Jarzębiak według przepisu Jana Cieślak.

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
samogoneczek
40%
40%
Posty: 58
Rejestracja: 2012-09-02, 17:00
Lokalizacja: UK - Szkocja

Jarzębiak według przepisu Jana Cieślak.

Post autor: samogoneczek » 2015-03-14, 18:24

Witam.

Zrobiłem zaprawkę do jarzębiaku według przepisu Jana Cieślak. Kiedy była gotowa dolałem do niej tak jak jest w przepisie: rozrobiony spirytus (własny oczywiście) 0,7 koniaku i syrop z cukru 200g. Wszystko wymieszałem i zlałem do butelek. Stoi to dopiero około 2 tygodni i zauważyłem że na samej górze butelek są malutkie bąbelki powietrza. Jeszcze większe zdziwienie mnie złapało kiedy ruszyłem butelką i okazało się że te bąbelki są zawieszone w galaretce. W każdej butelce jest może do 50ml galaretki u samej góry butelki, reszta jest ok.

Czy u was też występowało takie zjawisko?
Co to może być i czemu tak się dzieje?
Co z tym zrobić?

Z góry dzięki za odpowiedzi.
Czytam i zwiększam wiedzę z każdą minutą.

Awatar użytkownika
zwyczajny
101%
101%
Posty: 778
Rejestracja: 2011-04-05, 07:59

Post autor: zwyczajny » 2015-03-15, 09:24

Może miałeś niedosuszoną jarzębinę? Prawdopodobnie ścięły się u Ciebie jakieś pektyny, spróbuj pektopolem na małej ilości.
Ostatnio zmieniony 2015-03-15, 16:35 przez zwyczajny, łącznie zmieniany 1 raz.
XXX

Awatar użytkownika
samogoneczek
40%
40%
Posty: 58
Rejestracja: 2012-09-02, 17:00
Lokalizacja: UK - Szkocja

Post autor: samogoneczek » 2015-03-16, 16:41

Jarzębina była kupna, sucha jak wiór. Ta galaretka nie jest zastygnięta do tego stopnia żeby blokowała wydostanie płynu. Jest to galaretowate skupisko na szczycie butelki. Praktycznie w samej szyjce. Jest ona na tyle ruchoma że można ją zlać z samej góry. Zastanawiało mnie tylko czy to normalne zjawisko i czy trunek można spożywać? Ten jarzębiaczek jest dla kolegi na wiejski stół. Nie chciał bym mu gości zatruć.
Czytam i zwiększam wiedzę z każdą minutą.

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2015-03-16, 17:18

Nikogo nie otrujesz.
Przy obróbce niektórych owoców tak się dzieje - porzeczki, agrest, śliwki.
Ja tę "galaretkę" zbierałem, rozwódniałem i po filtrze do kawy szło do reszty. Tylko była potrzebna cierpliwość :mrgreen:
Przelej do jednego większego, w miarę wysokiego naczynia - łatwiej będzie obrabiać.
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
Frog
80%
80%
Posty: 450
Rejestracja: 2013-01-04, 10:22
Lokalizacja: Gmina Wieliczka ;)

Post autor: Frog » 2015-03-16, 19:32

wawaldek11 pisze:- porzeczki, agrest, śliwki
Maliny :slinka
wawaldek11 pisze:Ja tę "galaretkę" zbierałem, rozwódniałem
A po co?! Słoiczek! Parę łyżeczek przed TV i ... luuuuz :slinka :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 2015-03-16, 21:57 przez Frog, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
samogoneczek
40%
40%
Posty: 58
Rejestracja: 2012-09-02, 17:00
Lokalizacja: UK - Szkocja

Post autor: samogoneczek » 2015-03-16, 21:15

Galaretka na deser hehe :1st . Dzięki wielkie za pomoc.
Czytam i zwiększam wiedzę z każdą minutą.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości