Żurawinówka

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-05-07, 11:54

Zlot żurawinowy, może być nawet żurawiowy - jestem za!
Tylko co na to Kolega kemot z Borów Tucholskich? Starczy żurawiny dla uczestników mini zlotu?
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
rafalsk
50%
50%
Posty: 120
Rejestracja: 2007-10-27, 15:15
Lokalizacja: Lublin

Post autor: rafalsk » 2008-05-07, 12:00

kitaferia pisze:@rafalsk
Tak borowina to borówka, ale o dobry owoc trudno teraz.
No ale jak mówisz, że w twoich okolicach jest, to juz coś. A czy to sie nadaje na jakies wódeczki czy naleweczki? Stosowałem kiedyś tylko jako dodatek do mięs do mięs, a teraz w związku z nowym hobby pomyślałem sobie...może by coś dobrego z tego wyszło? :lol:

Kolego @akempes, taki mini zlocik polączony z degustacja wiadomo czego i zbierania żurawiny to fajny pomysł :)
Na jesieni z kolegami zbieraliśmy grzyby, kosztując jednocześnie moją gruszkóweczkę :0 Pycha była napój i grzybki również :)
Pozdrawiam
Rafał S.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-05-07, 12:06

rafalsk pisze: No ale jak mówisz, że w twoich okolicach jest, to juz coś. A czy to sie nadaje na jakies wódeczki czy naleweczki? Stosowałem kiedyś tylko jako dodatek do mięs do mięs, a teraz w związku z nowym hobby pomyślałem sobie...może by coś dobrego z tego wyszło?
Jest w moich okolicach, tylko ilość i jakość zależy od roku - czyli pogody.
Pisałem już na forum wódce borowinowej, miałem z nią niezłe przejścia swego czasu :)
Tej samej borowiny, przesmażonej z gruszką i jabłkiem lub czystej tez używam do mięs - jeszcze mam zamrożone z ok. 0.5 kg przesmażonej.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
rafalsk
50%
50%
Posty: 120
Rejestracja: 2007-10-27, 15:15
Lokalizacja: Lublin

Post autor: rafalsk » 2008-05-07, 12:11

kitaferia pisze: Pisałem już na forum wódce borowinowej, miałem z nią niezłe przejścia swego czasu :)
a może Kolego przypadkiem masz linka pod ręka do Twojego tekstu o borowinówce? albo jakieś blizsze namiary? Bo mi jakoś szukarka nic nie znalazła.
Pozdrawiam
Rafał S.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-05-07, 12:18

Zobacz ten temat tylko na pierwszej stronie.

Mętnienie dotyczy zarówno nastawu z żurawiny jak i borowiny. Więc trzeba się wystrzegać mocnych destylatów przy maceracji, ale ja i tak znalazłem sposób na zmętnienie po zalaniu mocnym destylatem - tylko że wódeczka jest po tym biała, ale smak i zapach ma :)
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
rafalsk
50%
50%
Posty: 120
Rejestracja: 2007-10-27, 15:15
Lokalizacja: Lublin

Post autor: rafalsk » 2008-05-07, 12:30

a, jak ten temat to czytałem chyba od dechy do dechy :)
Podaj jak mozesz kolego jeszcze swoją metodę na odmętnianie :)
Czy biała wódka, która Ci wychodzi to poprostu taka zwykła czysta i bezbarwna?
Pozdrawiam
Rafał S.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-05-07, 12:45

Swojego czasu zrobiłem nastaw na borowinie, tylko że zalałem borowinę 80% destylatem, nie wiedząc wtedy, że przy takim stężeniu do destylatu przechodzą olejki eteryczne występujące w sporej ilości w owocu borowiny (żurawiny również). Rozcieńczyłem nastaw na 45% i mętność, mleko o odcieniu różu (przy 80% był piękny głęboki rubinowy kolor).
Zapach piękny, smak wyborny, ale mętność mnie wkurzała, jedna filtracja nic, druga filtracja nic i wtedy wpadłem na pomysł, aby przefiltrować szybko przez mała ilość węgla.
No i to był strzał w dziesiątkę, kolor i zmętnienie co prawda węgiel zdjął, ale zapach i smak pozostał. Wyszła mi wódka jak czysta tylko smak i zapach borowiny, no może smak też złagodniał, ale myślę że warto spróbować. Nastaw był przed węglem bardzo esencjonalny.

[ Dodano: 2008-05-07, 12:49 ]
To samo się tyczy wódki smakowej waniliowej na laskach wanilii - nigdy nie zalewaj mocnym destylatem, bo bedzię mętne i żadna filtracja nie pomoże, o tym też pisałem.

http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=1031
Pozdrawiam

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2008-05-07, 13:38

No fajnie,

Ponieważ mieszkam na terenie dawnego zaboru austriackiego - Galicji to widac wyraźnie różnice w znaczeniu pojęc.
- Borowina to u mnie błotko do okładów oraz kąpieli leczniczych.
- Borówka to smakowita roślinka w dawnym zaborze rosyjskim znana jako czarna jagoda.

Przepraszam ale to jest tak że w pierwszej chwili nie wiem o co chodzi i dopiero po zastanowieniu ...
Ale tak to już jest z regionalizmami.

Pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-05-07, 13:45

@ Paluch

Kolega ma absolutną rację, powinienem jasno pisać i używać tylko nazwy borówka, bo inaczej może zrobić się zamieszanie.
Ale moich wypowiedziach borowina=borówka.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
rafalsk
50%
50%
Posty: 120
Rejestracja: 2007-10-27, 15:15
Lokalizacja: Lublin

Post autor: rafalsk » 2008-05-07, 14:11

kitaferia pisze: powinienem jasno pisać i używać tylko nazwy borówka, bo inaczej może zrobić się zamieszanie.
Na szczęście nikomu nie przyszło do głowy robić nalewek z... błotka :lol:
A co do regionalizmu to jest tak:
U mnie borowina to też błotko
borówka to borówka
a jagoda to jagoda :)
Dopiero teraz zerknąłem google i sie okazuje, że borówka to i jedno i drugie, tylko trzeba zaznaczyć, że to co u mnie zwane jest jagodą, to jest to borówka czarna (Vaccinium myrtillus)
a to co sie zwie u mnie borówką to borówka brusznica (Vaccinium vitis-idaea ) Na szczęście i jedno i drugie (prócz błotka) nadaje sie do przerobienia i spożycia :)
Pozdrawiam
Rafał S.

Awatar użytkownika
akempes
101%
101%
Posty: 81
Rejestracja: 2007-09-13, 10:59

Post autor: akempes » 2008-05-07, 17:11

rafalsk pisze: Kolego @akempes, taki mini zlocik polączony z degustacja wiadomo czego i zbierania żurawiny to fajny pomysł :)
Na jesieni z kolegami zbieraliśmy grzyby, kosztując jednocześnie moją gruszkóweczkę :0 Pycha była napój i grzybki również :)
O właśnie połączmy zbieranie /kupienie/ żurawiny ze zbieraniem grzybów w okresie wysypu jednego i drugiego - ale by była frajda i smakowanie wiadomo czego- no no tylko smakowanie
Kolega kemot da znać łaskawie o wysypie, organizujemy się i mini zlot miodzio :lol:

Awatar użytkownika
rafalsk
50%
50%
Posty: 120
Rejestracja: 2007-10-27, 15:15
Lokalizacja: Lublin

Post autor: rafalsk » 2008-05-07, 17:14

super :) Coraz bardziej nachodzi mnie ochota na zloty! jakby jeszcze dało radę rozbic obozowisko gdzieś niedaleko rzeki czy jeziora, to i rybki by sie połowiło! :)
Pozdrawiam
Rafał S.

Awatar użytkownika
akempes
101%
101%
Posty: 81
Rejestracja: 2007-09-13, 10:59

Post autor: akempes » 2008-05-07, 17:21

rafalsk pisze:super :) Coraz bardziej nachodzi mnie ochota na zloty! jakby jeszcze dało radę rozbic obozowisko gdzieś niedaleko rzeki czy jeziora, to i rybki by sie połowiło! :)
nio i uwędzimy co złowisz :lol: :lol:

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-05-07, 20:35

Gdyby więcej Kolegów ujawniło miasta skąd pochodzą, moglibyśmy organizować jakieś lokalne spotkania - co Koledzy na to? Jesieny zlot możemy planować, jeśli zostaną zdradzone miejsca wystepowania żurawiny ;)

A co do rybki - podobno lubi pływać ;)
Pozdrawiam

miodzio
40%
40%
Posty: 73
Rejestracja: 2007-01-03, 22:41
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post autor: miodzio » 2008-05-07, 20:45

Kolego akempes nie wiem czy dam radę pojawić się na mini zlocie. Jesienią to mam sporo roboty (rolnik jestem) :D

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości