Orzechówka
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Orzechówkę robiłem wielokrotnie. Mogę stwierdzić, że moc alkoholu nie ma tu wielkiego znaczenia. Powinna być tylko powyżej 45%. Często przygotowywałem esencję orzechówki zalewając pełen słoik posiekanych orzechów czystym spirytusem. Innym razem była to prawie wódka. Efekt zawsze dobry. W końcu trzeba tylko dobrać smak dodając bądź syrop powstały z zasypania cukrem odsączonych orzechów bądź karmel. Następnie rozcieńczyć (niekoniecznie wodą) i ustalić procenty na około 40. Raz tylko popsułem smak dodając zbyt dużo dodatków a ściśle kardamonu.
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Witam Kolegów. Czy w swieżej orzechówce powinna być odczuwana cierpkość pod językiem?
Miesiąc temu zrobiłem orzechówkę wg przepisu kolegi. Po zlaniu nalewu i dodaniu cukru podczas prób stwierdziłem, że smak orzechowy jest schowany za goździkiem i innymi przyprawami wg przepisu. Postanowiłem dorwać orzechy i zalać je nalewką w celu uzyskania bardziej wyczuwalnego smaku orzechów. Orzechy w nalewce macerowałem jedynie przez 2 dni w obawie przed zbyt mocna goryczką. Mimo tego odczuwam obecnie cierpkość pod językiem, której nie było wcześniej i nie wiem czy to normalne. Dodam, że orzechów tych nie moczyłem 3 godziny w wodzie jak w przepisie a jedynie zalałem wrzątkiem i od razu pokroiłem i dodałem do nalewki.
Czy aby czegoś nie spiep........?
Miesiąc temu zrobiłem orzechówkę wg przepisu kolegi. Po zlaniu nalewu i dodaniu cukru podczas prób stwierdziłem, że smak orzechowy jest schowany za goździkiem i innymi przyprawami wg przepisu. Postanowiłem dorwać orzechy i zalać je nalewką w celu uzyskania bardziej wyczuwalnego smaku orzechów. Orzechy w nalewce macerowałem jedynie przez 2 dni w obawie przed zbyt mocna goryczką. Mimo tego odczuwam obecnie cierpkość pod językiem, której nie było wcześniej i nie wiem czy to normalne. Dodam, że orzechów tych nie moczyłem 3 godziny w wodzie jak w przepisie a jedynie zalałem wrzątkiem i od razu pokroiłem i dodałem do nalewki.
Czy aby czegoś nie spiep........?
Ja spożywałem już w trakcie dodawania syropu cukrowego. Nie było złe!! Ale jak kilka dni temu skosztowałem resztki z ub. roku (tylko ze 2cm w butelce zostało ) to dopiero teraz to było to! Wyszedł smak orzechowy na wierzch. A więc potwierdzam rok minimum. Aby dotrwało u mnie dłużej nastawiłem solidna porcję Pafcia... x5. A na problemy żołądkowe jak znalazł. To już potwierdza moja lepsza połowa. Działa jak wyłącznik. Łyczek, dwa i po kłopocie.a_priv pisze:Prawdziwe orzechówki to tak dopiero po około roku zaczynają się nadawać do spożywania.
@Miły chyba jednak spierniczyłeś. Orzechy muszą swoje odstać w spirytusie. Miniumum 6 tygodni, a nawet 8 nie będzie pewnie za dużo. A goryczka musi być. Toć to orzechówka przecie. Po roku wszystko pięknie się układa i żal tylko, że tak mało było
Witam,
Wloska tradycja kaze zbierac orzechy 24 czerca (sw. Jana) i macerowac dni 40. Ja zbieram 4 lipca (United States Declaration of Independence). 8 tygodni maceracji tez bedzie ok.
Co do stezenia spirytusu, to do owocow nie nalezy stosowac wiecej, niz 70%. Przy wyzszych stezeniach raczej zajdzie denaturacja (zakonserwowanie) niz maceracja.
90+ stezony spirytus stosuje sie z rzadka do maceracji ziol.
pozdrawiam
pluton
Co do okresu maceracji, i wogole orzechowki to proponuje popytac wujka Gugla o nocino. To jest wloska nazwa orzechowki, i Gugel wynajduje pare fajnych przepisow, jezeli chodzi o dodatki (wanilie, gozdziki, cynamon, skorki cytrusow itp.).henry pisze: Orzechy muszą swoje odstać w spirytusie. Miniumum 6 tygodni, a nawet 8 nie będzie pewnie za dużo.
Wloska tradycja kaze zbierac orzechy 24 czerca (sw. Jana) i macerowac dni 40. Ja zbieram 4 lipca (United States Declaration of Independence). 8 tygodni maceracji tez bedzie ok.
Co do stezenia spirytusu, to do owocow nie nalezy stosowac wiecej, niz 70%. Przy wyzszych stezeniach raczej zajdzie denaturacja (zakonserwowanie) niz maceracja.
90+ stezony spirytus stosuje sie z rzadka do maceracji ziol.
pozdrawiam
pluton
Chyba się nie zrozumielismy. Ilość orzechów wg przepisu odstała w spirytusie 3 tygodnie. Jednak orzech orzechowi wielkością nie jest równy i po zlaniu tego nalewu, dodaniu wody i cukru wg przepisu wydawało mi się, że smak orzecha jest mocno schowany za goździkiem (może orzechy były mniejsze niz w przepisie) Urwałem więc jeszcze porcję orzechów i zalałem ponownie wcześniej otrzymanym nalewem. Zlałem po kilku dniach i właśnie obecnie jest wyczuwany cierpki posmak pod językiem czego nie było wczesniej.henry pisze:
@Miły chyba jednak spierniczyłeś. Orzechy muszą swoje odstać w spirytusie. Miniumum 6 tygodni, a nawet 8 nie będzie pewnie za dużo. A goryczka musi być. Toć to orzechówka przecie. Po roku wszystko pięknie się układa i żal tylko, że tak mało było
Pytałem więc czy ta cierpkośc występuje także u kolegów.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 85 gości