Pigwówka
odnośnie wyklarowania to jak na foto myślę , że klarowność dobra pomimo tej wcześniejszej galaretkia_priv pisze: ...Jedyna trudność to porządne wyklarowanie, ale daje się to uzyskać.
Może Twój problem polegał na zalaniu owoców zbyt mocnym alkoholem?
pzdr
A galaretka to może i dlatego że za mocne lub dużo pektyn . Mnie ostatnio się ścięła miodówka
- Załączniki
-
- pigwówka.JPG (22.76 KiB) Przejrzano 2854 razy
Wieniu, pięknie to u Ciebie wygląda
A jest jakiś sposób na pozbycie się ( zmniejszenie ilości ) pektyn, ale w produkcie finalnym ?
Wiem, że jest jakiś enzym, Pektopol chyba czy jakoś tak, ale służący do traktowania owoców przed wyciskaniem soku. Gotowej ( prawie ) nalewki bym tym nie potraktował.
Pozdr.
R.
A jest jakiś sposób na pozbycie się ( zmniejszenie ilości ) pektyn, ale w produkcie finalnym ?
Wiem, że jest jakiś enzym, Pektopol chyba czy jakoś tak, ale służący do traktowania owoców przed wyciskaniem soku. Gotowej ( prawie ) nalewki bym tym nie potraktował.
Pozdr.
R.
Dużo naczytałem się o wspaniałym smaku nalewki na pigwie. Właśnie próbowałem wczoraj zrobionej przeze mnie nalewki z pigwy pospolitej i lekkie rozczarowanie. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu, ale dla mnie nic specjalnego. W przyszłym roku spróbuję z pigwowcem, pamiętam, że pigwowiec dodawany do kompotu dawał bardzo fajny smak, którego na pewno brak w nalewce z pigwy. Ale buteleczkę 2 litrową wyniosę do piwnicy niech sobie leży, a drugie dwa litry zagospodaruje się na bieżące potrzeby.
Dokładnie, zrób tak. Też myślałem w zeszłym roku że pierwszy i ostatni rok robię nalewkę z pigwy pospolitej ale jak jej spróbowałem w tym roku (tej zeszłorocznej)... wspaniała! Ta nalewka musi leżeć i nie może być za słodka. Życzę wytrwania w... leżakowaniukuba pisze: Ale buteleczkę 2 litrową wyniosę do piwnicy niech sobie leży, a drugie dwa litry zagospodaruje się na bieżące potrzeby.
Wśród mnogości owoców oraz kwiatów z jakich robiłem nalewki w swym życiu, z całą stanowczością twierdzę że pigwówka to średniej jakości napitek. Więc nie warto temu poświęcać zbyt dużo czasu. Nawet starzenie zasadniczo nie wnosi tu nic pozytywnego. Roboty przy tym wiele a efekty marne. No chyba że to kwestia gustu (smaku), a z tym się nie dyskutuje.
To chyba wina materii.
Robiłem wg przepisu na pigwówkę, pigwową , pigwową podolską i gospodarską a finał taki sam.
Natomiast jak już poruszyłeś temat rankingowy to w przedziale owocowym u mnie to wygląda następująco:
1.Rosolis jarzębinowy (łańcucki)
2.Parmeńska orzechowa
3.Ratafia wiśniowa(korzenna)
4.Cassis Polonez
ziołowym:
1.Absynt
2.Benedyktynka
3.Anyżówka
4.Krupnik marynarski
Grzechem by było nie wspomnieć o nalewce z kwiatów dzikiego bzu, czy ulubionej przez moją białogłowe kawówce.
Robiłem wg przepisu na pigwówkę, pigwową , pigwową podolską i gospodarską a finał taki sam.
Natomiast jak już poruszyłeś temat rankingowy to w przedziale owocowym u mnie to wygląda następująco:
1.Rosolis jarzębinowy (łańcucki)
2.Parmeńska orzechowa
3.Ratafia wiśniowa(korzenna)
4.Cassis Polonez
ziołowym:
1.Absynt
2.Benedyktynka
3.Anyżówka
4.Krupnik marynarski
Grzechem by było nie wspomnieć o nalewce z kwiatów dzikiego bzu, czy ulubionej przez moją białogłowe kawówce.
@Jasiu
widać, że temat jest Ci dobrze znany, ale z tą pigwówką, to faktycznie dziwne, u mnie i u mojej Kasieńki, to jeden z lepszych napitków, nie wiem co te przepisy, które przywołałeś zawierają, ja robię tak:
tnę owoce na ćwiartki wysypuje pestki i zasypuję cukrem, jak się rozpuści, to dodaję, generalnie idzie go dużo, w ten sposób otrzymuję dość sporo syropu, zlewam go do słoja dodaje trochę spitytusu i odstawiam. Owoce zalewam 70% spirytusem, po ok. 4 tygodniach łączę jedno z drugim dodając ew. syropu cukrowego i wódki do otrzymaniea własciwego smaku, owoce zalewam drugi raz 70% spirytem i po jakimś czasie mieszam z pozostałą częścią syropu. efekt jestw/g mnie i paru innych osób genialny.
pozdrawiam - inżynier
widać, że temat jest Ci dobrze znany, ale z tą pigwówką, to faktycznie dziwne, u mnie i u mojej Kasieńki, to jeden z lepszych napitków, nie wiem co te przepisy, które przywołałeś zawierają, ja robię tak:
tnę owoce na ćwiartki wysypuje pestki i zasypuję cukrem, jak się rozpuści, to dodaję, generalnie idzie go dużo, w ten sposób otrzymuję dość sporo syropu, zlewam go do słoja dodaje trochę spitytusu i odstawiam. Owoce zalewam 70% spirytusem, po ok. 4 tygodniach łączę jedno z drugim dodając ew. syropu cukrowego i wódki do otrzymaniea własciwego smaku, owoce zalewam drugi raz 70% spirytem i po jakimś czasie mieszam z pozostałą częścią syropu. efekt jestw/g mnie i paru innych osób genialny.
pozdrawiam - inżynier
@Jaś
Benedyktynka jest super. Niezła też jest żołądkowa gorzka, trojanka litewska (999) czy też dzięgielówka.
Z owocowych to piłem jeszcze (sam jej nie robię) tarninówkę. Rewelacja.
pzdr
Benedyktynka jest super. Niezła też jest żołądkowa gorzka, trojanka litewska (999) czy też dzięgielówka.
Z owocowych to piłem jeszcze (sam jej nie robię) tarninówkę. Rewelacja.
pzdr
Ostatnio zmieniony 2007-11-24, 15:56 przez a_priv, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości