Orzechówka

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Pirat
101%
101%
Posty: 503
Rejestracja: 2010-10-28, 20:20

Post autor: Pirat » 2014-06-17, 20:07

Nastawia ktoś z was tego roku orzechówkę? Zbliża się chyba czas na ich zbiór, więc tego roku i ja spróbuję przepisu @Pafcio. Sprawdzał ktoś czy już się nadają? bo będę miał okazję w tą sobotę nabyć wystarczającą ilość.

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2014-06-17, 21:42

Spokojnie kolego, wszystko zależy od regionu w jakim mieszkasz.
Sam musisz sprawdzić u siebie.
czytam nie pytam

zbynio
80%
80%
Posty: 415
Rejestracja: 2013-08-04, 23:26
Lokalizacja: Lorrach

Post autor: zbynio » 2014-06-18, 08:03

Pewnie wielu kolegów nastawi orzechówkę, między innymi i ja.
Przepisu jakiegoś specjalnego nie mam, więc jak masz coś sprawdzonego
to daj nam na forum. Co do orzechów to musze w tym roku bazować na tym
co zdobędę "w Polsce" bo w mojej okolicy albo nie ma wcale albo śladowe ilości
ocalały z przymrozków.
Ryby łowię.

Pirat
101%
101%
Posty: 503
Rejestracja: 2010-10-28, 20:20

Post autor: Pirat » 2014-06-18, 08:32

Centralna Polska. Będę sugerował się przepisem Pafcio, nigdy nie miałem okazji posmakować orzechówki a ciekaw jestem. Chciał nie chciał zerwę w tą sobotę, bo jechać znów 70km... chyba, że 3 tyg były by lepsze?

zbynio
80%
80%
Posty: 415
Rejestracja: 2013-08-04, 23:26
Lokalizacja: Lorrach

Post autor: zbynio » 2014-06-18, 09:32

70 km ? Toż to rzut beretem jeżeli chodzi o materiał na orzechówkę.
Bez wachania bym pojechał i dwa razy żeby tylko zebrać odpoiednie orzeszki.
W tę sobotę mogą być jeszcze "za zielone" a za trzy tygodnie zbyt dojrzałe.
Ja się niestety nie znam na sprawdzaniu konsystencji :oops
Kiedyś kilka lat wstecz posmakowałem orzechówki w Wiźnie w agro gospodarstwie
gdzie gospodarz miał drzewo na posesji. Pamiętam, że miał w butelce całe orzechy.
Był to chyba koniec maja więc nalew był z poprzedniego roku.
Ratował nas wtedy tym specyfikiem po
nocnej degustacji wyrobów akcyzowych. :pleased chyba wtedy życie nam uratował. :1st
:idea:

ps. nie umiem znaleźć tego przepisu Pafcia :roll:
Ryby łowię.

Pirat
101%
101%
Posty: 503
Rejestracja: 2010-10-28, 20:20

Post autor: Pirat » 2014-06-18, 10:11

Pafcio cytuje go na pierwszej stronie. Ja też właśnie nie potrafię określić czy orzechy w danej chwili już się nadają.

Awatar użytkownika
Mr.R
50%
50%
Posty: 111
Rejestracja: 2012-09-19, 21:51
Lokalizacja: Centrum

Post autor: Mr.R » 2014-06-18, 10:15

A może któryś z kolegów kto robi orzechówkę co roku i ma doświadczenie zamieściłby na forum zdjęcie przekrojonego orzecha jak powinien wyglądać.

Ja robię orzechówkę co 2-3 sezony ale nie do końca jestem przekonany czy używam dobrych orzechów.

A co do przepisu to do swojej orzechówki dokładam miodownik melisowaty - co by była bardziej lecznicza. :slinka

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2014-06-18, 12:12

Nie mam swoich zdjęć, ale link prosto ze źródła.
http://www.funghiitaliani.it/?showtopic=11186
Właśnie w takim stadium orzechy obrabiam. Fotostory jest dosyć czytelne.

Awatar użytkownika
C2H6O
60%
60%
Posty: 286
Rejestracja: 2010-01-06, 21:14
Lokalizacja: RoI

Post autor: C2H6O » 2014-06-18, 13:29

Nawiązując po postu:
lesgo58 pisze:Nie rób zapasów z tegorocznych zbiorów. prawdopodobnie orzechy będą nie najlepszej jakości. W dodatku ich wegetacja została mocno zakłócona z jednej strony "upałami' wczesnowiosennymi jak i solidnym przymrozkiem. Ciężko będzie trafić z odpowiednim momentem zbiorów orzechów tych najbardziej wartościowych. Pomijam fakt ich jakości. Polecam robić Orzechówki, Nocino czy kto tam sobie zamyśli w latach bardziej korzystnych dla wegetacji.
Z ostatnich 4 kolejnych lat, w których robiłem trunki na zielonych orzechach to najlepszy wyszedł ten robiony w zeszłym roku( kiedy to wegetacja była idealna i niczym nie zakłócona), a najgorszy ten z przed 2 lat, kiedy to wiosną też był silny przymrozek, który zakłócił w poważny sposób wegetację.
To takie moje subiektywne spostrzeżenia. Może komuś się przydadzą.
Mam takie samo zdanie na ten temat. W ogóle nie obserwuję wegetacji i pogody, ale orzechy z tego samego drzewa dają całkiem różne nalewy w zależności od roku. Rocznik 2012 był u mnie pod tym względem najgorszy.
Chciałbym namówić Was na zrobienie nalewu na "późne" orzechy, takie, które ciężko kroi się nożem.

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2014-06-18, 13:39

C2H6O pisze:Nawiązując po postu:
lesgo58 pisze:Nie rób zapasów z tegorocznych zbiorów. prawdopodobnie orzechy będą nie najlepszej jakości. W dodatku ich wegetacja została mocno zakłócona z jednej strony "upałami' wczesnowiosennymi jak i solidnym przymrozkiem...
Rozumiem, że takie wnioski wysuwacie tylko w nawiązaniu do własnego podwórka?
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

Awatar użytkownika
C2H6O
60%
60%
Posty: 286
Rejestracja: 2010-01-06, 21:14
Lokalizacja: RoI

Post autor: C2H6O » 2014-06-18, 14:50

Jeśli chodzi o mnie, to wnioski są takie, że orzechówki różnią się w zależności od rocznika. Niemniej nalewy robię co rok. Z nalewów, które mi nie odpowiadają odzyskuję spirytus.

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2014-06-18, 15:50

Legion pisze:Rozumiem, że takie wnioski wysuwacie tylko w nawiązaniu do własnego podwórka?
Oczywiście. I z moich subiektywnych "obserwacji" pozwalam sobie wysnuć wnioski, że ta reguła dotyczy nie tylko orzechów.
Ale to można zaobserwować tylko w przypadku użycia owoców z tego samego drzewa.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2014-06-19, 21:06

Owoce z tego samego drzewa, tego samego roku, zrywane w trzech fazach, czyli zbiór co siedem dni też smakują inaczej. Mamy na forum smykałkę do uogólniania i też jakby do komplikowania tego co jest proste. Masz urodzaj na piękne duże zdrowe owoce to go masz, a twój kolega z tego samego miasta został przez wiosenne przymrozki bez orzechów to ich nie ma, ktoś z tego samego miasta ma orzechy, ale widać na nich parcha, to ma parchate. To wszystko może się dziać w odległości od siebie kilkunastu kilometrów, a wy piszecie, że sezon w tym roku, wegetacja w tym roku, każde miejsce w Polsce ma swój mikroklimat, każdy tydzień na drzewie dłużej lub krócej ma swój smak i aromat.

