Jak wykorzystać butelkę z dozownikiem?
Jak wykorzystać butelkę z dozownikiem?
Witam
Nie jestem pewien czy to dobry dział jednak postanowiłem zapytać Was jak sobie radzicie z butelkami z tzw. dozownikiem/kulką. ?
Do jej pory zawsze metoda moja wyglądała tak że kawałkiem pręta o średnicy ok 10-15mm uderzałem młotkiem i wszystko roztrzaskane wpadało do środka. Następnie płukanie i gotowe.
Fajnie idą butelki po Finlandii z których można płaskim śrubokrętem podwarzyć jakby wkładkę z kulka, następnie kombinerki i po sprawie.
Jednak problem mam inny...
Dostałem kiedyś wódkę PEPESZA, fajna butelka i pokrowiec. Postanowiłem ją wykorzystać i sprawdzoną metodą uderzyłem w środek dozownika.
Niestety budowa jest nieco inna i cała część dozownika ma po zewnętrznej gwint dla zakrętki.
Uderzenie spowodowało ukruszenie gwintu przez co mimo zakręcenia butelki następuje przeciek.
Podobnie mają butelki po Jacku Danielsie.
Jak ugryźć ten temat?
Pozdrawiam
Nie jestem pewien czy to dobry dział jednak postanowiłem zapytać Was jak sobie radzicie z butelkami z tzw. dozownikiem/kulką. ?
Do jej pory zawsze metoda moja wyglądała tak że kawałkiem pręta o średnicy ok 10-15mm uderzałem młotkiem i wszystko roztrzaskane wpadało do środka. Następnie płukanie i gotowe.
Fajnie idą butelki po Finlandii z których można płaskim śrubokrętem podwarzyć jakby wkładkę z kulka, następnie kombinerki i po sprawie.
Jednak problem mam inny...
Dostałem kiedyś wódkę PEPESZA, fajna butelka i pokrowiec. Postanowiłem ją wykorzystać i sprawdzoną metodą uderzyłem w środek dozownika.
Niestety budowa jest nieco inna i cała część dozownika ma po zewnętrznej gwint dla zakrętki.
Uderzenie spowodowało ukruszenie gwintu przez co mimo zakręcenia butelki następuje przeciek.
Podobnie mają butelki po Jacku Danielsie.
Jak ugryźć ten temat?
Pozdrawiam
Re: Jak wykorzystać butelkę z dozownikiem?
@ambrozy jak zepsułeś gwint to chyba trzeba wywalić ten plastik i tylko korek jak poniżej Cię ratuje
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.
Ja mam lepszy patent - mam taki porządny korkociąg wkręca się robi w środku meksyk wycina jakby wyciąga wszystko a plastikowy gwint się zostaje, mam sporo butelek po whisky takich i elegancko. Jack Daniels tak robi, Johny Waker, Chivas .....
Jak coś to dam relację następnym razem z uzdatniania buteleczki takiej
Jak coś to dam relację następnym razem z uzdatniania buteleczki takiej
@ambrozy - i o to chodzi, fajnie będzie wyglądać ... bo przecież distalem nie będziesz tego plastiku łatać - lipa by straszna była
Looknij poniżej - ja już się z takimi wynalazkami męczyłem - teraz ostrym nożykiem wycinam ten "dekiel" zakrywający kulkę, która potem sama wypada, dalej już tylko cienki lejek i butelka jest zregenerowana.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 4727#64727
Looknij poniżej - ja już się z takimi wynalazkami męczyłem - teraz ostrym nożykiem wycinam ten "dekiel" zakrywający kulkę, która potem sama wypada, dalej już tylko cienki lejek i butelka jest zregenerowana.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 4727#64727
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.
-
- 50%
- Posty: 106
- Rejestracja: 2009-12-20, 14:08
- Lokalizacja: pomorskie
Np. butelki po Stocku należy rozbrajać tak: płaskim śrubokrętem odcinamy uderzając
w rączkę śrubokręta, np ręką albo delikatnie młotkiem, tak kilka razy, aż przetniemy te
cienkie plastikowe 'trzymania' nalewaka z gwintem, potem albo wpić nalewk do środka i potem drutem zagiętym w haczyk - wyciągamy nalewak, albo jak się uda, to bez wbijania
wyciąga się drutem z haczykiem nalewak.
w rączkę śrubokręta, np ręką albo delikatnie młotkiem, tak kilka razy, aż przetniemy te
cienkie plastikowe 'trzymania' nalewaka z gwintem, potem albo wpić nalewk do środka i potem drutem zagiętym w haczyk - wyciągamy nalewak, albo jak się uda, to bez wbijania
wyciąga się drutem z haczykiem nalewak.
Ostatnio zmieniony 2013-09-29, 16:39 przez DulfLingren, łącznie zmieniany 1 raz.
"..wypijesz jedno ,drugie piwo -pojdziesz trochę krzywo...a po gorzale wcale..."
Re: Jak wykorzystać butelkę z dozownikiem?
Stary temat, ale wciąż aktualny. Napiszę jak ja to robię na przykładzie Danielsa
Mamy do czynienia z kruchym materiałem(szkło i plastyk) więc nie wchodzą tu w grę żadne młotki i kombinerki...
Ja biorę rurkę miedzianą 18, która idealnie pasuje do wewnętrznego rozmiaru szyjki. Podgrzewam ją przez kilka sekund palnikiem, pewnie można to również zrobić nad gazówką. Tak rozgrzaną rurkę wkładam do szyjki i bez żadnej siły rurka "wycina" mi otwór idealny bez żadnych przepaleń wewnętrznych i uszkodzeń zewnętrznych gwintu. Można z tym wszystkim zmieścić się w 10 sekund.
Mamy do czynienia z kruchym materiałem(szkło i plastyk) więc nie wchodzą tu w grę żadne młotki i kombinerki...
Ja biorę rurkę miedzianą 18, która idealnie pasuje do wewnętrznego rozmiaru szyjki. Podgrzewam ją przez kilka sekund palnikiem, pewnie można to również zrobić nad gazówką. Tak rozgrzaną rurkę wkładam do szyjki i bez żadnej siły rurka "wycina" mi otwór idealny bez żadnych przepaleń wewnętrznych i uszkodzeń zewnętrznych gwintu. Można z tym wszystkim zmieścić się w 10 sekund.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości