Pora na jarzębiak

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
henry
101%
101%
Posty: 262
Rejestracja: 2007-12-01, 21:02
Lokalizacja: dzikie pola

Post autor: henry » 2009-11-08, 22:53

:shock: O kurcze.. tej jarzębiny to mam prawie pól reklamówki (2kg)ale nie suszonej. Dobra jest zobaczymy co wyjdzie... wymiana doświadczeń cenna jest 8)

henry
101%
101%
Posty: 262
Rejestracja: 2007-12-01, 21:02
Lokalizacja: dzikie pola

Post autor: henry » 2009-11-08, 23:12

He.. he.. to bedzie next step :lol:

vonkacper
0%
0%
Posty: 4
Rejestracja: 2007-11-30, 11:40

Post autor: vonkacper » 2009-11-12, 21:55

Siema.
Robie jarzebiak pare lat i powiem ze nie każda jarzębina się nadaje.
Ja zrobilem eksperyment i obskoczylem wszystkie na osiedlu i teraz zbieram tylko z jednego drzewa.
Zbieram taką kóra ma malo goryczy ale musicie sami ocenic która.
Dodatkowo winiak i zaprawa debowa no i odrobina tarniny.
vonkacper

henry
101%
101%
Posty: 262
Rejestracja: 2007-12-01, 21:02
Lokalizacja: dzikie pola

Post autor: henry » 2009-11-12, 22:38

No to może przepis :lol:

vonkacper
0%
0%
Posty: 4
Rejestracja: 2007-11-30, 11:40

Post autor: vonkacper » 2009-11-13, 18:34

Przepis troche później bo trwaja nad nim prace .
Ale bazą wyjsciową do tego przepisu jest książka "Domowy wyrób win". :book
Zasada podstawowa to maceracja w 50% spirycie(kukurydziany bardzo dobry)
Nie mniej i nie wiecej.
Tarnina daje cierpkosc :P
Jedni lubią a inni nie.
Oczywiscie tarnine zbieramy tak jak jarzebine czyli po przymrozkach jak zaczyna albo zgubi liscie no i suszyc na kosc ale nie spalic.
:furious

[ Dodano: 2009-11-14, 17:58 ]
Ja dodawałem imbir ale moim zdaniem plasterek na takie proporcje to sporo.
W moim rejonie nie bylo jeszcze porządnych przymrozków a jarzebina musi przymarznąć na drzewie.Suszyc w tem 40-60 st .No i warto jarzebine spróbować przed zerwaniem czy aby nie za bardzo goryczkowata.
Ostatnio zmieniony 2009-11-13, 21:00 przez vonkacper, łącznie zmieniany 1 raz.
vonkacper

ert
20%
20%
Posty: 21
Rejestracja: 2009-10-19, 07:40
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: ert » 2009-11-15, 11:07

Witam, też słyszałem, że nie każda jarzębina nadaje się do przerobu. Ale czy to prawda to niestety nie wiem. Czy szanowni koledzy mają na ten temat wiedzę? Jeśli tak to jak rozpoznać, która się nadaje a która nie?

Pozdrawiam
ert

vonkacper
0%
0%
Posty: 4
Rejestracja: 2007-11-30, 11:40

Post autor: vonkacper » 2009-11-15, 18:26

Najlepiej sprobowac i porownac rózne drzewa o roznej barwie owocu.
Najlepsze te szlachetne :mrgreen:

[ Dodano: 2009-11-15, 18:34 ]
Wiem ze sa odmiany szlachetne uprawowe ktore nie sa cierpkie ale nie spotkałem takiej .
Moze trzeba google uruchomic :lol:
vonkacper

Awatar użytkownika
darod
50%
50%
Posty: 119
Rejestracja: 2006-04-13, 20:05

Post autor: darod » 2009-11-15, 21:30

na jarzębiak najlepiej jest zrobić zaprawkę, duża ilość suszonych składników "100%" długo się klaruje wiadomo jarzębiak, a w zasadzie jarzębnik musi swoje odstać by się zharmonizował minimum 6..8 miesięcy ja robie w taki sposób

na 1 litr destylatu 50% owocowego
- jarzębina suszona (zebrana po przymrozkach wyparzona na sicie kilka krotnie w ten sposób znacznie traci goryczkę )
- śliwki suszone
- rodzynki
- tarnina suszona lub głóg suszony
- daktyle bądz figi

maceracja trwa kilka tygodni potem filtracja - rozcieńczam z destylatami owocowymi w proporcji 1:8 czasem 1:10 troche dosładzam cukrem lub karmelem

jesli ktoś chce dokładniejsze dane to walić śmiało gdzieś mam tą recepturkę
Lubie robić to co lubie...

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Re: Pora na jarzębiak

Post autor: pluton » 2009-11-20, 23:39

Paluch pisze: Zerwałem najprzedniejsze owoce - lekko przemrożone, niegorzkie, aromatyczne.
A jaki konkretnie jarząb używasz ? Szwedzki ? Mączny ? Pospolity ? Mnie się wydaje, że pospolity z jego cierpkością i goryczką jest najlepszy.

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

edmund
0%
0%
Posty: 4
Rejestracja: 2009-11-24, 16:37
Lokalizacja: Łódz

Jarzebiak

Post autor: edmund » 2009-11-27, 21:53

Robie już kilka lat jarzębiak
Mroże jarzębine dodaje do spirytusu i po dwóch tygodniach zlewam i dorabiam ,słodze miodem.
A co rok ma troszke inny smak , może ta nowa a ta stara.
POZDRAWIAM JESTEM NOWY
WĘDKUJE I DLATEGO TO ZDJECIE
Załączniki
piwne blaszki.jpg

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pluton » 2009-12-28, 19:48

kitaferia pisze:... jarzębiakiem powinno się nazywać tylko przedestylowany nalew na jarzębinę lub przedstylowany ferment jarzębinowy
Mozna poprosic o jakies zrodlo ? Link albo literature ?

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2009-12-28, 20:01

@pluton

Jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem to masz pecha, jest podane źródło w tym wątku, jak nie umiesz czytać, to mi głowy niezawracaj.
Pozdrawiam

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pluton » 2009-12-28, 22:46

kitaferia pisze:@pluton

Jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem to masz pecha, jest podane źródło w tym wątku, jak nie umiesz czytać, to mi głowy niezawracaj.
Jaka konkretnie czesc mojego postu doprowadzila cie do wniosku, ze nie umiem czytac ze zrozumieniem ?

A co do zrodla, to istotnie bylo podane, nie zauwazylem.

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

henry
101%
101%
Posty: 262
Rejestracja: 2007-12-01, 21:02
Lokalizacja: dzikie pola

Post autor: henry » 2010-02-06, 23:35

No i dziś pierwsza degustacja mojej jarzębinówki. Wprawdzie jeszcze 2 dni brakuje do 3 miesięcy... ale to nie apteka :wink: . Jarzębiaku nigdy nie piłem, a więc nie mam porównania. Pierwsze wrażenie to w ogóle nie wyczuwa się alkoholu. Ale po przełknięciu czuć przyjemne ciepełko (nieagresywne), a więc jest %. Smak ciekawy, troszę cierpkawy - pomimo, że porcja jarzębiny była duża nie wygląda, abym coś popsuł. Czuć lekką kwasowość, ale nie za dużą, a słodyczy w sam raz czyli nie za dużo. W poniedziałek testy przez znajomych... zobaczymy co powiedzą. Na razie trunek nie zlany ze słoja... nalewałem do szklaneczki z jagodami :oops: , a co tam... odfiltruję w biegu. Na razie brak porównania pomiędzy kolorami z jednego słoja i z drugiego, ale to pewnie jutro się zdarzy.

Na razie wrażenia pozytywne. Zobzczymy za kolejne 3 miesiące jak się bardziej ułoży. Na dzień dzisiejszy werdykt jednoznaczny... zrobię znów.

mondero
0%
0%
Posty: 3
Rejestracja: 2008-11-10, 17:42

Post autor: mondero » 2010-10-06, 20:08

jak jarzębiak to tylko izdebnicki

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości