nawet powiem więcej - najczęściej nie ma odzwierciedlenie w tym co pijemy.firmy szanujące się i dbające o swój wizerunek nigdy nie zamieszczą opisu.Bo wiedzą ,że ich trunek może być odbierany indywidualnie i przez każdego inaczej co jest wielką tajemnicą doznań.
Zauważyłem na tym forum modę żonglowania opisami , czy też doznaniami zaczerpnietymi z opisów przeczytanych z tyłu butelki.
Jeśli ktoś opisuje ,że trunek smakuje jak podkład to już stawia trunek na straconej pozycji , bo w świadomości innych utrwala wrażenie świństwa jakie z sobą niesie ta nazwa.
Piłeś kiedyś trunek na bazie podkładu?
Nie ...
Co najwyżej znasz jego zapach, który do najlepszych nie należy.
A ktoś opisujący w ten sposób trunek nazywa niemożliwe do nazwania to co doznał pijąc jakiś tam trunek.
Chwała mu za to ,że potrafił ubrać w słowa to co doznał - tylko robiąc to w taki sposób stawia ten trunek w szeregu tych trunków po które wielu z nas nie sięgnie - właśnie z racji tego opisu.
Widać taka moda.
Nie zwracaj na to uwagi.
Masz okazję próbuj...I nie martw się ,że ktoś opisuje - cytując skądś zaczerpnięte opisy , a Ty pijesz i nic z tego nie czujesz dołując się ,że jesteś coś nie tego.
To jest długa i wymagająca cierpliwości droga, ale jak na nią wejdziesz to z każdym krokiem zaczniesz odkrywać świat , o którym nawet nie śniłeś.
Ja dopiero po 6 latach intensywnego picia różnych win ( a we Włoszech wino to podstawowy trunek i pity do posiłków i przy najróżniejszych okazjach) zacząłem kumać o co w tym chodzi.Dlaczego jedne wino jest dobre do pieczeni inne do smażonego jeszcze inne do sera czy też do słodkiego ciasta.
A skończony kurs Sommelierski pozwolił mi odkryć pełnię tego świata.
I dlatego forma smakowania trunków zaproponowana przez @Magasa jest świetną formą poznawania trunków.Tylko jest jeden minus - ciągle obracamy sie między trunkami sklepowymi.Ale od czegoś trzeba zacząć.
Z nas mało kto ma możliwość pojechania do żródeł i poznania prawdziwych smaków.

bnp

Post autor: bnp » 2012-05-27, 09:53

@lesgo58
Zauważyłem na tym forum modę żonglowania opisami , czy też doznaniami zaczerpnietymi z opisów przeczytanych z tyłu butelki.
Jeśli ktoś opisuje ,że trunek smakuje jak podkład to już stawia trunek na straconej pozycji , bo w świadomości innych utrwala wrażenie świństwa jakie z sobą niesie ta nazwa.
Piłeś kiedyś trunek na bazie podkładu?
Nie ...
Co najwyżej znasz jego zapach, który do najlepszych nie należy.
A ktoś opisujący w ten sposób trunek nazywa niemożliwe do nazwania to co doznał pijąc jakiś tam trunek.
Widzę, że kolega jest krytykiem trunków oraz ludzi opisujących doznania smakowe z ich picia. Kolega także jest wyznacznikiem smaku oraz wróżką. Wróżki odgadują myśli innych ludzi , tak jak kolega, kolega dobrze wie, że porównanie zapachu/smaku dymu torfowego do podkładu kolejowego to coś złego i ludzie nie powinni opisywać tak doznań.
Masz rację, porównanie zapachu palonej gumy, palonego plastiku czy też podkładu kolejowego jest dla 99% normalnych ludzi wielkim szokiem i świństwem.
Na szczęście jestem w tym 1 % ludzi uwielbiających dym w destylatach czy piwach
Piłeś kiedyś trunek na bazie podkładu?
Tak, wczoraj wypiłem destylat od @ zwyczajnego- chyba pomylił butelki i dał mi sam koncentrat do impregnacji podkładów bo tak intensywnego dymu to jeszcze nie miałem okazji próbować.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2012-05-27, 10:31

Kolego lesgo58 musisz latem przejść się na tory kolejowe, albo gdzieś gdzie jest dużo podkładów, potem kupić coś z podstaw, nie coś wyszukanego, a zwykły podstawowy trunek np. Laphroaig 10 ,40% , a potem pisz, bo mam wrażenie, że piszesz co wygooglujesz nie mając pojęcia o rzeczywistości i dlatego tak, a nie inaczej, ja cię odbieram. Jeśli chodzi o sigle malty sklepowe, to są dwa rodzaje są podstawy, które zawsze znajdziesz w markecie i ,,specjalne'' wydania, których trzeba szukać, jak pojedziesz do źródła to masz tylko większy dostęp do tych specjalnych edycji, które jak się uprzesz to też u nas kupisz, tylko drożej, oczywiście u źródła możesz spróbować surówki, ale czy ją będziesz chciał pić, raczej nadaje się tylko do spróbowania by zaspokoić ciekawość.

