Strona 1 z 5

Żurawinówka

: 2007-10-09, 12:17
autor: beznicki
Własnie rozpoczął się sezon nz żurawinę błotną.
szukam ciekawego przepisu.
Znalazłem kilka przepisów ale każą tam mielić żurawiny , a ja mam wątpliwości czy nalezy to robić , bo zmielimy ziarna . a czy to nie spowoduje goryczki zbyt duzej?
moze ktoś ma doświadczenie z nalewką żurawinową??

: 2007-10-09, 12:28
autor: a_priv
Ja swego czasu trochę takiej namieszałem. Piszę namieszałem, gdyż było to na bazie naturalnego, zagęszczonego soku z żurawin - bez cukru i bez konserwantów. Wódka z tego czy też bardziej nalewka była rewelacyjna.
Chętnie powtórzyłbym temat z całych owoców. Dlatego przyłączam sie do prośby @beznicki-ego.

pzdr

: 2007-10-09, 13:08
autor: flesz103
Witam.
Przepis, który sprawdziłem i jest ok.:
1 kg przemrożonych i rozgniecionych żurawin
~1kg cukru (wychodzi trochę słodka. Teraz dałbym ok. 0,6 - 0,7 kg)
1,4 L spirytusu 70 %

Wszystko na raz do słoja.
Trzymałem ok. 1 miesiąca mieszając od czasu do czasu.
Potem zlałem, a resztki odcisnąłem przez tetrę.
Po kilku dniach zlać klarowny płyn - resztę przefiltrować.
Mnie i znajomym bardzo smakowało.

Pozostałe po odciśnięciu owoce zalewam wódką 40% - wychodzi wódeczka o lekkim aromacie żurawin.

W ubiegłym roku wpadłem na "wspaniały" pomysł i zmieliłem zamrożoną żurawinę w maszynce do mięsa.
Efekt - goryczka ze zmielonych pestek przeszła do nalewki i trzeba było odzyskać spirytus.

Można mielić po rozmrożeniu zakładając sitko z dużymi otworami, ale najlepiej zmasakrować tłuczkiem do ziemniaków (takim z otworami).

I jeszcze jeden, który też wygląda ciekawie:

"Żurawinówka, którą robię, piję i częstuję gości.

2,5 kg żurawin (przemrożonych, ja trzymam w zamrażalniku)
2,5 l spirytusu
1 l wody
Żurawiny włożyć do słoja, zalać wodą i spirytusem, odstawić na 2 tygodnie. Nalew zlać a owoce zemleć w maszynce do mięsa i mocno odcisnąć - b. dobra jest tetra. W soku rozpuścić 80 dag cukru i połączyć z nalewem. Odstawić na 3 tygodnie. Bardzo ladnie i szybko osiąga klarowność.
Nalewka ma piękny kolor, jest leciuteńko kwaskowata.
"

: 2007-10-11, 13:53
autor: kitaferia
Jedna przestroga przyrobieniu żurawinówki: nigdy nie zalewać rozgniecionych żurawin destylatem powyżej 80% ( a nawet powyżej 70% podobno, ja zalałem swego czaso 80%:)), w steżonym alkoholu rozpuszcza sie wiele subtacji ( w większości olejków eterycznych i substancji organicznych), ale po rozcieńczeniu nalewki do ok. 40 %, rozpuszczalność spada i nastaw mętniej i juz nigdy się nie wyklaruje - coś o tym wiem:)

: 2007-10-11, 14:46
autor: beznicki
Żurawina z kaszubskich mokradeł zamrozona już ,
za kilka dni zalewam wódką
a w okolicach Bozego Narodzenia napisze jaka wyszła (chyba sie doczekam) :wink:

: 2008-05-04, 13:46
autor: Daras
Pewna moja znajoma jest wielbicielką Finlandii żurawinowej i to koniecznie odmiany kolorowej... Więc ostatnio poexperymentowałem z suszonymi owocami żurawiny.Kupiłem w sklepie w torebce (opakowanie 500g). Do 0,5l 45% gotowca wsypałem ok 15 szt całych owoców.Po tygodniu (mieszałem flaszką co 2 dni) Zurawina oddała kolorek i spowodowała zmianę smaku wyrobu na bardzo łagodny :) Z powodu braku posmaku żurawiny dodałem jeszcze 10 szt owoców i po następnym tygodniu uzyskałem coś na wzór Finlandii... z tą jednak zasadniczą różnicą in plus, że moja jest mocniejsza choć w smaku o wiele delikatniejsza niż oryginał. 8) W procesie maceracji nic mi nie zmętniało...po przefiltrowaniu przez filtr do kawy - kryształ. Uzyskałem vódkę o nucie lekko żurawinowej - zdecydowanie nie nalewkę.Być może przy większej ilości owoców (jeśli komuś o to chodzi) możnaby otrzymać coś na kształt... Poza żurawiną nie dodawałem nic innego.Myślę, że możnaby potrzymać owoce w zalewie" do około 3 tygodni (zauważyłem,że już po dwóch tygodniach nie ma żadnych istotnych zmian)...no i ...pozostaje degustacja :D

: 2008-05-06, 20:30
autor: waw
Piszecie o takich pysznościach, tylko problem a żurawiną , najlepiej chyba zasadzić i mieć swoje owoce, bo nie mam dojścia do surowca (chętnie też bym kupił krzewinki) :lol:

: 2008-05-06, 20:46
autor: rafalsk
No to właściwie w dzisiejszych czasach nie ma z tym chyba problemu. np. TU

Ja kupiłem kilogram suszonej (pysznej bez "syropku" nawet!) w Makro. Zalałem jak narazie 3 litrami wiadomo czego ;)Mocno, nawet bardzo mocno esencjonalne. Trzeba mieszać pół na pół z "czysciochą" Mimo, że to świeżyzna jeszcze to już pyszne :lol:

: 2008-05-06, 21:07
autor: kemot
Witam! Suszoną żurawine można bez problemu kupic nawet w osiedlowych sklepikach.Pozdrawiam

: 2008-05-06, 21:12
autor: rafalsk
nie, no jasne, że można tylko tu chodzi również o cenę, co ma także znaczenie przy robieniu nalewek w "znaczących" ilościach (tak jak ja)

: 2008-05-06, 21:21
autor: kemot
a jesli o to chodzi to zapraszam jesienią w moje strony, najlepiej jakimś vanem bo żurawiny u nas pełno :D Pozdrawiam

: 2008-05-06, 21:31
autor: kitaferia
Sadzona żurawina potrzebuje dość specyficznych warunków i klimatu, aby dać dobry aromatyczny owoc.

@kemot

Nie rzuca Kolega słów na wiatr z tym zaproszeniem ;) , ja chętnie bym skorzystał :D
U mnie tylko borowina występuje, ale i tak nie ma co marudzić...

: 2008-05-06, 22:44
autor: rafalsk
no ja na zaproszenie żurawinowe też bym sie chyba "zapisał" chętnie ;)

Kolego @kitaferia czy borowina to to samo co borówka?

: 2008-05-07, 10:15
autor: kitaferia
@rafalsk

Tak borowina to borówka, ale o dobry owoc trudno teraz.

: 2008-05-07, 11:05
autor: akempes
Ha
Panowie czyli jesienny mini zlot żurawinowy w Borach Tucholskich?