Strona 13 z 17

: 2011-12-21, 00:06
autor: 98%
Witam
brzmi nieźle, z tym, że ja mam jkieś 15l.
znakiem tego masz 15 ja mam 7 - czyli aby było sprawiedliwie i po równo :mrgreen: - przeznaczymy Twoją 'nadwyżkę " w ilości 8 litrów do wspomnianych testów i wynikowo jak w mordę strzelił - wyjdzie równo po 7 litrów - dobrze to wykombinowałem :mrgreen: :mrgreen:

p.s ewentualnie może były jeszcze jakiś udziałowiec z "kwasiorem" :?:

: 2012-10-04, 12:12
autor: Marcin86
Przepis na necie znaleziony :

Nalewka z pigwy należy do grupy nalewek najsmaczniejszych i jednocześnie łatwych w przygotowaniu. Najwięcej problemu można mieć jedynie ze zdobyciem odpowiednich owoców, bo o alkohol łatwo. Jeśli nie mamy w ogródku odpowiedniego krzewu, to pigwy musimy szukać u znajomych. Na targu kupić będzie bardzo trudno. Gdy zdobędziemy już odpowiednią ilość pigwy starannie je myjemy i kroimy w kawałki. To zadane jest trudne, bo owoce są twarde, a musimy pozbyć się gniazd nasiennych. Warto więc przed pracą naostrzyć nóż.
Są dwie szkoły rozpoczynania przygotowania nalewki. Jedna mówi o tym, że pokrojone pigwy należy przysypać cukrem i odstawić na kilka dni, by owoce puściły sok. Druga mówi o tym, by od razu zalać je 70 procentowym spirytusem. Podobno wtedy nalewka jest bardziej aromatyczna.
Tak czy owak musimy się przygotować według następujących proporcji:
1,5 kg pigwy
1 litr spirytusu 70 proc.
0,5 kg miodu (najlepiej lipowego)
0,5 kg cukru
Ze zwykłego lenistwa pokrojone owoce zalewamy spirytusem i odstawiam gąsiorek na kilka tygodni (minimum trzy) mieszając co jakiś czas. Potem zlewamy płyn umieszczając go w osobnym naczyniu, a owoce zalewamy miodem lub/i cukrem.
Oczywiście podane ilości cukru i miodu nie muszą być idealne z przepisem. Ba - z miodu można w ogóle zrezygnować, ale wtedy moim zdaniem nalewka jest mniej aromatyczna. Częściej rezyguje w ogóle z cukru stosując wyłacznie miód.
Teraz znów czekamy kilka tygodniu aż z owoców wyciągnięty zostanie alkohol. Po trzech, czterech tygodniach znów odsączamy płyn, pigwę już wyrzucamy. Uzyskany likier mieszamy z płynem pozyskanym z pierwszego zalania owoców. Możemy pójść na łatwiznę i zmieszać wszystko. Możemy też dozować ilość płyny z pierwszego i drugiego nastawu - być może uzyskamy ciekawszy smak?

Kupażowaną nalewkę wlewamy do butelek i odstawiaimy w ciemne miejsce. Powinna tam dojrzewać przez dwa, trzy miesiące. Ale jak zapomnimy o niej na rok, to nalewka zyska na wartości.

: 2013-02-28, 20:46
autor: Keram
Od okolo czterech lat eksperymentuję z nalewką pigwowcową i wódką pigwowcową.

Chciałbym się podzielić subiektywną oceną produktów otrzymanych w różny sposób
i przechowynanych przez różny czas.

1. Najpierw cukier potem spirytus czy odwrotnie? Moim zdaniem najpierw cukier,
potem spirytus. Nastepnie mieszamy syrop z nalewem. Tak otrzymana nalewka jest
łagodniejsza miej paląca.
2. Ze dojrzewaniem/starzeniem nalewki nie warto przesadzać. Wyżej oceniam nalewkę
z pigwowca 2-letnią niż 4-letnią. Kolor i aromaty starszej nalewki stają się głębokie,
lecz zbyt mocno oddalają się od zapachu i smaku pigwowca. Nie wiem jak to się dzieje,
że z dłużej przechowywanej nalewki "znika cukier". Nalewka ze słodkiej staje się
niemal półsłodka.
3. Pigwowcówka/wódka pigwowcowa powstała poprzez zmieszanie syropu oraz
spirytusu smakuje lepiej niż nalewka tylko przez kilka pierwszych miesięcy (kiedy
nalewka jest niepijalna). Wódkę warto zatem zrobić gdy nie chcemy długo czekać
i zamierzamy ją wypić w ciągu kilku miesięcy.

: 2013-03-02, 23:10
autor: Astemio
Witam!
A czy próbowałeś może kiedyś robić wódkę wytrawną z nalewu spirytusu ok. 70% na krojone owoce pigwy (bez gniazd nasiennych)?
Zrobiłem nalew 0,7l bez dodatku cukru, i stoi już długo (zapomniałem :D ), ma być jako zaprawka do wódki wytrawnej "prawie" czystej o smaku pigwy.
Taki sobie eksperyment... ale na razie mam zbyt mało spirytusu na "badania".

: 2013-03-03, 14:58
autor: Keram
Nie próbowałem jeszcze robić nalewki ani wódki wytrawnej.
Lubię nalewki słodkie i półsłodkie. Wina odwrotnie tylko
wytrawne.

: 2013-10-15, 23:25
autor: Citizen Kane
Zrobiłem w 2012 pigwówkę i przeniosłem ją do piwnicy do klarowania. Jedna litrowa butelka była napełniona pod korek, w drugiej nalewki było około pół litra. Co zrobił przez kilka miesięcy tlen, można zobaczyć na załączonym do posta zdjęciu. Niestety oprócz barwy, utleniona pigwa zmieniła też smak. Nie, żeby była niepijalna, ale ta, która stała w pełnej butelce zdecydowanie lepiej mi smakuje.

: 2013-10-16, 18:56
autor: arkus
Citizen Kane pisze:ale ta, która stała w pełnej butelce zdecydowanie lepiej mi smakuje.
Dokładnie, zauważyłem też, że pigwówka wystawiona na działanie promieni słonecznych zmienia barwę na ciemniejszą, butelki przechowywane w piwnicy były żółto-jasne.
Niektóre moje nalewki (np: porzeczka), które smakowały wyśmienicie po 1-3 miesiącach, po 3 latach nabrały goryczkwego posmaku.
pzdr
a

: 2013-10-17, 20:59
autor: 61gaw
Mi porzeczkówka (1:1) ostatnio tak posmakowała, że nie wiem czy przetrwa zimę :lol:

: 2013-10-18, 15:54
autor: 98%
Witam, ja zauważyłem za po jakimś czasie 'słodka' pigwówka robi się wytrawna i trzeba ponownie dodać cukru by wydobyć balans słodko - kwaśny...
Jak stoi do roku czasu jest ok potem ta słodycz znika - maleje... dziwny przypadek...
Pozdrawiam

: 2013-10-18, 16:29
autor: Citizen Kane
98% pisze:Jak stoi do roku czasu jest ok potem ta słodycz znika - maleje... dziwny przypadek...
Nie dziwny, u mnie i u paru znanych mi osób jest identycznie. :?

: 2013-10-21, 22:36
autor: wawaldek11
Citizen Kane pisze: Co zrobił przez kilka miesięcy tlen, można zobaczyć na załączonym do posta zdjęciu.
Jeśli to tylko robota tlenu, to może spróbować wypełniać pustą przestrzeń nad nalewką CO2.
Dwutlenku węgla nie powinno nam brakować :mrgreen:

: 2013-10-21, 23:06
autor: Legion
Sądzę, że światło też dużo robi.

: 2013-10-21, 23:33
autor: Citizen Kane
@Waldek, też o tym pomyślałem.

@Legion, światło być może też, u mnie obie butelki stały w ciemnej piwnicy.

: 2013-10-22, 08:05
autor: 1
To sprawka:
Oksydazy polifenolowej

: 2013-10-22, 21:19
autor: arkus
1 pisze:To sprawka:
Oksydazy polifenolowej
już jej nie lubię :) tej oksydazy

Piwniczka lub podpiwniczenie wspaniała sprawa. Stabilne warunki temperaturowe i brak światła.
Oglądałem odrestaurowaną piwniczkę w starym domu u znajomego- miejsca dużo, obok pompa ciepła za 140 tys. Już widziałem tam moje nalewki w 5l damach.
No tak, rozmarzyłem się ...