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2014-06-20, 07:21

magas37 pisze: Mamy na forum smykałkę do uogólniania i też jakby do komplikowania tego co jest proste.
Jak przeczytasz w całości twój post to zapewne też stwierdzisz, że wpisuje się idealnie w zacytowaną opinię. Nie wspomnę o cytrynówce, którą krytykujesz na każdym kroku. Jak to nazwać? Uogólnieniem? :wink:
Ale ja nie o tym chciałem - tylko tak mi się wymsknęło. :wink:
Owoce z tego samego drzewa, tego samego roku, zrywane w trzech fazach, czyli zbiór co siedem dni też smakują inaczej.
Oczywiście zgodzę się z Tobą w całości. Tylko, że to co napisałem w poprzednich postach dotyczyło różnic o zupełnie innym znaczeniu. Orzechy do moich nalewek zrywam z tego samego drzewa i z tego samego okresu wegetacyjnego ( +- kilka dni, bo idealnie nigdy się nie wceluję). Mam możliwość sprawdzania, bo drzewo rośnie obok mojej działki - u sąsiada. A orzechy, które zrywam są w stadium jak na zdjęciach z linku, który załączyłem wcześniej. I zawsze wychodzą dobre nalewki - powtarzam dobre. Oczywiście różnią się między sobą smakiem, ale są dobre. :D
A te zrywane w takim samym stadium wegetacyjnym, w latach w których wegetacja została zakłócona w ten czy inny sposób są praktycznie niepijalne. Zresztą już kiedyś o tym "fenomenie" pisałem. I - powtarzam jeszcze raz - nie mam na myśli różnic wynikających z racji tego, że owoce raz były zrywane z tej czy innej gałęzi, 5 dni prędzej czy później. I przez to inaczej smakują. Po prostu są nieakceptowalne gdy się je degustuje. Przynajmniej dla moich kubków smakowych. Jak chcesz mogę Ci podesłać próbki orzechówek z kilku różnych lat. Będziesz wiedział o czym piszę, bo inaczej nigdy się nie dogadamy.
I to wszystko co opisałem trzeba traktować tylko i wyłącznie jako moje osobiste i subiektywne wrażenia, które uznałeś - nie wiedzieć czemu - jako uogólnienie. Ale to pewnie wynika z mojej dużej ułomności przelewania myśli na papier. No i chyba z właściwości forum gdzie często używa się skrótów myślowych.
A najprawdopodobniej największą moją winą jest to że ciągle zapominam pisać w swoich postach, że to o czym piszę jest tylko i wyłącznie moją opinią na temat.
Co do orzechówki ( w moim przypadku Nocino) to wiem o czym piszę, bo robię ją regularnie i dodatkowo mam porównanie z racji tego, że miałem okazję pić często oryginalny likier. I nie mam na myśli ten kupowany w marketach. Mojemu oczywiście jeszcze daleko do oryginalnego, co nie zmienia faktu, że wychodzi dobry.
I to zdanie też potraktuj jako moją subiektywną opinię a nie uogólnienie.
Zresztą ktoś mądry napisał "...owoce i spirytus w nalewkach to fakt - reszta jest opinią..." :D

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2014-06-20, 19:04

lesgo58 pisze: Nie wspomnę o cytrynówce, którą krytykujesz na każdym kroku. Jak to nazwać?
Nie chcę cię nazwać kłamcą, ale piszesz nieprawdę, nigdy nie krytykowałem tej cytrynówki, nawet pisałem, że przepis musi być bardzo dobry, bo większości smakuje, a ja po prostu nie lubię cytrynówki, co nie oznacza, że ją krytykuje. Krytykuje się coś co jest złe, gdzie jest jakaś wada. Do orzechów się nie odniosę, bo już napisałem co myślę, wystarczy przeczytać, są ładne orzechy był dobry rok, a dawanie rad innym, którzy mieszkają daleko, żeby nie zbierali orzechów, bo to zły rok na orzechy, to dla mnie żarcik. W tym roku nie mamy czereśni, albo brzydkie, kiepskiej jakości, a handlarze przywożą z okolic Wrocławia takie pyszne ,,sercówki'' ile kupie tyle zjem, czy ten rok jest kiepski dla czereśni? Wracając do przepisu na orzechówki, to uważam, że przepis kolegi Pafcia ma zrypaną dawkę cukru, to jest krytyka przepisu, a nie opis własnego gustu.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości