Żurawinówka
No ale jak mówisz, że w twoich okolicach jest, to juz coś. A czy to sie nadaje na jakies wódeczki czy naleweczki? Stosowałem kiedyś tylko jako dodatek do mięs do mięs, a teraz w związku z nowym hobby pomyślałem sobie...może by coś dobrego z tego wyszło?kitaferia pisze:@rafalsk
Tak borowina to borówka, ale o dobry owoc trudno teraz.
Kolego @akempes, taki mini zlocik polączony z degustacja wiadomo czego i zbierania żurawiny to fajny pomysł
Na jesieni z kolegami zbieraliśmy grzyby, kosztując jednocześnie moją gruszkóweczkę :0 Pycha była napój i grzybki również
Pozdrawiam
Rafał S.
Rafał S.
Jest w moich okolicach, tylko ilość i jakość zależy od roku - czyli pogody.rafalsk pisze: No ale jak mówisz, że w twoich okolicach jest, to juz coś. A czy to sie nadaje na jakies wódeczki czy naleweczki? Stosowałem kiedyś tylko jako dodatek do mięs do mięs, a teraz w związku z nowym hobby pomyślałem sobie...może by coś dobrego z tego wyszło?
Pisałem już na forum wódce borowinowej, miałem z nią niezłe przejścia swego czasu
Tej samej borowiny, przesmażonej z gruszką i jabłkiem lub czystej tez używam do mięs - jeszcze mam zamrożone z ok. 0.5 kg przesmażonej.
Pozdrawiam
Zobacz ten temat tylko na pierwszej stronie.
Mętnienie dotyczy zarówno nastawu z żurawiny jak i borowiny. Więc trzeba się wystrzegać mocnych destylatów przy maceracji, ale ja i tak znalazłem sposób na zmętnienie po zalaniu mocnym destylatem - tylko że wódeczka jest po tym biała, ale smak i zapach ma
Mętnienie dotyczy zarówno nastawu z żurawiny jak i borowiny. Więc trzeba się wystrzegać mocnych destylatów przy maceracji, ale ja i tak znalazłem sposób na zmętnienie po zalaniu mocnym destylatem - tylko że wódeczka jest po tym biała, ale smak i zapach ma
Pozdrawiam
Swojego czasu zrobiłem nastaw na borowinie, tylko że zalałem borowinę 80% destylatem, nie wiedząc wtedy, że przy takim stężeniu do destylatu przechodzą olejki eteryczne występujące w sporej ilości w owocu borowiny (żurawiny również). Rozcieńczyłem nastaw na 45% i mętność, mleko o odcieniu różu (przy 80% był piękny głęboki rubinowy kolor).
Zapach piękny, smak wyborny, ale mętność mnie wkurzała, jedna filtracja nic, druga filtracja nic i wtedy wpadłem na pomysł, aby przefiltrować szybko przez mała ilość węgla.
No i to był strzał w dziesiątkę, kolor i zmętnienie co prawda węgiel zdjął, ale zapach i smak pozostał. Wyszła mi wódka jak czysta tylko smak i zapach borowiny, no może smak też złagodniał, ale myślę że warto spróbować. Nastaw był przed węglem bardzo esencjonalny.
[ Dodano: 2008-05-07, 12:49 ]
To samo się tyczy wódki smakowej waniliowej na laskach wanilii - nigdy nie zalewaj mocnym destylatem, bo bedzię mętne i żadna filtracja nie pomoże, o tym też pisałem.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=1031
Zapach piękny, smak wyborny, ale mętność mnie wkurzała, jedna filtracja nic, druga filtracja nic i wtedy wpadłem na pomysł, aby przefiltrować szybko przez mała ilość węgla.
No i to był strzał w dziesiątkę, kolor i zmętnienie co prawda węgiel zdjął, ale zapach i smak pozostał. Wyszła mi wódka jak czysta tylko smak i zapach borowiny, no może smak też złagodniał, ale myślę że warto spróbować. Nastaw był przed węglem bardzo esencjonalny.
[ Dodano: 2008-05-07, 12:49 ]
To samo się tyczy wódki smakowej waniliowej na laskach wanilii - nigdy nie zalewaj mocnym destylatem, bo bedzię mętne i żadna filtracja nie pomoże, o tym też pisałem.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=1031
Pozdrawiam
No fajnie,
Ponieważ mieszkam na terenie dawnego zaboru austriackiego - Galicji to widac wyraźnie różnice w znaczeniu pojęc.
- Borowina to u mnie błotko do okładów oraz kąpieli leczniczych.
- Borówka to smakowita roślinka w dawnym zaborze rosyjskim znana jako czarna jagoda.
Przepraszam ale to jest tak że w pierwszej chwili nie wiem o co chodzi i dopiero po zastanowieniu ...
Ale tak to już jest z regionalizmami.
Pozdrawiam
Paluch
Ponieważ mieszkam na terenie dawnego zaboru austriackiego - Galicji to widac wyraźnie różnice w znaczeniu pojęc.
- Borowina to u mnie błotko do okładów oraz kąpieli leczniczych.
- Borówka to smakowita roślinka w dawnym zaborze rosyjskim znana jako czarna jagoda.
Przepraszam ale to jest tak że w pierwszej chwili nie wiem o co chodzi i dopiero po zastanowieniu ...
Ale tak to już jest z regionalizmami.
Pozdrawiam
Paluch
Na szczęście nikomu nie przyszło do głowy robić nalewek z... błotkakitaferia pisze: powinienem jasno pisać i używać tylko nazwy borówka, bo inaczej może zrobić się zamieszanie.
A co do regionalizmu to jest tak:
U mnie borowina to też błotko
borówka to borówka
a jagoda to jagoda
Dopiero teraz zerknąłem google i sie okazuje, że borówka to i jedno i drugie, tylko trzeba zaznaczyć, że to co u mnie zwane jest jagodą, to jest to borówka czarna (Vaccinium myrtillus)
a to co sie zwie u mnie borówką to borówka brusznica (Vaccinium vitis-idaea ) Na szczęście i jedno i drugie (prócz błotka) nadaje sie do przerobienia i spożycia
Pozdrawiam
Rafał S.
Rafał S.
O właśnie połączmy zbieranie /kupienie/ żurawiny ze zbieraniem grzybów w okresie wysypu jednego i drugiego - ale by była frajda i smakowanie wiadomo czego- no no tylko smakowanierafalsk pisze: Kolego @akempes, taki mini zlocik polączony z degustacja wiadomo czego i zbierania żurawiny to fajny pomysł
Na jesieni z kolegami zbieraliśmy grzyby, kosztując jednocześnie moją gruszkóweczkę :0 Pycha była napój i grzybki również
Kolega kemot da znać łaskawie o wysypie, organizujemy się i mini zlot miodzio
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości