Pora na jarzębiak

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
gromo90
20%
20%
Posty: 29
Rejestracja: 2011-09-20, 23:51

Post autor: gromo90 » 2011-10-20, 22:07

Odświeżę temat :)

Zrobiłem pod koniec wakacji wino z jarzębiny z owocami dzikiej róży w stosunku ok 20-1.
Parę dni temu przepuściłem przez pot-still. Z 4litrów wina wyszło ok litra 60% destylatu po 2-ktotnej destylacji. Ma fajny, gorzkawy smak. Zastanawiam się co dalej? Chciałbym żeby postał parę miesięcy i tu pojawia się pytanie: co może być alternatywą dla chipsów dębowych? Myślałem o małej ilości wanilii lub głogu. Co o tym sądzicie?
Tak wielu to kręci, mimo konsekwencji

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2011-10-20, 22:26

Alternatywą może być czas lub ultradźwięki. Wanilia nie jest alternatywą, tylko pójściem w stronę aromatyzowania (przykład: drzewko zapachowe o zapachu leśnej świeżości w WC da zapach g...a pod choinką)

P.S.
O ile dobrze pamiętam wykres prężności par, to po dwóch destylacjach na potstillu powinieneś mieć coś koło 83% - sugeruję zmianę aerometru, lub jego pstryko-kalibrację na wzorniku z polmosu.
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

gromo90
20%
20%
Posty: 29
Rejestracja: 2011-09-20, 23:51

Post autor: gromo90 » 2011-10-20, 22:39

Tofi pisze: P.S.
O ile dobrze pamiętam wykres prężności par, to po dwóch destylacjach na potstillu powinieneś mieć coś koło 83% - sugeruję zmianę aerometru, lub jego pstryko-kalibrację na wzorniku z polmosu.
Źle się wyraziłem: 60% było już po rozcieńczeniu z przygotowaną wodą :)
Tak wielu to kręci, mimo konsekwencji

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2011-10-21, 18:03

Tofi pisze:...
P.S.
O ile dobrze pamiętam wykres prężności par, to po dwóch destylacjach na potstillu powinieneś mieć coś koło 83% - sugeruję zmianę aerometru, lub jego pstryko-kalibrację na wzorniku z polmosu.

Wszystko zależy od tego, do którego momentu odbieramy. Czasami w końcówkach kapią nam takie zapaszki, że celowo przeciągamy. Wówczas, końcowy urobek może wyjść znacznie słabszy, niż wynika to z wykresów. :wink:
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

furman

Post autor: furman » 2011-11-08, 15:40

Robił ktoś z tego przepisu?

Jarzębiak


Skład zaprawy na 10 l jarzębiaku:
150 g suszonych owoców słodkiej odmiany jarzębiny lub przed suszeniem odgoryczonej, 30-40 g śliwek suszonych wydrylowanych (najlepiej jugosłowiańskich lub bułgarskich — bez śladów przydymienia), 40—50 g rodzynków, 15 g suszonego głogu lub tarniny (bez pestek), 1 l wódki 50°

Śliwki, głóg lub tarninę posiekać drobniutko i wrzucić po połowie do dwu litrowych butelek; dobrze byłoby również dodać do każdej po kilka pestek śliwkowych. Następnie zalać alkoholem i odstawić, niech się całość maceruje. Mniej więcej co drugi dzień należy potrząsać butelką, aby owoce dobrze się zmieszały z alkoholem. Niektórzy radzą dodawać jeszcze kilka fig lub daktyli. Po upływie ok. 4 tygodni zlać płyn znad osadu. Jeśli trzeba, przefiltrować resztę przez watę lub bibułę, bo... „każdej kropli szkoda". Pozostałe owoce zalać niewielką ilością wody, dobrze zamieszać i zostawić na 24 godz., po czym wodę zlać i dodać do zaprawy. W sumie nie dolewać więcej niż 100—150 g (ml) wody, aby zbytnio jarzębiaku nie rozcieńczać.

A teraz przystępujemy do robienia jarzębiaku. Otóż na 1 l przygotowanej zaprawy dajemy syrop z 25 dag cukru i 0,25 l wody, 8,75 l czystej wódki 40° i w sumie otrzymujemy 10 l jarzębiaku. Naturalnie można wszystkie te proporcje zmniejszyć do 1 l.
Dla smakoszy dodajmy, że zamiast samej wódki można dodać winiaku lub koniaku w ilości 0,5—0,75 l. A teraz jarzębiak musi „dojrzewać" co najmniej 3—6 miesięcy, a lepiej dłużej. Im bardziej odleżały — tym smaczniejszy.

Awatar użytkownika
karolb
50%
50%
Posty: 152
Rejestracja: 2009-03-17, 21:16
Lokalizacja: śląskie

Post autor: karolb » 2012-04-30, 15:30

Luda ratunku!!!
Zrobiłem jarzębiak tak jak z pierwszego przepisu podanego w tym temacie i jak dodałem tą wodę ,którą zalałem owoce to całość stała się mętna, a dodac jeszacze muszę, że ta woda w zetknięciu z alko,jakby się zżelowała.
Czy ktoś ten przepis praktykował i miał podobne problemy???
Niech moc (%) bedzie z nami !!!

Awatar użytkownika
zwyczajny
101%
101%
Posty: 778
Rejestracja: 2011-04-05, 07:59

Post autor: zwyczajny » 2013-08-16, 19:44

Witam wszystkich..

Właśnie jestem na etapie zestawienia jarzębiaku na zeszłorocznej zaprawie z jarzębiny wg. Cieślaka..

Chcę zrobić wersję rozszerzoną o winiak i mam dylemat bo na 10 litrów potrzebuję mniej więcej 0,7l. Podpowiedzcie mi czy użyć brandy Stock, brandy lidlowskie-Cherez, pliską, czy może słoneczny brzeg?.

Co byście poradzili? :nie_wiem
XXX

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości