O słodzeniu nalewek glukozą i miodem.
-
- 101%
- Posty: 1268
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
O słodzeniu nalewek glukozą i miodem.
Koledzy, czy macie doświadczenia z zastępowaniem cukru przez glukozę przy wytwarzaniu nalewek?
Ostatnio zmieniony 2013-09-25, 17:21 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- 101%
- Posty: 1268
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Witam, czy ktoś ma doświadczenia z użyciem miodu nieszumowanego (nieprzegotowanego), powoduje to problemy z klarowaniem nalewek?
O ile słyszałem, tak się dzieje - ale osobiście nie sprawdzałem. Przy krupniku gotowałem miód... i też dość marnie się to klaruje, jak wiadomo.
Pytam, ponieważ mam zamiar dosłodzić 10l pigwówki miodem i nie bardzo mam ochotę go grzać; w stanie naturalnym miód ma wiele zalet zdrowotnych, podgrzany powyżej 40, a już na pewno powyżej 60°C traci swoje właściwości bioterapeutyczne - a chciałbym je zachować w możliwie największym stopniu.
A może istnieje jakiś w pełni "ekologiczny" sposób na klarowanie takiej mętnej nalewki, słodzonej nieklarowanym miodem?
Np. w winiarstwie stosowano pianę z białka jaja kurzego - ścięte alkoholem drobne kłaczki białka w ciągu kilku-kilkunastu dni opadając na dno gąsiora ściągały osady.
O ile słyszałem, tak się dzieje - ale osobiście nie sprawdzałem. Przy krupniku gotowałem miód... i też dość marnie się to klaruje, jak wiadomo.
Pytam, ponieważ mam zamiar dosłodzić 10l pigwówki miodem i nie bardzo mam ochotę go grzać; w stanie naturalnym miód ma wiele zalet zdrowotnych, podgrzany powyżej 40, a już na pewno powyżej 60°C traci swoje właściwości bioterapeutyczne - a chciałbym je zachować w możliwie największym stopniu.
A może istnieje jakiś w pełni "ekologiczny" sposób na klarowanie takiej mętnej nalewki, słodzonej nieklarowanym miodem?
Np. w winiarstwie stosowano pianę z białka jaja kurzego - ścięte alkoholem drobne kłaczki białka w ciągu kilku-kilkunastu dni opadając na dno gąsiora ściągały osady.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Ogólnie nie przejmuję się tym że wódka (nalewka) z miodem jest mętna. W zależności od ilości miodu może klarować się krócej czy dłużej. Ale ja nie widzę różnic smakowych w osadzie z miodówki i w klarownej wódce. Bezwzględnie ją utylizuję w powszechnie znany sposób. (Najwyżej gaszę światło)
Cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos.
Do pigw(owc)ówki słodzonej miodem dodaję krople lub dwie enzymu ROHAPECT DA6L. Pomaga również na inne trudnoklarujące się nalewki.Astemio pisze:czy ktoś ma doświadczenia z użyciem miodu nieszumowanego (nieprzegotowanego)
-
- 101%
- Posty: 1268
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Z miodem nieszumowanym jest bardzo ciężki temat przy klarowaniu przynajmniej w krupniku. Robiąc 10 litrów krupniku na nieszumowanym miodzie do tej pory mam litr galarety korzennej niezdatnej do picia. Taki glut.
Druga sprawa, jak wiemy miód szumuje się aby pozbyć się białek, a białka lubią się ścinać w kontakcie z mocnym alkoholem.
Ale niezaprzeczalnie wartości zdrowotne miodu naturalnego są najważniejsze chyba..
Bo ważne żeby minusy nie przysłaniały plusów
Zmieniłbym tytuł tematu, bo primo podobny już jest sekundo gadamy o miodzie
Druga sprawa, jak wiemy miód szumuje się aby pozbyć się białek, a białka lubią się ścinać w kontakcie z mocnym alkoholem.
Ale niezaprzeczalnie wartości zdrowotne miodu naturalnego są najważniejsze chyba..
Bo ważne żeby minusy nie przysłaniały plusów
Zmieniłbym tytuł tematu, bo primo podobny już jest sekundo gadamy o miodzie
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zwyczajny, łącznie zmieniany 3 razy.
XXX
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość