Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Starzenie alkoholi
Awatar użytkownika
Twonk
60%
60%
Posty: 201
Rejestracja: 2018-03-02, 10:28

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: Twonk » 2019-12-31, 17:54

Moja pierwsza (z czterech) beczek była (jest) od Borosa. Jestem z niej zadowolony. Wiadomo - to nie to samo co Mbeczka (bo nowa) - można wybrać stopień wypalenia - jest wg mnie bardzo ok. Na stronie nie ma ale można zamówić całkowicie bez kranika czy otworu w deklu - tak mam i polecam.

jowkon
30%
30%
Posty: 30
Rejestracja: 2017-07-20, 00:16

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: jowkon » 2020-01-02, 02:27

Dzieki @Twonk a jakies inne alternatywy godne uwagi? A moze Twoj numer 2,3 albo 4 wypada lepiej?
A skoro wspomniales: Jakie sa plusy rezygnacji z kranika albo dziury w deklu?

Awatar użytkownika
NeRWuS
101%
101%
Posty: 403
Rejestracja: 2018-12-18, 23:42
Lokalizacja: Wrocław

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: NeRWuS » 2020-01-02, 08:15

Przede wszystkim szczelność
Kranik drewniany może z czasem przeciekać a mosiężny ma mniejsze prawdopodobieństwo przeciekania, ale mogą zajść jakieś mikroreakcje.
Poza tym jest mniejsza pokusa na ciągłą degustację :)
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"

kris42
40%
40%
Posty: 85
Rejestracja: 2018-01-16, 21:09

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: kris42 » 2020-01-02, 22:41

Jakie plusy beczka bez kranika, mam taką Węgierską od Borosa i nie widzę innej opcji. Po pierwsze jak kolega "NeRWuS" pisze szczelność i brak pokusy na degustacje. Kranik jest drewniany, a do beczki 30/50l chciałbyś coś takiego? Moja ma dorobione kółka do podstawy i nie muszę uważać przy przesuwaniu jej, a przy chodzeniu po małym pomieszczeniu nie musisz uważać na kranik. Zresztą już kilku kolegów pisało, że lepiej brać bez.

jowkon
30%
30%
Posty: 30
Rejestracja: 2017-07-20, 00:16

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: jowkon » 2020-01-02, 23:15

Dzieki Nerwus i Kris Cenne uwagi...kraniku nie bedzie :)
Skoro nie ma innych sugestii, biore od nich mimo ze nie tania po doliczeniu malymi literkami vatu.
Czy moglby mnie ktos skierowac do jakiegos tresciwego opisu ABC beczkowania? Gdzies kiedys czytalem ale duzo tego w dzisiejszych internetach, trudno oszacowac wirygodnosc. A nie chce tu smiecic podstawowymi pytaniami.
Dziekowac!

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: kowal » 2020-01-02, 23:30

Co do małych beczek, to w tym roku definitywnie zaczynam przygodę z przeróbkami dużych na małe. Niebawem w stosownym temacie przedstawię rezultaty pierwszej próby. Jak dobrze pójdzie i beczki okażą się szczelne i sprawne w ogóle, to rozszerzę to moje amatorskie bednarstwo.
Póki co mam jedną bekę ze Szkocji, która zaczynała z bourbonem w środku. Z takiej wyjdą 3 beczki o poj. ok. 16-18l lub 2 beczki po ok 30-33l (praktyka pokaże dokładnie). Dziś zrobiłem kolejne narzędzie, w ciągu stycznia kolejne etapy i temat rusza :D
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Twonk
60%
60%
Posty: 201
Rejestracja: 2018-03-02, 10:28

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: Twonk » 2020-01-27, 15:38

Dawno mnie tu nie było, więc należy się mała relacja.

Jak pisałem, na początku miałem jedna beczkę 30l od Boros. Zacząłem ja napełniać w większości wędzonym mniej lub bardziej (a czasami bardzo) destylatem na początku 2018 roku. Gdzieś chyba w połowie 2018 beczka była pełna. Szykowałem się już wtedy na Mbeczkę, więc dorobiłem jeszcze ok. 30 L surowego whisky, które trzymałem w szklanych słojach. (Uprzedzając pytania, whisky na czystym zatartym słodzie,wodzie i drożdżach - bez żadnych dodatków w stylu pożywki, glukoza czy inny cukier).

Po otrzymaniu 60 litrowej Mbeczki we wrześniu 2019 (Magas - wielkie dzięki), przelałem do niej beczkę 30-stkę (zostawiłem sobie 1 Litr do porównania) plus słoje. To co wlałem z beczki Borosa, miało już bardzo akceptowalny aromat whisky. Niestety zawartość słoi była całkowicie surowa, więc po wymieszaniu siłą rzeczy destylat zrobił się ponownie mało pijalny.

Od tego czasu minęły raptem 4 miesiące. Zrobiłem małą próbę tego co w Mbeczce się dzieje i powiem, że zawartość nabiera bardzo fajnego aromatu. Myślałem że po 4 miesiącach wiele się tam nie wydarzy, jednak ewidentnie się myliłem. Nawet nie chcę myśleć co tam będzie przy następnym teście planowanym na lipiec 2020. Zawartość beczki nabrała nie tylko smaku ale i fajnego aromatu. Wreszcie po wlaniu do kieliszka można wyczuć na nosie trochę toffi, rodzynek i cytrusów (oprócz wszechobecnego dymu, popiołu i troche palonej gumy). Osobiście lizolu nie czuję (ale ja go nie czuję już prawie wcale nawet w Bowmorze - coś mi się kubki smakowe przekabaciły i domagają się Lagavulina i Ardbega). Finiszu jak na razie jak kot napłakał a jeśli nawet to taki chlebowy - tu trzeba będzie poczekać jeszcze sporo czasu (jednakowoż często ponawiając degustacje).

Jednocześnie melduję, że do 30 litrowej beczki Borosa w tym samym wrześniu 2019 wlałem surowego burbona, który wg mnie był całkowicie niepijalny i nieakceptowalny (no ale ja burbona po prostu nie lubię ...). Melduję, że mała beczka po wędzonym whisky już prawie przerobiła tego burbona na coś w stylu blended whisky z nutami dymnymi. Jeszcze trąci kukurydzą ale mam nadzieję że do lata będzie już OK.

Na zakończenie przyznam jeszcze, że zakupiłem dodatkową małą beczkę 30l średnio paloną w której leżakuje ok. 24l tegorocznego calvadosu, rozcieńczonego na razie do 60%. Nie jest to Calvados ortodoks, bo zakupiłem po prostu 220 litrów tłoczonego i niefiltrowanego (mętnego) soku z jabłek, dodałem drożdży do calvadosu i tyle. Niestety myśl o przeciskaniu przez moją małą 16-litrową praskę ponad 350 kg jabłek skutecznie odwiodła mnie od pomysłu na jabłecznik z własnoręcznie wyciskanych jabłek hehe.

Calvados robię głównie po to by w beczce po nim, finiszować whisky.

Zaczynam się zastanawiać czy by nie spróbować zrobić jeszcze jednej beczki whisky ale tym razem w stylu speyside - takie łagodne toffi, owoce itp. prawie całkowicie bez dymu - żona byłaby chyba zadowolona. Mógłbym zacząć dojrzewanie w małej beczce po burbonie a ostatecznie może Magas dałby się namówić na zorganizowanie jeszcze jednej 60-tki.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: magas » 2020-01-27, 16:54

Twonk pisze:
2020-01-27, 15:38
Nie jest to Calvados ortodoks, bo zakupiłem po prostu 220 litrów tłoczonego i niefiltrowanego (mętnego) soku z jabłek, dodałem drożdży do calvadosu i tyle.
Jak najbardziej ortodox, niech się ze mną spiera kto chce, ale jeśli nie dosładzałeś niczym, a co za tym idzie, nie wprowadzasz obcych smaków np bimbru z cukru to, to właśnie jest ortodox, nawet jak byś wody dolał, to dla mnie dalej ortodox, a przy jabłkach destylat z soku mi lepiej pasuje niż z gęstego, sam zbyt wiele nie robiłem, ale dostaję od ludzi próbki po 100ml i są to ludzie o różnym doświadczeniem i talentem jak i różne sprzęty mają, a i tak w mój gust bardziej trafia z soku. Jeśli chodzi o beczki to akcji nie planuję, ale jak tylko będziesz chciał to daj znać, będę brał dla Arka i Legiona, to twoja się też zmieści. Bałem się, że jak przelejesz z nowej węgierskiej, do francuza to będziesz miał zbyt dużo smaku beczki, znaczy, że będzie zbyt gęste w smakach beczkowych, ale widać, że masz gust podobny do Legiona. Beczki z dębu francuskiego mimo, że po winie moim zdaniem i tak bardzo dużo oddają, a 30l a ja mam same takie, to na pierwsze zalanie nawet zbyt dużo, drugie jest idealne by trzymać przez kilka lat, ale to mówię patrząc na moje beczki, a każda beczka potrafi być inna, do tego ja mam tylko malutkie.

Awatar użytkownika
Twonk
60%
60%
Posty: 201
Rejestracja: 2018-03-02, 10:28

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: Twonk » 2020-02-24, 15:46

Magas, Poszło PW.

krkkonrad89
40%
40%
Posty: 74
Rejestracja: 2018-09-17, 14:00

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: krkkonrad89 » 2020-07-13, 13:28

Cześć. Właśnie kupiłem używaną beczkę na olx. Beczka węgierska mocno palona 30l. Od dwóch lat leży w niej wino z róży. Planuje ją zalać destylatem zborzowym. Po głowie chodzi mi żyto, słód jęczmienny albo kukurydza. Doradzicie który surowiec będzie się najlepiej komponował z różą? Może ktoś już robił podobne rzeczy?

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: magas » 2020-07-13, 17:39

Ja ci nie doradzę, bo dla mnie zawsze najlepiej będzie się komponował słód jęczmienny, fermentowany bez młóta, ale fermentacja otwarta beczka bez pokrywy i destylacja na prostym aparacie, pierwsza bez podziału na frakcje, tak długo, aż surówka będzie miała nie mniej niż 28% i ale mniej niż 30%. W drugiej destylacji nie odbierać dużo przedgonu, tylko tak książkowo ileś tam % , nie pamiętam ile, alkohol ze słodu nie ma dużo szkodliwych przedgonów, szczególnie taki fermentowany bez młóta, ale ma z przodu fajne frakcje, szczególnie ten przy fermentacji otwartej (mniej sterylnej).

krkkonrad89
40%
40%
Posty: 74
Rejestracja: 2018-09-17, 14:00

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: krkkonrad89 » 2020-07-13, 22:44

Ciekawe podejście. Będę musiał kiedyś tak spróbować. Ja fermentuje z młótem i pierwszy odpęd robię do zera. Destyluje na pot stillu i drugi raz z podziałem na frakcje. Przedgon do małych słoiczków serce do dużych a końcówkę serca i początek pogonów znowu do małych. Po tygodniu mieszam słoiczki na smak i zapach. Ale wracając do tematu. Słód jest najlepszą ale i najdroższą opcją. Chyba trochę mi go szkoda na beczkę, która jest poniekąd kotem w worku. Starki z żyta nigdy nie robiłem ani nie piłem więc nie wiem czy mi podejdzie. A burbon... Cóż, jak dla mnie najsłabsza opcja ale mam drożdże do zużycia

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: kowal » 2020-07-14, 19:20

Wino z DR ma charakterystyczny posmak zbliżony do orzecha włoskiego, podobny do tego, który występuje w sherry. Warto mieć to na względzie, bo np. do kukurydzianki może to nie pasować, a do łagodnego destylatu słodowego owszem :)
Kuję żelazo, póki gorące :-)

krkkonrad89
40%
40%
Posty: 74
Rejestracja: 2018-09-17, 14:00

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: krkkonrad89 » 2020-07-16, 06:31

Dzięki za podpowiedzi. Nie pozostaje mi nic innego jak kupić słód i zacierać. :)

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka


kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.

Post autor: kwik44 » 2020-08-14, 21:57

Temat przycichł więc taka informacja. Moja pierwsza beczka - 10l. Ponieważ się zagapiłem, w beczce zostało raptem pół litra whiskey to po roku wyschła. Więc przed ponownym wykorzystaniem postanowiłem ją otworzyć. Beczka była zamówiona ze średnim wypaleniem. Jak widać na zdjęciach jest wypalona zgodnie z opisem "średnio". Kilka klepek jest wypalonych mocno, a reszta beczko może była liźnięta ogniem, a może nie ;) Ponieważ nie chciałem jej rozbierać całkiem jak to się robi zgonie ze sztuką, ani nie mam narzędzi, żeby ją przestrugać ograniczyłem się tylko do czyszczenia. Szczotka drucianka poszła w ruch. Na koniec przedmuchałem kompresorem i palnikiem gazowym wypaliłem tak jak mi dusza zagrała. Łącznie z deklami. Przy wypalaniu beczka pachniała właściwie wszystkim, czym nasiąkała. Śliwką, rodzynkami i dębiną ;) Piękny zapach. No i spirytusikem słodowym :)

Odnośnie uruchamiania... Najpierw ciekła jak sito. Podobijałem wewnętrzne obręcze, zewnętrzne spadały. Z biegiem czasu ciekło tylko między dwiema klepkami i spod dekli. Pomogło trzymanie beczki na mokrej ziemi, obijanie gumowym młotkiem, dolewanie wody, w końcu wykorzystałem gorącą wodę z rektyfikacji i wygląda na to, że się uszczelniła. Polewanie wodą z zewnątrz też pomogło bo obręcze zewnętrzne wreszcie zaczęły się trzymać drewna i udało mi się je dobić. Jedyne czego żałuję, to tego, że nie wymieniłem dekla z otworem na zawór. Ale jakoś przeżyję.

Po co to piszę? ;) Nie wiem ;) Może po to, żeby dać znać, że nie trzeba się bać takich zabaw. Trochę, żeby pokazać, że krajowi producenci nas lekko zlewają, tu mam na myśli wypalenie.

Poczekam jeszcze kilka dni, przelewam to co zostało w 30tce po chardonney do tej małej. Do 30stki mam jakieś 15l destylatu torfowego. Nic, trzeba dokupić 50kg słodu i będzie do pełna ;)

//edyta: nie wszystkie pliki weszły i nie w tej kolejności, ale lepiej kilka niż żaden.
Załączniki
IMG_0147.jpeg
IMG_0150.jpeg
IMG_0161.jpeg
IMG_0160.jpeg
IMG_0159.jpeg
IMG_0157.jpeg
IMG_0156.jpeg
IMG_0155.jpeg
IMG_0154.jpeg
IMG_0153.jpeg

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Siep7 i 7 gości