Awatar użytkownika
kermit64
80%
80%
Posty: 423
Rejestracja: 2008-02-10, 19:45
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: kermit64 » 2012-05-27, 10:49

Lesgo58
Dobrze powiedziane, i przez kogoś kto ma wieksze doświadczenie.
Niedawno doszedłem do wniosku, że straciłem niepotrzebnie kilka lat na C2H5OH w czystej formie. Jako że jest to forum tematyczne, niejako poświęcone jest dązeniu do doskonałości. Korzystając z innych, technicznych for, mam pełne przekonanie, że w każdej dziedzinie istnieje mozliwośc przebicia produktów wytwarzanych firmowo. zaczynając od poprawek danego, a kończąc na indywidualnym finalnym produkcie. W naszym przypadku też tak może być. Jest tylko jedno ale, że nasz wyrób może trafić tylko do ścisłego grona i zostanie w podziemiu. No i może czasu nie pokonamy, by taki trunek miał kilkanascie lat. Czuje, że jak tylko uda mi się z kolumną półkową, to moja przygoda z trunkami dopiero się zacznie. Wiem wiem, na zwykłej też można, ale..To ma być przyjemność i satysfakcja. No i może zacznę sie uczyć nowych smaków...
Pozdrawiam.
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-05-27, 11:32

Panowie .
Wszyscy mamy rację...I niepotrzebna ta dyskusja.
Wydawać by się mogło ,że jest to forum dla ogółu, którzy dopiero zaczynają poznawać mistyczny świat doznań smakowo węchowych różnych trunków.
Ja nie krytykuję i nie neguję określeń typu podkład itp.( tak w nawiasie pracowałem przy podkładach spory szmat czasu) ale to są li tylko Wasze doznania i sugestie na to co czujecie.Możemy też żąglować nazwami i określeniami.Ale co to da...?
Wasze szczęście ,że jesteście w tym 1% ( jak siebie określacie) arystokracji zdolnej odczuwać pełnię smaku i zapachu trunków ,które pijecie.Ale nie dawajcie do zrozumienia ,że reszta to ciołki i jeśli coś starają się opisywać to jest to wynik poszukiwań w Google.
Jest to temat rzeka i nie nam rozstrzygać czy ktoś ma rację czy nie.
Chyba ,ze leczymy swoje kompleksy.I na siłę musimy udowodnić ,że racja jest po naszej stronie.
Jeśli nie zostałem zrozumiany w tym co opisywałem w poprzednich postach, to przykro mi ale tu muszę skończyć dyskusję - przynajmniej z mojej strony.
Inaczej nie potrafię .Widać ,że nawet Wujek Google mi nie pomaga.Też jestem prostym człowiekiem takim jak o sobie pisze np.@Magas.
Piszę i opisuję rzeczy tak jak je widzę i czuję prosto i bez hipokryzji.
No i może to jest przyczyną rozpoczętej nagonki.
Ale ja w tym nie będę uczestniczył.
A na zakończenie po piwku wszystkim , bo dzisiaj mamy piękny dzień .A więc korzystajmy z niego.
:drinks

bnp

Post autor: bnp » 2012-05-27, 12:18

jakiej nagonki ?
zostałeś skrytykowany za wmawianie ludziom, że nie potrafią prosto czy też fantazyjnie opisać tego co piją. Za to, że nie pozwalasz, odradzasz używanie pewnych porównań.
Wydawać by się mogło ,że jest to forum dla ogółu, którzy dopiero zaczynają poznawać mistyczny świat doznań smakowo węchowych różnych trunków.
I tak jest. Forum jest dla ogółu a nie dla początkujących, pamiętaj że są tu starzy wyjadacze którzy pili już prawie wszystko i na bazie tego kilku-kilkunastoletniego doświadczenia mogą śmiało pisać to co czują.
Ja nie krytykuję i nie neguję określeń typu podkład itp.( tak w nawiasie pracowałem przy podkładach spory szmat czasu) ale to są li tylko Wasze doznania i sugestie na to co czujecie.Możemy też żąglować nazwami i określeniami.Ale co to da...?
o następny kwiatek, zastanów się co piszesz bo akurat w niektórych trunkach dym jest bardzo pożądany i trudno go nie odczuć , dym torfowy jest bardzo intensywny, dym drewna w piwie może być bardzo subtelny lub przypominać zapach szmaty na wędzarni
Wmawianie ludziom na tym forum że to są tylko nasze odczucia wydaje się być śmieszne
to tak jakby w cytrynówce tylko nieliczni czuli cytryny. :1st

Wasze szczęście ,że jesteście w tym 1% ( jak siebie określacie) arystokracji zdolnej odczuwać pełnię smaku i zapachu trunków ,które pijecie.Ale nie dawajcie do zrozumienia ,że reszta to ciołki
Nie wymyślaj bajek
Człowiek po 2 destylacjach z normalnym powonieniem bez problemu określi czy w zapachu destylatu dominuje przedgon czy też pogon. To jak ktoś opisuje z czym porównuje swe doznania to już jego interpretacja.
Bardziej szczegółowe opisy wynikają z doświadczenia, którego Tobie chyba brakuje.

W tym temacie możesz opisać co chcesz i jak chcesz.
Temat uzmysławia co się destyluje i chowa po piwnicach formuowicz.

Piszę i opisuję rzeczy tak jak je widzę i czuję prosto i bez hipokryzji.
rozwiń tą myśl bo jestem ciekaw gdzie tu hipokryzja, najlepiej na przykładzie

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-05-27, 12:39

OK
Macie rację....
I w tym momencie myślę,że najlepiej zrobię jak się wyłączę.
Przyjmuję krytykę.Widząc ,że i tak nie dam rady się obronić - zresztą po co miałbym to robić.
Piszę jak czuję i potrafię.Jeśli zdarzają się niefortunne określenia ( a tylko tak potrafię pisać ) ,którymi kogoś uraziłem - to serdecznie przepraszam.Nie to było moim celem.
A co było tym celem? - To jest opisane w kilku postach powyżej.
I to powinno wystarczyć.
Reszta będzie biciem piany niepotrzebnie podnosząca poziom adrenaliny.

bnp

Post autor: bnp » 2012-05-27, 13:50

Koniec, mam nadzieję nieporozumień.
Może to za wielkie słowa ale jak już kultywujemy naszą zniszczoną po I WS tradycję to róbmy to dobrze. Nigdy nie będziemy wiedzieli czy dobrze nam to wychodzi jeżeli nie będziemy opisywali efektów naszej pracy. Jak na razie nie było powszechne na forum rozległa wymiana trunków oraz wrażeń z ich degustacji. Teraz to powoli się zmienia i dzięki temu wyznacza się pewne ścieżki smakowe. Już było tak parę razy że formuowicz X z 10 postami trzymał w piwniczce cudowny destylat.
Tak więc osiągnięcia formuowiczów już niebawem będą zweryfikowana na
I Konkursie Destylatów i Nalewek Forum CK
Szczegóły niebawem, może wieczorem dam więcej info
pozdr

cemik1

Post autor: cemik1 » 2012-05-27, 20:16

Ja nie jestem znacznie upośledzony jeżeli chodzi o smak i zapach alkoholi. W czasach, gdy piłem w większych ilościach kupne alkohole potrafiłem poznać 7 z 10 czystych wódek. Chodziło oczywiście o zakład.
Dzisiaj nie potrafię barokowo opisywać walorów pitych trunków. Za to z łatwoscią mogę stwierdzić co mi smakuje a co nie. Dla mnie idealna byłaby skala punktowa dla smaku, zapachu, koloru i wrażenia ogólnego. Za każdy z czynników np. 0-5 punktów a za ostatni 0-10. W taki sposób znaczne łatwiej byłoby mi oceniać od beznadziejnych poprzez takie sobe, dobre do wybitnych. Ale to wciąż tylko subiektywne odczucia. Zdaję sobię sprawę, że to co w jednych trunkach jest pożądane w innych stanowi istotną wadę. Powinno oceniać się więc w zależności od rodzaju wyrobu. Trudno mi jest jednak wyjść ponad własny gust. Pewnie dlatego nigdy nie bedę dobrym sędzią w konkursach czy na zlotach.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości